Chiny uchodzą za państwo, które najwięcej na świecie emituje CO2 do atmosfery, jednak w ostatnich latach wprowadzono wiele zmian zarówno w wielkich aglomeracjach, jak i na odległych terenach. Produkcja energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii stanowiła 27,2 procent miksu energetycznego Chin – w tym 80 procent stanowiła energia słoneczna – pisze Jacek Perzyński, współpracownik BiznesAlert.pl.
Rząd w Pekinie spodziewa się dalszego zwiększania produkcji czystej energii przez wzgląd na nadchodzący szczytowy sezon zapotrzebowania na energię oraz wzrost energii wodnej w sezonie powodziowym. Chińczycy spodziewają się 30 procentowego udziału czystej energii. Chińskie media wskazują, że to przyczyni się do zmniejszenia wytwarzania energii cieplnej o prawie 40 miliardów kWh oraz zmniejszy zużycie węgla o 18 milionów ton w okresie od lipca do września.
Produkcja energii w Chinach wzrosła o około 6,3 procent w skali roku do poziomu 2,98 miliardów kilowatogodzin w pierwszej połowie 2017 roku. Chiny zobowiązały się do redukcji emisji dwutlenku węgla o około 60-65 procent do 2030 roku. Jednak elektrownie w ChRL w głównej mierze są skoncentrowane na wybrzeżu, gdzie jest największe zapotrzebowanie na energię.
Wschodnie tereny Chin, na których koncentrują się takie metropolie jak: Pekin, Szanghaj, Tianjin lub Hangzhou, od wielu lat zmagają się z problemem nadmiernego uprzemysłowienia i zanieczyszczenia. Bardzo często się zdarzało, że zakład przemysłowy lub fabryka sąsiadowała z osiedlem mieszkaniowym, a władze centralne nie przywiązywały uwagi do problemu ekologii. Należy pamiętać, że są to najbardziej rozwinięte pod względem gospodarczym tereny w Chinach, w których całkowita wartość wytworzonych dóbr na mieszkańca kilkukrotnie przewyższa PKB mieszkańca terenów zachodnich.
Jak podają chińskie media, rząd zdaje sobie sprawę, że problemy kraju nie koncentrują się wyłącznie na wschodnich terenach. Istotną kwestią jest także uczynienie zachodnich terenów: Tybet, Xinjiang, prowincja Qinghai Państwa Środka bardziej ekologicznymi. Budowanie elektrowni nie tylko będzie miało większy wpływ na gospodarkę, ale także może się stać podstawowym dochodem oraz może uczynić z mocno zacofanej prowincji prawdziwe „zagłębie energii odnawialnej”. Istotne jest też to, że dostarczanie energii do tak odległych terenów jest kosztowne i dlatego bardziej opłacalne jest utworzenie nowych źródeł, niż utrzymywanie obecnego stanu.
Prowincja Gansu leży w północno-zachodnich Chinach, której żyje 27 milionów mieszkańców. Jest oddalona od Pekinu o ponad 1500 kilometrów. Region należy do najuboższych w całym kraju. Wartość PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca w 2018 roku wyniosła 4000 tysiące dolarów. Gospodarka głównie opiera się na rolnictwie, jednak sytuacja gospodarcza i materialna z roku na rok ulega stopniowej poprawie. W ostatnich latach, chińskie media były zdominowane przez informację o powstaniu jednej z największych elektrowni słonecznych w prowincji Gansu. Ta inwestycja ma na celu stworzenie źródeł „czystej energii” dla zachodnich terenów, które pod względem energetycznym są bardzo zacofane. Całkowita wartość inwestycji pochłonęła 600 milionów yuanów. Interesujące jest, że w powiecie Yumen znajdują się już 4 elektrownie słoneczne, których łączna moc osiąga 250 MW。Projekt zakłada wybudowanie 30 pól pokrytych panelami elektrycznymi. Szacuję się, że do 2020 roku, łączna moc wszystkich paneli słonecznych osiągnie 9000 MW.
Chcąc wybudować nowe elektrownie słoneczne, dany teren musi spełnić określone wymagania. Potrzebne wystarczająca duża ilość dni słonecznych w ciągu roku, bogate zasoby wody oraz rozległe, płaskie tereny. W prowincji Gansu jest 137 dni słonecznych w przeciągu roku, a powierzchnia, która nadaję się pod budowę takiej infrastruktury wynosi 4000 kilometrów kwadratowych. Tereny w tej części Chin są bardzo rozległe. Z geograficznego punktu widzenia, jest wręcz idealnie miejsce pod budowę takich obiektów. Oprócz bardzo korzystnych warunków klimatycznych, budowa ogromnych pól paneli słonecznych w zdecydowany sposób przyczyni się ożywienia gospodarczego regionu oraz stanie się atrakcyjniejszym miejscem dla inwestorów. Budowanie elektrowni nie tylko będzie miało większy wpływ na gospodarkę, ale także może się stać podstawowym źródłem dochodów dla mieszkańców oraz uczynić z mocno zacofanej prowincji „zagłębie energii solarnej” w całych Chinach. Oprócz budowy ogromnych pól paneli słonecznych, istotne też będzie zapewnienie potrzebnej infrastruktury i zaplecza naprawczego. W pobliskich miejscowościach już rozpoczęły się szkolenia wyspecjalizowanego personelu. Dodatkowo, jednym z założeń planu jest uczynienie w 100% ekologiczne, samowystarczalne energetyczne miasta.
Należy przyznać, że plany są bardzo ambitne, a skala wielkości projektów robi wrażenie. Jednak z drugiej strony, zachodnie tereny Chin przez wiele lat zostały zaniedbane. Cały rozwój gospodarczy i wszelkie inwestycje skupiały się dużych miastach. Wielu młodych ludzi w poszukiwaniu lepszego życia przeniosło się do Szanghaju lub Pekinu. Zostało tylko starsze pokolenie. Liczne inwestycje mają na celu „przywrócenie życia” oraz stworzyć szansę na rozwój gospodarczy, który w Państwie Środka jest bardzo niezrównoważony.