Zapisy nowelizacji ustawy o cenach energii mogą budzić pewne wątpliwości w kontekście regulacji unijnych – ocenił Jan Sakławski, radca prawny z kancelarii Brysiewicz i Wspólnicy.
„Nowa odsłona tzw. ustawy cenowej stanowi efekt rozmów z Komisją Europejską, ale już na pierwszy rzut oka widać, że nie wszystkie elementy zostały z tym organem przedyskutowane. Zróżnicowanie sytuacji rynkowej w pierwszym i drugim półroczu 2019 roku jest rozwiązaniem, które może budzić wątpliwości. Oba bowiem reżimy powinny znaleźć oparcie w regulacjach unijnych. Skoro w drugim półroczu sytuacja tych podmiotów, które mogą zostać objęte usługą powszechną oraz tych, które nie mogą tą usługą zostać objęte została określona w sposób odmienny, to powstaje pytanie, jak w takim razie wytłumaczyć ujednolicenie tej sytuacji w pierwszej połowie roku” – poinformował PAP Biznes Jan Sakławski.
Zauważył też, że pomoc de minimis dla dużych i średnich przedsiębiorstw jest ograniczona kwotą 200 tys. euro.
„Dla niektórych dużych przedsiębiorstw, a pamiętajmy, że status przedsiębiorstwa ocenia się z uwzględnieniem podmiotów powiązanych i partnerskich, może to być po prostu zbyt mało pieniędzy. Kolejna sprawa to system ulg dla przemysłu energochłonnego. Te rozwiązania są obecnie procedowane w Radzie Ministrów i będą musiały jeszcze przejść cały proces legislacyjny. Do tego czasu energochłonni będą płacić w drugim półroczu stawki podwyższone. Warto pamiętać, że w niektórych zakładach ceny energii stanowią niemal połowę kosztów operacyjnych przedsiębiorstwa. Na ten moment niewątpliwy spokój mają więc jedynie odbiorcy w gospodarstwach domowych, samorządy i najmniejsi przedsiębiorcy” – dodał radca prawny kancelarii Brysiewicz i Wspólnicy.
Sejmowa komisja ds. energii i Skarbu Państwa przyjęła w pierwszym czytaniu projekt nowelizacji ustawy o cenach energii. Projekt został skierowany do drugiego czytania, które odbędzie się jeszcze w środę.
Projekt zamraża na cały 2019 rok ceny energii dla gospodarstw domowych, JST, szpitali, mikro- i małych firm na poziomie z czerwca 2018 r.
Od 1 lipca 2019 r. przedsiębiorstwa obrotu nie będą już jednak miały obowiązku oferowania cen energii elektrycznej na poziomie z 30 czerwca 2018 r. dla średnich i dużych przedsiębiorstw. Firmy te będą w drugim półroczu korzystały z obniżonej stawki na akcyzę oraz obniżonej opłaty przejściowej i będą płacić ceny rynkowe. Mogą ubiegać się o pomoc de minimis. Przedsiębiorstwa energochłonne mają być z kolei beneficjentem mechanizmu, który zostanie wprowadzony ustawą o systemie rekompensat dla sektorów i podsektorów energochłonnych.
Różnica między ceną zakupu energii a ustaloną ustawą ceną sprzedaży będzie sprzedawcom energii rekompensowana ze specjalnego funduszu (Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny), zasilonego m.in. pieniędzmi ze sprzedaży dodatkowej puli uprawnień do emisji CO2.
Spółki obrotu oraz odbiorcy końcowi kupujący energię na giełdzie otrzymają za okres od 1 stycznia do 30 czerwca 2019 r. tzw. kwotę różnicy ceny, a spółki obrotu za okres 1 lipca do 31 grudnia tzw. rekompensatę finansową w związku ze świadczeniem usługi w ogólnym interesie publicznym (usługa publiczna).
Biuro Analiz Sejmowych oceniło, że w zakresie, w jakim projekt ustawy przewiduje udzielanie pomocy de minimis jest zgodny z prawem Unii Europejskiej, a planowana pomoc nie wymaga zgłoszenia Komisji Europejskiej. Z kolei – w opinii BAS – w zakresie rekompensat z tytułu świadczenia usługi w ogólnym interesie gospodarczym projekt może zostać uznany za projekt przewidujący udzielenie pomocy państwa. Marszałek Sejmu powinien więc – zdaniem BAS – wystąpić do prezesa UOKiK z wnioskiem o wydanie opinii. Minister energii Krzysztof Tchórzewski poinformował w środę, że zapisy proponowanej nowelizacji są zgodne z ustaleniami z Komisją Europejską. Mówił, że w ciągu pięciu miesięcy odbyło się w tej sprawie kilkanaście spotkań w Brukseli.
Polska Agencji Prasowej
Stępiński: Czy nowela ustawy o cenach energii to pomoc publiczna?