BezpieczeństwoEnergetykaWęgiel. energetyka węglowa

Baca-Pogorzelska: Chiny używają węgla do polityki

Węgiel. Fot. Węglokoks

Węgiel. Fot. Węglokoks

Australia jest „głęboko zaniepokojona” doniesieniami o chińskich restrykcjach dotyczących węgla. Napięcie handlowe między tymi krajami przekłada się teraz na czarne złoto – pisze Karolina Baca-Pogorzelska, współpracowniczka BiznesAlert.pl.

Australijski minister handlu Simon Birmingham powiedział we wtorek, że jest głęboko zaniepokojony nowymi doniesieniami w chińskich mediach państwowych o tym, że Państwo Środka zakazuje importu niektórych rodzajów węgla z Australii. Państwowy „Global Times” poinformował w miniony weekend, że Krajowa Komisja Rozwoju i Reform zezwoliła elektrowniom na kupowanie węgla za granicą bez ograniczeń – z wyjątkiem właśnie Australii.

– Jeśli to prawda, doniesienia wskazywałyby na dyskryminujące praktyki handlowe stosowane przez chińskie władze – powiedział Birmingham australijskiemu Radio National. Warto pamiętać, że Chiny już zakazały lub nałożyły cła na szereg innych australijskich towarów eksportowych. A wszystko przez COVID-19 – Australijczycy chcieli bowiem niezależnego śledztwa w sprawie pochodzenia wirusa. Chiny potraktowały więc wezwania Australijczyków – powtórzone we wrześniu na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ przez premiera Scotta Morrisona – jako swoiste wypowiedzenie wojny. Chiński ambasador w Canberze w wywiadzie medialnym bez ogródek zagroził bojkotem konsumenckim australijskich produktów w ChRL i australijskich uniwersytetów przez studentów z Państwa Środka. Podniesiono cło o 80 proc. na jęczmień i wprowadzono zakaz importu mięsa z czterech australijskich zakładów – przypomina Instytut Boyma cytowany przez wnp.pl. Kolejne kary dla Australii były więc kwestią czasu. Pekin zdecydował o ograniczeniach m.in. dla miedzi, wina, drewna, homarów no i węgla.

CNN informuje, że chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, zapytane we wtorek przez dziennikarzy o doniesienia, skierowało pytania do „odpowiednich władz”. Rzecznik prasowy Wang Wenbin przyznał jednak, że „władze chińskie podjęły ostatnio stosowne środki przeciwko pewnym australijskim produktom eksportowanym do Chin zgodnie z prawem i przepisami”.

Tymczasem australijski premier Scott Morrison powiedział we wtorek dziennikarzom w Australii, że rząd oczekuje wyjaśnień i nie ma jeszcze informacji od rządu chińskiego. Nazwał doniesienia o blokowaniu australijskiego węgla przez Chiny złym sygnałem handlowym między tymi dwoma krajami – Australia co roku wysyła do Chin węgiel energetyczny o wartości 4 mld dol. australijskich (3 mld USD).

Australijskie media wskazały kilka tygodni temu, że u wybrzeży Chin przetrzymywano już węgiel warty setki milionów dolarów, co świadczy o tym, że Pekin przynajmniej nieformalnie wywierał presję na australijski przemysł wydobywczy.

Inwestorzy największych australijskich producentów węgla są zaniepokojeni. Akcje Coronado Global i Yancoal Australia spadły we wtorek o ponad 8 proc. na giełdzie Sydney. Whitehaven Coal obniżył we wtorek kurs o prawie 6 proc.

Analitycy z ANZ Research napisali, że chińskie raporty potwierdzają to, co zakładano od czasu pojawienia się raportów o ograniczeniach importu węgla z Australii w październiku. Dodali jednak, że australijscy eksporterzy znaleźli dodatkowych nabywców w Korei Południowej, Wietnamie i Japonii. „W związku z tym widzimy, że eksport węgla energetycznego z Australii utrzymuje się stosunkowo dobrze, pomimo chińskiego zakazu” – podsumowali. Eksperci nie spodziewają się natomiast chińskiej blokady na australijski węgiel koksowy będący bazą do produkcji stali biorąc pod uwagę potrzeby chińskiego rynku stalowego.

W 2019 roku australijskie kopalnie wyprodukowały 270 mln ton węgla energetycznego (wobec 267 mln ton rok wcześniej) oraz 187 mln ton węgla koksowego (wobec 184 mln ton rok wcześniej). Z danych Geoscience Australia (australijska organizacja zajmująca się naukami o Ziemi w sektorze publicznym) wynika, że ok. 13-15 procent australijskiego węgla zostaje w kraju, a reszta trafia na eksport. W kraju powstają nowe kopalnie. Najgłośniejszą inwestycją jest planowane na przyszły rok uruchomienie kontrowersyjnej kopalni Carmichael, która będzie dostarczała węgiel Hindusom. Jak przypomina „Forbes” zakład Carmichael o wartości 2 mld dol. był przedmiotem protestów ekologów, ale hinduska grupa Adani postawiła na swoim. Pierwsze dostawy do Indii zostaną zrealizowane w 2021 r., początkowo będzie to 10 mln ton paliwa rocznie.


Powiązane artykuły

Ireneusz Fąfara, prezes Grupy Orlen. Fot. Jędrzej Stachura

Drugi kwartał 2025 roku minął Orlenowi pod znakiem inwestycji

Orlen przedstawił swoje wyniki za drugi kwartał bieżącego roku. Oprócz podwojenia zysku operacyjnego EBiTDA LIFO i prawie dwóch miliardów zysku...

Vance: Zapewnienie gwarancji bezpieczeństwa Ukrainie to rola Europy

Wiceprezydent USA przekazał, że „lwia część” zapewnienia gwarancji bezpieczeństwa Ukrainie będzie po stronie europejskich sojuszników. Nie określił jednak jaką formę...

Niemcy przestawiają energetykę. Nie chcą wodoru, potrzebują gazu

Niemiecki rząd podkreśla konieczność szybkiej budowy nowych elektrowni gazowych, które mają pełnić rolę rezerwowego źródła energii przy niedoborach OZE. Zwolennicy...

Udostępnij:

Facebook X X X