Premier przejmującej prezydencję w UE Finlandii, Antti Rinne, zapowiedział w środę w Helsinkach, że chce, by w czasie prezydencji jego kraju, czyli w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, UE zobowiązała się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r.
„UE powinna odgrywać rolę globalnego lidera w działaniach klimatycznych – to kluczowe dla UE i dla całego świata. Mamy nadzieję, że będziemy pracować z innymi krajami członkowskimi w sprawie tego, jak UE może stać się neutralna klimatycznie. Naszym celem jest znalezienie porozumienia w sprawie strategii na 2050 r. do końca tego roku” – powiedział na spotkaniu z unijnymi korespondentami Rinne.
Finlandia 1 lipca przejmuje na pół roku stery w UE i będzie miała duży wpływ na dyskusje w tej sprawie. Kwestia neutralności energetycznej stała się jednym z ważniejszych tematów zeszłotygodniowego szczytu UE. Większość państw unijnych chciała zgodzić się na zapisy, że jest to cel UE na 2050 r., ale Polska, Czechy i Węgry sprzeciwiły się temu.
Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył później, że Warszawa chce znać konkrety, a nowe zobowiązania muszą być obwarowane mechanizmami, które będą kompensować poniesienie przez Polskę kosztów transformacji energetycznej.
Szef rządu Finlandii mówił, że nie cztery, jak podają media, ale trzy państwa były sceptyczne co do przyjęcia zapisów mówiących o neutralności klimatycznej w 2050 r. „Nie miałem wrażenia w czasie dyskusji, że one blokują (ten cel – PAP), ale że chcą mieć trochę więcej informacji, jak cel na 2050 r. będzie wpływał na ich gospodarki. Sądzę, że również te trzy kraje członkowskie zaakceptują ten cel w ciągu kilku miesięcy” – oświadczył Rinne.
Szef fińskiego rządu nie powiedział jednak, jak chce przekonać Warszawę, Budapeszt i Pragę, żeby tak się stało. Pytany, czy do tego mógłby być wykorzystany wieloletni budżet UE, o którym rozmawiają teraz państwa członkowskie, odparł, że musi być on zrównoważony.
„Nie wiem na tym etapie, jakie są oczekiwania tych krajów, najpierw muszę usłyszeć czego chcą, a potem możemy zastanawiać się nad tym pytaniem – podkreślił. – Klimat to jedno duże zagadnienie dla wszystkich w UE i na świecie. Dlatego musimy znaleźć drogę, żeby utrzymać jedność Europy w tej sprawie”.
Strategia klimatyczna, nad którą od jakiegoś czasu pracuje UE, ma wyznaczać nowe cele dotyczące redukcji gazów cieplarnianych i zdecyduje o tym, jaki będzie kształt unijnej polityki w tym zakresie na najbliższe dekady. Scenariusz, który zakłada, że do 2050 roku unijna gospodarka będzie neutralna pod względem emisji CO2, oznacza, że będzie ona tyle samo pochłaniała, co emitowała gazów cieplarnianych.
Warszawa sprzeciwiła się zapisom ze szczytu m.in. przez brak wyliczeń, jakie będą koszty nowego celu. W projekcie wniosków były wprawdzie sformułowania o tym, że transformacja miałaby być tak przeprowadzona, by chronić europejską konkurencyjność, zapewniać sprawiedliwość oraz brać pod uwagę uwarunkowania poszczególnych państw członkowskich, ale okazało się to niewystarczające.
Polska Agencja Prasowa