icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Juzoń: Państwo musi się liczyć z wypłatą olbrzymich odszkodowań

– W wyniku wielu nieprawidłowości, związanych z procesem konsolidacji spółek energetycznych, mogło zostać pokrzywdzonych ok. 70 tysięcy osób – uważa Marcin Juzoń, prezes Socrates Investment SA i inicjator akcji Wspólna Reprezentacja. – Teraz część z nich ubiega się o odszkodowania od Skarbu Państwa i Polskiej Grupy Energetycznej. Jeśli wygrają, kwota odszkodowań może sięgnąć nawet miliarda złotych – pisze na łamach najnowszego numeru tygodnika “Gazeta Finansowa”.
Jak twierdzi Juzoń, źródłem problemu są rozwiązania, wdrożone w 2006 r. przy okazji tzw. konsolidacji pionowej spółek energetycznych, kiedy to postanowiono połączyć producentów energii elektrycznej z dostawcami i spółkami, zajmującymi się obrotem. Wówczas powstały cztery grupy energetyczne – PGE, Tauron, Enea oraz Energia.
– Nowo powstałe spółki nie miały wystarczających środków na wykupienie akcji. Konieczne stało się przesunięcie dziesiątek tysięcy akcjonariuszy z pojedynczych elektrowni i zakładów energetycznych do spółek matek, które zamierzano wprowadzić na giełdę lub sprzedać inwestorowi branżowemu. Problem został podniesiony przez związki zawodowe, więc postanowiono rozwiązać go poprzez udzielenie prawa do zamiany posiadanych przez akcjonariuszy mniejszościowych akcji pojedynczych “elektrowni”, czyli spółek konsolidowanych, na akcje spółek holdingowych, czyli konsolidujących – przypomina ekspert.
Zasady procesu, jak podkreśla Marcin Juzoń w “GF”, regulowała ustawa o zasadach udostępniania przez Skarb Państwa akcji w procesie konsolidacji sektora energetycznego. Akcjonariusze mieli otrzymać akcje na takich samych zasadach jak Skarb Państwa, a jednocześnie ograniczono liczbę akcji spółek holdingowych, które Skarb Państwa może udostępnić akcjonariuszom, do 15%.
– W 2007 r. rząd Prawa i Sprawiedliwości podjął decyzję, że ustawa obejmie jedynie pracowników, którzy nabyli akcje nieodpłatnie. Zapisy ustawy były ewidentnie niekonstytucyjne, gdyż pomijały tysiące akcjonariuszy, którzy w międzyczasie nabyli akcje od pracowników – pisze Juzoń.
Po objęciu władzy przez koalicję PO-PSL minister Skarbu Państwa Aleksander Grad postanowił znowelizować kontrowersyjne przepisy, lecz w 2009 r. okazało się, że w praktyce MSP zamierza udostępnić akcjonariuszom akcje o mniejszej wartości, zabierając w zamian te warte znacznie więcej.
– Sam proces zamiany akcji zakończył się 13 sierpnia 2010 r. Natomiast już pod koniec 2010 r. zostały również wniesione pierwsze pozwy przeciwko Skarbowi Państwa w związku z nieprawidłowym wykonaniem ustawy konsolidacyjnej – przypomina ekspert.
– Aby osiągnąć cel założony przez ministra, czyli doprowadzić do zmiany w interpretacji ustawy w taki sposób, aby nikt się nie zorientował, MSP postarało się, aby klub PO zgłosił poprawkę, która powodowała, że ustawę można interpretować w dwojaki sposób. Problem w tym, że sposób interpretacji, prezentowany przez MSP, jest niezgodny z przepisami konstytucji i jest sprzeczny również z samą treścią innych artykułów ustawy i zwykłą semantyką języka polskiego – konkluduje Juzoń.

– W wyniku wielu nieprawidłowości, związanych z procesem konsolidacji spółek energetycznych, mogło zostać pokrzywdzonych ok. 70 tysięcy osób – uważa Marcin Juzoń, prezes Socrates Investment SA i inicjator akcji Wspólna Reprezentacja. – Teraz część z nich ubiega się o odszkodowania od Skarbu Państwa i Polskiej Grupy Energetycznej. Jeśli wygrają, kwota odszkodowań może sięgnąć nawet miliarda złotych – pisze na łamach najnowszego numeru tygodnika “Gazeta Finansowa”.
Jak twierdzi Juzoń, źródłem problemu są rozwiązania, wdrożone w 2006 r. przy okazji tzw. konsolidacji pionowej spółek energetycznych, kiedy to postanowiono połączyć producentów energii elektrycznej z dostawcami i spółkami, zajmującymi się obrotem. Wówczas powstały cztery grupy energetyczne – PGE, Tauron, Enea oraz Energia.
– Nowo powstałe spółki nie miały wystarczających środków na wykupienie akcji. Konieczne stało się przesunięcie dziesiątek tysięcy akcjonariuszy z pojedynczych elektrowni i zakładów energetycznych do spółek matek, które zamierzano wprowadzić na giełdę lub sprzedać inwestorowi branżowemu. Problem został podniesiony przez związki zawodowe, więc postanowiono rozwiązać go poprzez udzielenie prawa do zamiany posiadanych przez akcjonariuszy mniejszościowych akcji pojedynczych “elektrowni”, czyli spółek konsolidowanych, na akcje spółek holdingowych, czyli konsolidujących – przypomina ekspert.
Zasady procesu, jak podkreśla Marcin Juzoń w “GF”, regulowała ustawa o zasadach udostępniania przez Skarb Państwa akcji w procesie konsolidacji sektora energetycznego. Akcjonariusze mieli otrzymać akcje na takich samych zasadach jak Skarb Państwa, a jednocześnie ograniczono liczbę akcji spółek holdingowych, które Skarb Państwa może udostępnić akcjonariuszom, do 15%.
– W 2007 r. rząd Prawa i Sprawiedliwości podjął decyzję, że ustawa obejmie jedynie pracowników, którzy nabyli akcje nieodpłatnie. Zapisy ustawy były ewidentnie niekonstytucyjne, gdyż pomijały tysiące akcjonariuszy, którzy w międzyczasie nabyli akcje od pracowników – pisze Juzoń.
Po objęciu władzy przez koalicję PO-PSL minister Skarbu Państwa Aleksander Grad postanowił znowelizować kontrowersyjne przepisy, lecz w 2009 r. okazało się, że w praktyce MSP zamierza udostępnić akcjonariuszom akcje o mniejszej wartości, zabierając w zamian te warte znacznie więcej.
– Sam proces zamiany akcji zakończył się 13 sierpnia 2010 r. Natomiast już pod koniec 2010 r. zostały również wniesione pierwsze pozwy przeciwko Skarbowi Państwa w związku z nieprawidłowym wykonaniem ustawy konsolidacyjnej – przypomina ekspert.
– Aby osiągnąć cel założony przez ministra, czyli doprowadzić do zmiany w interpretacji ustawy w taki sposób, aby nikt się nie zorientował, MSP postarało się, aby klub PO zgłosił poprawkę, która powodowała, że ustawę można interpretować w dwojaki sposób. Problem w tym, że sposób interpretacji, prezentowany przez MSP, jest niezgodny z przepisami konstytucji i jest sprzeczny również z samą treścią innych artykułów ustawy i zwykłą semantyką języka polskiego – konkluduje Juzoń.

Najnowsze artykuły