Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał rację władzom gminy Złoczew w sprawie obowiązywania planu zagospodarowania przestrzennego z 2017 roku. Plan ten uwzględnia nową kopalnie węgla brunatnego. Plan ten więc nadal jest ważny Decyzji o koncesji dla Polskiej Grupy Energetycznej nadal nie ma. Samo PGE węgla wydobywać tam nie będzie. Teren będzie jednak zgodnie z polityką energetyczną Polski podlegał ochronie.
Plan z kopalnią pozostaje w mocy
Dzisiejszą decyzję komentuje dla BiznesAlert.pl burmistrz Złoczewa Dominik Drzazga. – W lutym do ponownego rozpatrzenia przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Dzisiaj poznaliśmy już decyzję WSA, przyznał on rację gminie Złoczew. Zgodził się on ze wszystkimi argumentami Naczelnego Sądu Administracyjnego. Obecnie obowiązuje więc studium zagospodarowania przestrzennego z 2017 roku, w którym zapisana jest nowa kopalnia Złoczew – wyjaśnia. Wciąż jednak nie ma decyzji, ani żadnej informacji ze strony Dyrekcji Ochrony Środowiska ws. wydania koncesji na wydobycie węgla brunatnego na terenie gminy Złoczew. GDOŚ miała wydać decyzję w tej ws. 30 kwietnia, jednak tak się nie stało. Nie podano także informacji czy i jakie są powody ew. kolejnego już przełożenia podjęcia decyzji w tej sprawie.
Gmina Złoczew wygrywa przed WSA w sprawie studium uwarunkowania i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta i Gminy Złoczew w którym zapisana jest kopalnia. @BartSaw @Zloczew_wegiel @Greenpeace_PL @MKiS_GOV_PL
— Dominik Drzazga (@dominikdrzazga) May 14, 2021
Tło
Przypomnijmy, że 2017 roku rada gminy Złoczew podjęła uchwałę o przyjęciu studium zagospodarowania przestrzennego. Ta uchwała została zaskarżona przez Greenpeace i stowarzyszenie „Nie dla Odkrywki”. Pod koniec 2018 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, że studium gminy, w którym zapisana jest odkrywka Złoczew, jest nieważne. Rada gminy na początku 2019 roku odwołała się od tej decyzji do Naczelnego Sądu Administracyjnego, składając skargę kasacyjną. Czas oczekiwania na decyzję wyniósł ponad rok. W tym czasie obowiązywało studium, w którym kopalni nie było w planach. Następnie w lutym 2021 roku NSA stwierdził, że studium z odkrywką jest ważne i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez WSA. – Od czterech lat trwa administracyjny ping-pong. Raz obowiązuje studium z kopalnią, a raz bez niej. Może dojść do sytuacji, w której będę wydawał decyzje, które zaraz nie będą ważne. Co powiedzieć wówczas mieszkańcom czy inwestorom, którzy w międzyczasie otrzymali pozytywne decyzje lokalizacyjne – mówił w kwietniu Dominik Drzazga, burmistrz Złoczewa w rozmowie z BiznesAlert.pl.
Złoże węgla brunatnego w Złoczewie miało teoretycznie zostać wykorzystane, aby wydłużyć prace największej elektrowni węglowej w Polsce, Elektrowni Bełchatów, która dostarcza 20 procent rocznego zapotrzebowania na energię elektryczną w kraju. Złoża węgla w Bełchatowie wyczerpią się na początku lat 30.
Jest plan zagospodarowania z kopalnią, której nie będzie
Co dalej z terenem odkrywki? W pierwszej kolejności wszyscy oczekują na decyzję Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska ws. koncesji. Polska Grupa Energetyczna nie będzie realizować tam kopalni, ale nowy właściciel aktywów węglowych ( prawdopodobnie od końca 2022 roku) a więc Narodowy Operator Bezpieczeństwa Energetycznego może mieć teoretycznie inne plany. NABE raczej też jednak nie podejmie się tej decyzji, bo ministerstwo aktywów państwowych w uzasadnieniu do powołania tego podmiotu podkreśla, że NABE będzie prowadzić jedynie inwestycje oraz modernizacje niezbędne dla bieżącego utrzymania sprawności eksploatowanych bloków węglowych. Nie będzie natomiast budować nowych – czytamy w kwietniowym komunikacie MAP.
To jednak nie koniec. Nawet w sytuacji, w której inwestor nie podejmie się realizacji budowy kopalni nieopłacalnej przy polityce klimatycznej UE i trudnej do zrealizowania przez logistykę, to nie kończy to sprawy i nie oznacza pełną jasność inwestycyjną dla gminy.
PEP 2040 zablokuje rozwój gminy?
W przyjętej przez rząd w lutym Polityce Energetycznej Polski do 2040 roku, złoża perspektywiczne (Złoczew i Ościsłowo), zostaną zabezpieczone ze względu na charakter strategiczny, jednakże ich eksploatacja będzie zależeć od decyzji inwestorów. Zapytaliśmy ministerstwo klimatu i środowiska o to, jak interpretować ten zapis. Resort tłumaczył go koniecznością podejmowania działań na rzecz ochrony złóż kopalin, które zostały unormowane w ustawie Prawo Ochrony Środowiska. Tymczasem potencjalna kopalnia miała działać na 50 procentach terenu gminy. Oznacza to, że na czas obowiązywania tego zapisu w PEP 2040, władze gminy nie mogą podjąć decyzji potencjalnych inwestycji, rozwoju budownictwa na tym terenie.
Burmistrz nie wyklucza, że powstanie nowy dokument, nowe studium zagospodarowania przestrzennego co jednak – jak zaznacza Dominik Drzazga na Twitterze – nie będzie takie proste. – W przyszłym tygodniu będziemy analizować problem. Nie wykluczamy, że podejmiemy się opracowania nowego studium. Problem w tym, że to duży koszt dla naszej gminy – zakończył.
Bartłomiej Sawicki
Sawicki: Nie będzie nadal nowej odkrywki w Złoczewie, ale ten będzie żył w jej cieniu