(Nezavisimaja Gazeta/TASS/Piotr Stępiński)
W wypowiedzi dla Niezavisimajej Gazety premier Rosji Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że ,,dalsza współpraca pomiędzy Rosją i Ukrainą w sektorze gazu zależy od ścisłego przestrzegania harmonogramu płatności przez rząd w Kijowie. Ogólnie rzecz biorąc, problem tranzytu gazu przez Ukrainę nie został ostatecznie rozwiązany i Unia Europejska ma świadomość, że fakt ten stanowi dla niej zagrożenie.” Ponadto rosyjski premier dodał, iż ,,problem tranzytu gazu przez Ukrainę, co prawda nie jest problemem, który powstał dzisiaj, nie zniknął z rozmów, a zastosowane rozwiązanie jest tymczasowe”.
Miedwiediew wspomniał także o osiągniętym porozumieniu w ramach którego do końca roku Ukraina powinna spłacić 3,1 mld z 5,3 mld dol. długu względem Gazpromu oraz dokonać zakupu, na zasadzie przedpłaty, dodatkowych ilości gazu na zimę. W okresie od listopada do grudnia Ukraina otrzymała rabat na rosyjski surowiec płacąc 378 dol. za 1000 m3. Na początku grudnia Naftogaz zapłacił 378 mln dol. w ramach przedpłaty za 1 mld m3 gazu
Zdaniem rosyjskiego premiera ,,pakiet zimowy został podpisany dzięki bezpośredniej współpracy Rosji i Unii Europejskiej. Unia poczuła realne zagrożenie związane z tranzytem rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy i dlatego podjęła kroki, które pozwoliły na osiągnięcie chociażby tymczasowego rozwiązania.” Ponadto według Miedwiediewa ,,warunki do dalszej współpracy są związane z przebiegiem negocjacji oraz przestrzeganiem przez Ukrainę terminów wpłat należności.”
Co więcej rosyjski premier w swoim artykule dla cytowanej Nizawiesimajej Gazety dokładnie opisał historię gazowej współpracy zauważając, że odbywała się na ,,wyjątkowo korzystnych warunkach”, które obowiązywały przez wiele lat – ,,taki energetyczny luksus”. Zdaniem Miedwiediewa cena gazu dla Kijowa zawsze była bardzo niska a wielkości dostaw znaczne. Jego zdaniem w ten sposób Rosja przez dekady dotowała ukraińską gospodarkę. Ukraina jako zapłatę za tranzyt surowca do Unii Europejskiej otrzymywała gaz bezpośrednio z rury często i w nadmiernych wielkościach co spowodowało wzrost zadłużenia względem Gazpromu. – Jeżeli ograniczaliśmy wielkość dostaw to strona ukraińska zaczęła nielegalnie pobierać, lub ściślej mówiąc kradła gaz przeznaczony dla europejskich odbiorców – stwierdził rosyjski premier.
Według Miedwiediewa strona ukraińska w odpowiedzi na propozycję ustalenia zasad współpracy ,,zachowała się niekonstruktywnie żądając dla siebie specjalnych warunków.” Takie stanowisko Kijowa połączone z rosnącym zadłużeniem, którego „nikt płacić nie zamierzał” zmusiło Gazprom do przejścia – zgodnie z umową – do zastosowania przedpłat.