Rosnieft otrzymuje od europejskich klientów roszczenia za dostawy zanieczyszczonej ropy rurociągiem Przyjaźń. O łącznych stratach spółka poinformuje po otrzymaniu wszystkich roszczeń i ich dokładnej weryfikacji.
W raporcie za pierwsze półrocze 2019 roku Rosnieft poinformował o otrzymaniu pism z roszczeniami związanymi z dostawami ropy, których zawartość chlorków organicznych wielokrotnie przekraczała dopuszczalne normy. Koncern zaznaczył, że w tym czasie dostarczał paliwo spełniające odpowiednie parametry. – Z roszczeniami zwrócili się również klienci, którzy z powodu wstrzymania dostaw rurociągiem Przyjaźń nie otrzymali zakontraktowanych wolumenów ropy – czytamy w raporcie.
Wyliczenie poniesionych strat może zostań zakończone ,,po wykonaniu kompleksowej oceny całej sytuacji”. – Do tego potrzebne jest otrzymanie pełnej dokumentacji potwierdzającej sumę roszczeń kontrahentów i ich ponownego przekazania Transnieftowi – podkreśla Rosnieft.
Informacje o przesyle zanieczyszczonej ropy rurociągiem Przyjaźń pojawiły się 19 kwietnia. Białoruś, Ukraina oraz Polska w celu ochrony systemu przesyłowego i instalacji rafineryjnych wstrzymały odbiór ropy przesyłanej Przyjaźnią. Dostawy do Polski zostały wznowione 9 czerwca. Odszkodowania będzie domagać się m.in. Grupa LOTOS i PKN Orlen. Przedstawiciele gdańskiego koncernu podkreślili, że dokładna kwota roszczeń ma być znana do końca tego roku. Z kolei w połowie czerwca, prezes spółki Daniel Obajtek poinformował, że Rosjanie uznali prawo do odszkodowania za przesył zanieczyszczonej ropy. Orlen zamierza domagać się rekompensaty również za ograniczone dostawy surowca. Płocka spółka również nie ujawnia wysokości roszczeń. Mają być one znane w ciągu kilku tygodni.
TASS/Piotr Stępiński
Lotos cały czas liczy straty z dostaw zanieczyszczonej ropy z Rosji