Wychodząc z kryzysu sanitarno-ekonomicznego wywołanego przez pandemię Covid-19 Hiszpania weszła w kryzys energetyczny. Od maja ceny energii elektrycznej na rynku hurtowym wzrosły ponad dwukrotnie i wciąż nie chcą wyhamować, ustanawiając dzień w dzień kolejne historyczne rekordy. Jednym z czynników wpływających na podwyżki jest polityka klimatyczna UE, która najprawdopodobniej w kolejnych latach będzie budzić coraz większy opór europejskich społeczeństw i biznesu – pisze Maciej Pawłowski, współpracownik BiznesAlert.pl.
Skala i przyczyny wzrostu cen
Przez cały 2020 rok ceny prądu na rynku hurtowym w Hiszpanii nie przekraczały 53 euro za Megawatogodzinę (MwH), a na początku 2021 roku zmniejszyły się nawet do 42 euro. Później stopniowo rosły osiągając w maju cenę 74 euro/MwH. Później wzrost cen przyspieszył, w samym wrześniu osiągając zawrotne tempo. W zalewdiwe ciągu kilku dni – od 13 do 16 września koszt KwH wzrósł ze 154 do 188 euro. Cena prądu na rynku hurtowym ma wpływ na 24 procent wysokości rachunków gospodarstw domowych, więc problem jest odczuwalny przez społeczeństwo. Dodatkowo wzrost kosztów energii pobudza inflację, która od początku roku wzrosła z 0 procent do 3,3 procent.
Bieżący kryzys stanowi kombinację czynników sezonowych i strukturalnych. Znoszenie kolejnych ograniczeń dla działalności gospodarczej wygenerowało wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną. W Hiszpanii jest ona produkowana w 45,2 procent z odnawialnych źródeł energii (OZE), w 21 procent z atomu, w 17,1 procent z węgla i z w 16,7 procent z gazu. Czynniki sezonowe doprowadziły do wzrostu cen ostatniego spośród tych surowców. Surowsza niż w latach ubiegłych zima doprowadziła do zużycia znacznej części jego europejskich zapasów i konieczności zwiększenia importu m.in. LNG z Azji. Jednocześnie najwięksi producenci węglowodorów czyli USA, państwa OPEC i Rosja nie zdecydowały się na zwiększenie ich wydobycia. Wzrost kosztów energii atomowej i węglowej wynika z kolei z czynnika strukturalnego jakim jest polityka klimatyczna UE. Dążenie do redukcji emisji CO₂ prowadzi do stałego wzrostu jej kosztów. W latach 2013-2019 cena wypuszczenia do atmosfery 1 tony wzrosła z 2,5 do 30 euro za tonę. W marcu 2020 roku początek pandemii wpłynął na obniżenie tego kosztu do 15 euro, ale od początku br. urósł on już do 62,4 euro. Jednocześnie hiszpański rząd podejrzewa spółki energetyczne o wykorzystywanie sytuacji do sztucznego zawyżania kosztów produkcji prądu z OZE w celu maksymalizacji swoich zysków.
Działania rządu
Rząd jest zaskoczony skalą kryzysu, mimo iż jego własne analizy przewidywały nieuchronność wzrostu kosztów energii elektrycznej. Uchwalony w styczniu 2020 roku Narodowy Plan na rzecz Energii i Klimatu na lata 2021-2030 (PNEIC) zakłada, że do 2024 roku konsumpcja prądu w gospodarstwach domowych będzie się zmniejszać w związku z kosztami zielonej transformacji. Tendencja ta ma się odwrócić w 2025 roku i ostatecznie doprowadzić do 67 mld euro oszczędności z tytułu zużycia energii elektrycznej do 2030 roku Ponadto przewidziane w PNEIC inwestycje o wartości 241 mld euro mają wygenerować znaczący wzrost PKB i zatrudnienia.
14 września rząd przedstawił plan na rzecz wyhamowania wzrostu kosztów energii elektrycznej dla gospodarstw domowych oraz Małych i Średnich Przedsiębiorstw (MŚP) do 4,4 procent do końca roku oraz do zapewnienia najuboższym gospodarstwom prawa do 10 miesięcy darmowych dostaw. Służyć ma temu przede wszystkim tymczasowa (do końca roku) redukcja podatków wpływających na ostateczną wysokość rachunków: VAT z 21 procent do 10 procent, tzw. specjalnego podatku od produkcji energii elektrycznej (płaconego przez podmioty zanieczyszczające środowisko) z 5,1 procent do 0,5 procent i likwidacja „standardowego” podatku od produkcji energii elektrycznej. Dodatkowo na ten cel ma zostać przeznaczone 2,6 mld euro tegorocznych zysków spółek energetycznych i 900 mln wpływów z aukcji na uprawnienia do emisji CO2. Powołany ma zostać także Narodowy Fundusz na rzecz Zrównoważonego Systemu Energii Elektrycznej mający służyć rozdzielaniu kosztów produkcji energii z OZE pomiędzy producentów energii z innych źródeł. Zwiększony ma też zostać rządowy nadzór nad działalnością spółek energetycznych. Działania te oczywiście spotykają się z krytyką tych ostatnich oraz opozycji. Ich zdaniem plan rządu jest zbiorem rozwiązań doraźnych, osłabiających konkurencyjność hiszpańskich firm oraz prowadzących do utraty rentowności elektrowni atomowych.
Wnioski
Hiszpania od lat promowała przyspieszenie transformacji ekologicznej na forum UE. Obecny kryzys pokazuje jednak, że jej koszty mogą być trudne do udźwignięcia nawet dla państwa o dużym udziale OZE w produkcji energii elektrycznej. Dodatkowo szybkie zastępowanie wysokoemisyjnej energetyki atomowej i węglowej przez gaz uzależnia państwa członkowskie UE od decyzji państw pozaeuropejskich. Dlatego bieżąca sytuacja stwarza dla Polski okazję do przeforsowania na forum UE swoich postulatów w zakresie złagodzenia polityki klimatycznej UE.