icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Trusewicz: Bliżej porozumienia gazowego na Wschodzie

– Wiadomo już, że największa inwestycja gazowa koncernu w Europie – Gazociąg południowy podrożał o 47 proc. do ponad 23 mld euro. Potwierdzili to sami Rosjanie. Gazprom znalazł się w trudnej sytuacji, w której nie był chyba nigdy – odcięty od kredytowania w bankach zachodnich ma na karku dwie potężne inwestycje – w Europie i do Chin. I nie ma na nie pieniędzy. W tej sytuacji trzeba sprzedać więcej gazu wszystkim chętnym, nawet po cenie niższej od swoich oczekiwań, by zarabiać – pisze Iwona Trusewicz.

– Obserwowane w tych dniach rosyjskie zbliżenie z Chinami, nie może być dla Gazpromu jedynym kierunkiem na przyszłość. Koncern liczy na chińskie pieniądze, ale już się boleśnie przekonał, że kraj z ponad czterema tysiącami lat historii ma czas. Chinom gaz chcą sprzedawać wszyscy, Chińczycy nie śpieszą się więc z decyzjami – pisze na łamach Rzeczpospolitej.

Europa pozostanie dla Gazpromu jeszcze długo podstawowym rynkiem zarabiania pieniędzy, ale też używania gazrurki. Spodziewam się, że na zapowiedzianych na 21 października rozmowach gazowych Rosji, Unii i Ukrainy strony osiągną w końcu porozumienie. Może nie w ciągu jednego dnia, ale będzie to początek dobrej drogi – kończy publicystka Rzeczpospolitej.

Źródło: Rzeczpospolita

– Wiadomo już, że największa inwestycja gazowa koncernu w Europie – Gazociąg południowy podrożał o 47 proc. do ponad 23 mld euro. Potwierdzili to sami Rosjanie. Gazprom znalazł się w trudnej sytuacji, w której nie był chyba nigdy – odcięty od kredytowania w bankach zachodnich ma na karku dwie potężne inwestycje – w Europie i do Chin. I nie ma na nie pieniędzy. W tej sytuacji trzeba sprzedać więcej gazu wszystkim chętnym, nawet po cenie niższej od swoich oczekiwań, by zarabiać – pisze Iwona Trusewicz.

– Obserwowane w tych dniach rosyjskie zbliżenie z Chinami, nie może być dla Gazpromu jedynym kierunkiem na przyszłość. Koncern liczy na chińskie pieniądze, ale już się boleśnie przekonał, że kraj z ponad czterema tysiącami lat historii ma czas. Chinom gaz chcą sprzedawać wszyscy, Chińczycy nie śpieszą się więc z decyzjami – pisze na łamach Rzeczpospolitej.

Europa pozostanie dla Gazpromu jeszcze długo podstawowym rynkiem zarabiania pieniędzy, ale też używania gazrurki. Spodziewam się, że na zapowiedzianych na 21 października rozmowach gazowych Rosji, Unii i Ukrainy strony osiągną w końcu porozumienie. Może nie w ciągu jednego dnia, ale będzie to początek dobrej drogi – kończy publicystka Rzeczpospolitej.

Źródło: Rzeczpospolita

Najnowsze artykuły