icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Hodujemy nowe Naddniestrze (FELIETON)

Zachód na własne życzenie hoduje sobie nowe Naddniestrze i zgadza się na Nord Stream 2, który może dodatkowo zdestabilizować Ukrainę – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Prezydenci Rosji i Ukrainy mają spotkać się po raz pierwszy na rozmowach bilateralnych w Kazachstanie. Niemcy dążą do organizacji szczytu w formacie normandzkim i konsultują budowę Nord Stream 2 zagrażającego Ukrainie. Temat przyszłości marionetkowych republik na wschodzie Ukrainy miesza się z rozmowami gazowymi, a w chaosie, na który pozwala Zachód, Władimir Putin czuje się jak ryba w wodzie.

Siły zbrojne Ukrainy wypełniły ostatni warunek zwołania rozmów normandzkiej czwórki (Ukraina, Rosja, Francja, Niemcy) wycofując się z wioski Petrowskoje. Dzięki temu ruchowi, oraz opuszczeniu miejscowości Zołotoje oraz Stanica Ługańska, możliwa będzie budowa strefy zdemilitaryzowanej, która pozwoli na powstanie ukraińskiej wersji Naddniestrza. Minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas ocenił, że wycofanie się sił ukraińskich daje nadzieję na dalsze postępy. Następny etap to szczyt formatu normandzkiego, o którym rozmawiali telefonicznie kanclerz Angela Merkel i prezydent Władimir Putin. Rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow już zastrzegł, że wypełnienie warunków organizacji szczytu nie gwarantuje jego zwołania. Rosjanie pozostawiają sobie przestrzeń do dalszego podbijania stawki, a Zachód się na to godzi.

W międzyczasie trwają przygotowania do następnej rundy rozmów gazowych Komisja Europejska-Ukraina-Rosja, w której Rosjanie domagają się porzucenia wszelkich roszczeń ukraińskiego Naftogazu względem Gazpromu, chociaż ta firma wygrała już jedne arbitraż. Naftogaz oskarża Gazprom o opóźnianie dostępu ekspertów ukraińskich do stacji pomiarowej systemu przesyłowego przy granicy z Ukrainą. To kolejny element utrudniający osiągnięcie porozumienia przed Nowym Rokiem, kiedy przestanie obowiązywać obecna umowa przesyłowa, a los dostaw przez Ukrainę będzie niepewny bez nowego kontraktu, na który liczą Bruksela i Kijów.

Zachód na własne życzenie wspiera przygotowania do budowy nowego Naddniestrza (część Mołdawii poza kontrolą Kiszyniowa, pod wpływem Rosji) na Ukrainie w międzyczasie godząc się na sporny gazociąg Nord Stream 2, który da zyski z przesyłu gazu Niemcom i kilku firmom europejskim, ale zagraża stabilizacji Kijowa podobnie jak istnienie fikcyjnych państw na wschodzie Ukrainy. Wszystko to dzieje się za przyzwoleniem władz ukraińskich, które z entuzjazmem przyjmują kolejne informacje z Rosji.

Zachód na własne życzenie hoduje sobie nowe Naddniestrze i zgadza się na Nord Stream 2, który może dodatkowo zdestabilizować Ukrainę – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Prezydenci Rosji i Ukrainy mają spotkać się po raz pierwszy na rozmowach bilateralnych w Kazachstanie. Niemcy dążą do organizacji szczytu w formacie normandzkim i konsultują budowę Nord Stream 2 zagrażającego Ukrainie. Temat przyszłości marionetkowych republik na wschodzie Ukrainy miesza się z rozmowami gazowymi, a w chaosie, na który pozwala Zachód, Władimir Putin czuje się jak ryba w wodzie.

Siły zbrojne Ukrainy wypełniły ostatni warunek zwołania rozmów normandzkiej czwórki (Ukraina, Rosja, Francja, Niemcy) wycofując się z wioski Petrowskoje. Dzięki temu ruchowi, oraz opuszczeniu miejscowości Zołotoje oraz Stanica Ługańska, możliwa będzie budowa strefy zdemilitaryzowanej, która pozwoli na powstanie ukraińskiej wersji Naddniestrza. Minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas ocenił, że wycofanie się sił ukraińskich daje nadzieję na dalsze postępy. Następny etap to szczyt formatu normandzkiego, o którym rozmawiali telefonicznie kanclerz Angela Merkel i prezydent Władimir Putin. Rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow już zastrzegł, że wypełnienie warunków organizacji szczytu nie gwarantuje jego zwołania. Rosjanie pozostawiają sobie przestrzeń do dalszego podbijania stawki, a Zachód się na to godzi.

W międzyczasie trwają przygotowania do następnej rundy rozmów gazowych Komisja Europejska-Ukraina-Rosja, w której Rosjanie domagają się porzucenia wszelkich roszczeń ukraińskiego Naftogazu względem Gazpromu, chociaż ta firma wygrała już jedne arbitraż. Naftogaz oskarża Gazprom o opóźnianie dostępu ekspertów ukraińskich do stacji pomiarowej systemu przesyłowego przy granicy z Ukrainą. To kolejny element utrudniający osiągnięcie porozumienia przed Nowym Rokiem, kiedy przestanie obowiązywać obecna umowa przesyłowa, a los dostaw przez Ukrainę będzie niepewny bez nowego kontraktu, na który liczą Bruksela i Kijów.

Zachód na własne życzenie wspiera przygotowania do budowy nowego Naddniestrza (część Mołdawii poza kontrolą Kiszyniowa, pod wpływem Rosji) na Ukrainie w międzyczasie godząc się na sporny gazociąg Nord Stream 2, który da zyski z przesyłu gazu Niemcom i kilku firmom europejskim, ale zagraża stabilizacji Kijowa podobnie jak istnienie fikcyjnych państw na wschodzie Ukrainy. Wszystko to dzieje się za przyzwoleniem władz ukraińskich, które z entuzjazmem przyjmują kolejne informacje z Rosji.

Najnowsze artykuły