EnergetykaOnetOZEPrawoŚrodowisko

Mikos: Przysięga OZE nie wystarczy (FELIETON)

fot. Pixabay

Grzegorz Mikos, radca prawny, ekspert w zakresie regulacji w energetyce, członek stowarzyszenia Młodzi Liderzy w Energetyc pisze o tym, że obecne przepisy nie chronią wystarczająco przed wykorzystaniem zakazanych substratów przy wytwarzaniu energii.

Przysięga i samoprzekleństwo

Każdy z nas kiedyś złożył jakąś przysięgę. Przystępując do Pierwszej Komunii, należało złożyć obietnicę, że nie będzie się spożywało napojów alkoholowych do uzyskania pełnoletności. Starsi czytelnicy przysięgali w wojsku – często w obecności rodziny i przyjaciół. Jeśli dobrze pamiętam, przysięgę należało też podpisać przed rozpoczęciem studiów.

Według Słownika Języka Polskiego PWN pod red. M. Szymczaka, przysięga jest to uroczyste zapewnienie o prawdziwości tego, co się mówi, wypowiadane zwykle w słowach ustalonych zwyczajowo.

Dochowanie przysięgi w dawnych czasach mogło być zabezpieczone klątwą. Literackim przykładem takiej klątwy są słowa wypowiedziane przez tajemniczą mieszkankę jeziora Świteź: „Dochowaj, strzelcze, to moja rada: Bo kto przysięgę naruszy, Ach, biada jemu, za życia biada! I biada jego złej duszy!”

Przysięga oczyszczająca – z samoprzekleństwem – była jednym z najważniejszych środków dowodowych w dawnych polskich procesach sądowych. Przysięga oczyszczająca, ze względu na jej retrospektywny charakter i moc dowodową, przypomina współczesny środek dowodowy, tj. oświadczenie złożone pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń. Klątwa została zastąpiona perspektywą kary – nawet osiem lat pozbawienia wolności.

Celem przepisów umożliwiających składanie oświadczeń pod rygorem odpowiedzialności karnej jest zapewnienie prawdziwości informacji wykorzystywanych w postępowaniach przewidzianych przez prawo. W związku z tym, oświadczenia zabezpieczone rygorem odpowiedzialności karnej zawierają informacje o wydarzeniach, które wystawcy tych oświadczeń znają z przeszłości lub które ich dotyczą w momencie składania oświadczenia.

Oświadczenia coraz częściej zastępują zaświadczenia wydawane przez organy administracji. Można usłyszeć o kulturze oświadczeń, która jest wyrazem coraz większego zaufania w relacji urzędnik–obywatel.

Przysięga OZE nie wystarczy

Polski ustawodawca poszedł jednak o krok dalej. Przepis z art. 70b ust. 3 pkt 6 ustawy z dnia 20 lutego 2015 roku o odnawialnych źródłach energii wymaga złożenia oświadczenia, że do wytworzenia energii elektrycznej w instalacji odnawialnego źródła energii nie będą wykorzystywane (w przyszłości) określone substraty, których wykorzystanie jest sprzeczne z celami ustawy OZE (np. pełnowartościowe zboża, drewno inne niż energetyczne, zanieczyszczona biomasa, paliwa kopalne).

Wynika z tego, że projektując ramy regulacyjne dla systemów FIT/FIP, ustawodawca upatrywał w rygorze odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń narzędzia, mobilizującego wytwórców do działania zgodnego z prawem i z polityką zrównoważonego rozwoju.

Nie sposób odmówić dobrych intencji autorom koncepcji zakładającej kreatywne wykorzystanie art. 233 § 6 kodeksu karnego. Niemniej, przedmiotem ochrony ww. przepisu ustawy karnej jest wartość, którą jest zapewnienie wiarygodności ustaleń dokonywanych w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu przewidzianym w ustawie, a co za tym idzie, ochrona prawidłowości (trafności) wydawanych orzeczeń.

W praktyce trudno jest złożyć oświadczenie w rozumieniu art. 233 § 6 kodeksu karnego (oświadczenie wiedzy), dotyczące zdarzeń, które zajdą w przyszłości. Myślę, że trudno jest również pociągnąć do odpowiedzialności karnej na podstawie tego przepisu wytwórcę energii, który w swojej instalacji wykorzystywał zakazane substraty. Żeby pociągnąć sprawcę do odpowiedzialności karnej za omawiany występek, konieczne jest ustalenie, że sprawca przewidywał, że składane przez niego oświadczenie na temat faktów badanych w postępowaniu jest nieprawdziwe i zarazem godził się z tym. Instytucja oświadczenia składanego pod rygorem odpowiedzialności karnej dotyczy okoliczności z natury swej weryfikowalnych na moment składania oświadczenia. Takimi okolicznościami są zdarzenia bieżące lub te, które wystąpiły w przeszłości. Postawa wytwórcy energii elektrycznej w okresie po zakończeniu postępowania może być przedmiotem przyrzeczenia lub prognozy, nie zaś oświadczenia wiedzy.

Pomijając ewentualne trudności dowodowe, wydaje się, że przepis z art. 233 § 6 kodeksu karnego nie powinien być traktowany jako narzędzie mobilizujące wytwórców do działania zgodnego z celem ustawy. W obecnym kształcie oświadczenie z art. 70b ust. 3 pkt 6 ustawy OZE – w części, w której dotyczy wykorzystywanych substratów, bardziej przypomina dawną przysięgę. Z tym, że towarzysząca jej klątwą (np. „Bo kto przysięgę naruszy. Ach biada jemu”) została zastąpiona rygorem odpowiedzialności karnej.

Oświadczenie wytwórcy – w takim kształcie – nie służy zapewnieniu wiarygodności ustaleń dokonywanych w postępowaniu prowadzonym przez prezesa URE, zmierzającym do wydania zaświadczenia o możliwości sprzedaży niewykorzystanej energii elektrycznej.


Powiązane artykuły

Gigant technologiczny podpisał 20-letnią umowę na atom

Constellation (Nasdaq: CEG) i Meta podpisały 20-letnią umowę zakupu energii (PPA) na produkcję Centrum Odnawialnej Energii Clinton, wspierając cele Meta...
FSRU. Fot. Hoegh LNG.

Niemiecka młodzieżówka protestuje przeciwko pływającemu gazoportowi

Młodzieżówka niemieckiej partii socjaldemokratycznej (SPD), także znana pod nazwą Jusos, Młodzi Socjaliści dołączyli do protestów ruchu proklimatycznego Fridays for Future...

Afrykański wodór może się okazać drogi i ryzykowny dla Niemiec

Uniwersytet Techniczny w Monachium (TUM), Uniwersytet Oksfordzki i Politechnika Federalna w Zurychu przeprowadziły badanie dotyczące produkcji zielonego wodoru, z którego...

Udostępnij:

Facebook X X X