Polska może sięgnąć po kolejne narzędzie pozwalające jej uderzyć w Nord Stream 2. Chodzi o mechanizm monitorowania inwestycji (EUFIS), który może zatrzymać budowę spornego gazociągu.
Budowa Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie nadal nie została ukończona. – Ponieważ Nord Stream 2 nie jest nadal ukończony, podlega jurysdykcji EUFIS – mówi dr Alan Riley z London City University. Przypomina, że okres obowiązywania EUFIS to czas przed ukończeniem inwestycji i piętnaście miesięcy po nim. – Potrzeba tylko dziewięciu państw członkowskich, by zmusić Komisję do rozpoczęcia postępowania EUFIS. Jakiekolwiek postępowanie tego typu umożliwiłoby zaniepokojonym krajom podjęcie tematu zagrożeń z zakresu bezpieczeństwa związanych z Nord Stream 2, które dotąd nie zostały właściwie uwzględnione – mówi Riley. – Ponadto, USA mogłyby wziąć udział w międzynarodowych procedurach współpracy w ramach EUFIS. Poza tym Parlament Europejski mógłby wzorem Kongresu USA rozpocząć własne wysłuchania na ten temat – radzi prawnik.
Alan Riley jest autorem tekstu o wykorzystaniu EUFIS przeciwko Nord Stream 2, w którym postawił tezę, że oddziaływanie tej regulacji na sporny projekt może być większe niż dyrektywy gazowej Unii Europejskiej, która ma go podporządkować prawu antymonopolowemu trzeciego pakietu energetycznego. EUFIS umożliwia kontrolę inwestycji państw trzecich, która pozwala uwzględnić argumenty z zakresu bezpieczeństwa podnoszone przeciwko Nord Stream 2. Projekt ten może potencjalnie posłużyć do podsłuchu, jako przykrywka operacji wojskowych Federacji Rosyjskiej, która okupuje nielegalnie Krym na Ukrainie i prowadzi działania zbrojne w Syrii.
Opracował Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Trójkąt Lubelski może uderzyć w Nord Stream 2…na dobry początek