Electromobility Poland zaprezentowała polską markę samochodu elektrycznego w Sokołowie pod Warszawą. Nazwa marki to Izera. Dwa koncerny motoryzacyjne rywalizują o dostarczenie platformy.
Nie tylko prototyp
Organizatorzy prezentacji zapewnili, że choć „Izera to na razie tylko słowo”, to niebawem będzie możliwe wejście polskiego samochodu elektrycznego na rynek. Przyznali, że brakuje im kompetencji w zakresie integracji projektowania pojazdów, magazynów energii, systemów sterowania i multimedialnych. Zapewniają jednak, że projekt zapewni 3500 miejsc pracy i pomoże napędzać innowacyjne gałęzie gospodarki polskiej. Produkcja seryjna Izery ma według planu ruszyć w trzecim kwartale 2023 roku. Mają ją poprzedzić faza wdrożeniowa i walidacja. Przygotowanie pojazdu od strony biznesowej już się zakończyło. Jest gotowa specyfikacja techniczna. Trwa przygotowanie fabryki na Śląsku. W połowie 2021 roku miałaby ruszyć jej budowa wraz z linią produkcyjną polskiego samochodu elektrycznego. – Ten projekt jest całkowicie gotowy od strony biznesowej – przyznał Piotr Zaremba, prezes Electromobility Poland. Jego zdaniem Izera jest gotowa do sprzedaży masowej i może „trafić pod strzechy” w przystępnej cenie.
Walka o platformę
Stylistyka pojazdu została przygotowana przez biuro Torino Design. Integrator techniczny to amerykański Etrac Engineering. Są dwa koncerny motoryzacyjne zabiegające o dostarczenie platformy pozwalającej na budowę całej gamy samochodów i skracającej czas projektowania. Wybór dostawcy baterii i napędu elektrycznego nie został jeszcze dokonany. Trwają rozmowy o pozyskaniu kolejnych partnerów finansowych Electromobility Poland.
EMP podaje, że w pierwszym etapie Izera powstaje w oparciu o kupioną technologię platformy. Przedstawiciele ElectroMobility Poland przyznają, że w Polsce na razie brakuje know-how umożliwiającego budowę elektrycznych samochodów z wykorzystaniem wyłącznie krajowych komponentów i technologii. – Projektowanie samochodu od podstaw wymaga ogromnej wiedzy i doświadczenia zarówno w obszarach technicznych, procesowych, jak i organizacyjnych. Niezbędnym czynnikiem pozwalającym na rozwijanie i wdrażanie zaawansowanych technologii są kompetencje oraz własność intelektualna i właśnie te elementy chcemy rozwijać równolegle z pracami wdrożeniowymi. Na tym etapie projektu współpraca z zagranicznymi, doświadczonymi partnerami gwarantuje jego realność. Ale to nie jedyna zaleta z międzynarodowej współpracy. Przy okazji odbywa się także transfer wiedzy, który pozwala nam kształcić polską kadrę – wyjaśnia Łukasz Maliczenko, dyrektor rozwoju technicznego produktu ElectroMobility Poland. – Dzięki temu Izera w coraz większym stopniu będzie opracowywana przez polskich specjalistów. Naszym długoterminowym celem jest maksymalne angażowanie krajowych firm inżynieryjnych, które już obecnie współpracują z międzynarodową branżą motoryzacyjną jako jej uznani poddostawcy.
Projekt zakłada dwa warianty baterii – 40 i 60 KWh. Ładowanie może trwać 30 minut do 80 procent mocy. Pełne naładowanie pozwala przejechać około 400 km. Samochód będzie oferowany w systemie ratalnym. Przewidywana miesięczna rata za leasing Izery ma być niższa od tej oferowanej za samochód elektryczny. Ma on być także dostępny w sprzedaży internetowej. Cena jednostkowa samochodu elektrycznego zostanie przedstawiona tuż przed rozpoczęciem sprzedaży.
Wojciech Jakóbik