W najbliższym czasie nie należy spodziewać się wzrostów cen paliw, oleju napędowego i autogazu. Jak przekonuje Urszula Cieślak analityk rynku paliw w BM Rexflex w rozmowie z BiznesAlert.pl jadący na wakacje kierowcy nie powinni doznać zaskoczenia tankując swoje samochody.
– Istnieje szansa, że na części stacji cen paliw spadną. Mogą być to spadki rzędu nawet 10 gr na litrze. Jeżeli chodzi o średnie poziomy cen w kraju to obniżka może być nieco mniejsza. Jednym niepokojącym sygnałem są rosnące ceny paliw na rynku hurtowym. Jest to konsekwencja ubiegłotygodniowych podwyżek cen na rynku surowcowym. Natomiast obecny zapas w postaci marży detalicznej jest na tyle satysfakcjonujący, że ceny paliw na stacjach nie wzrosły – stwierdziła.
Jej zdaniem istnieje duża szansa, że lipiec zakończy się bez gwałtownych wzrostów cen paliw. – Mimo, że pozostają one na nieco wyższym poziomie niż w roku ubiegłym to myślę, że jest on do zaakceptowania. W przypadku benzyn różnica wynosi ok. 14 gr na litrze, oleju napędowego ok. 12 gr, a autogazu jedynie o 2 gr. Jest drożej ale nie na tyle aby mówić o trudnej sytuacji i niespodziankach dla kierowców – uważa analityk BM Reflex.
Jak zaznaczyła jeżeli kierowcy będą obserwowali sytuację na rynku lokalnym i unikali tych stacji gdzie jest drożej to możliwe jest utrzymanie rachunków za tankowanie na poziomie z ubiegłego roku. – Najdroższe będzie tankowanie na stacjach przy drogach ekspresowych i autostradach. Być może czasem nie uda się uniknąć droższego tankowania ale jeżeli mamy taką możliwość to tankujmy na w innych miejscach gdzie ceny mogą być o 30-40 gr niższe, czyli np. w miastach – mówiła Cieślak.
Jednocześnie uspokoiła, że obecna sytuacja na Bliskim Wschodzie znacząco nie wpłynie na ceny paliw na stacjach. – Wzrost napięcia w tym regionie spowodował wzrost cen na rynku . Na razie nie dochodzi do eskalacji napięcia w tym regionie dlatego ten czynnik nie będzie decydujący dla cen paliw – stwierdziła.