– Stan wysokich cen będzie trwał tak długo, jak długo utrzyma się zależność od jednego dostawcy, który stosuje nierynkowe praktyki m.in. takie, jakie mają miejsce przy projekcie Nord Stream 2. Polska już wkrótce w pełni uwolni się od tej zależności – mówi prezes Gaz-System Tomasz Stępień w rozmowie z BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Jakie jest znaczenie prac w Pogorzelicy dla projektu Baltic Pipe?
Tomasz Stępień: Pogorzelica jest miejscem, gdzie gazociąg podmorski Baltic Pipe przechodzi na ląd.
W ostatnią niedzielę zakończyliśmy operację wyciągnięcia gazociągu z morza na ląd, poprzez tunel podziemny o długości 600 m. W październiku podobne prace odbędą się na wybrzeżu duńskim. Układanie gazociągu na dnie Bałtyku nadal trwa, ułożyliśmy już 255 km gazociągu, co stanowi ponad 90 % długości trasy.
Jak te prace odnoszą się do harmonogramu generalnego?
W części podmorskiej projekt realizujemy z dokładnością tygodniową względem przyjętego przez nas harmonogramu.
Kiedy będzie czas na budowę nowego Gazociągu Polska-Ukraina?
Obecnie badamy zainteresowanie rynku połączeniem gazowym z Polski do Ukrainy. Jeżeli wiążące zobowiązania uczestników rynku przekroczą dostępne moce przesyłowe na obu funkcjonujących w Polsce połączeniach, wówczas podejmiemy decyzję inwestycyjną. Pierwotnie rozmawialiśmy
z partnerami z Ukrainy o budowie nowego gazociągu. Od jakiegoś czasu Ukraińcy komunikują, że według ich oceny nowy gazociąg po stronie ukraińskiej nie jest potrzebny.
Na obecnym etapie nie przekreślam żadnego scenariusza. Procedura badania rynku ruszyła w lipcu i myślę, że więcej na temat tego, czy niezbędny jest nowy gazociąg, czy wystarczy jedynie wzmocnienie istniejących systemów w obu krajach, będziemy wiedzieć pod koniec tego roku.
Jakie przeszkody stoją jeszcze przed gazociągiem Nord Stream 2 z punktu widzenia znawców branży jak Gaz-System?
Realizacja tego projektu odbywa się na dwóch poziomach. Pierwszy jest poziomem politycznym, drugi – inwestycyjnym. Z punktu widzenia realizacji inwestycji – Nord Stream 2 jest już praktycznie ukończony. W sferze politycznej, w której widać chociażby oddziaływanie sankcji, nadal istnieje możliwość wpływu na proces certyfikacji czy ubezpieczenia tego gazociągu. Tylko sfera polityczna może w sposób skuteczny postawić warunki, bez spełnienia których Nord Stream 2 nie będzie mógł rozpocząć przesyłu.
Jak Nord Stream 2 wpłynie na rynek gazu w regionie?
Jeżeli Nord Stream 2 rozpocznie dostawy gazu, co dziś jest pod znakiem zapytania, to będzie miał znaczący wpływ na sytuację w regionie. Z punktu widzenia naszego rynku gazu nie będzie on jednak tak duży jakby to miało miejsce kilka lat temu. Realizowana od kilku lat strategia dywersyfikacji dostaw gazu do Polski sprawiła bowiem, że nie będziemy mocno odczuwać wpływu tej inwestycji na nasz lokalny rynek. Dzięki budowie nowych punktów wejścia gazu do Polski cena metra sześciennego gazu w Polsce nie będzie już zależała od Gazpromu. W dłuższej perspektywie Nord Stream 2 będzie przesyłał gaz przez Niemcy i Czechy do hubu gazowego Baumgarten. Tam dopływa obecnie gaz rosyjski przez Ukrainę i Słowację. Los tych szlaków będzie zależał od wielu uzgodnień politycznych oraz ekonomicznych.
Można spotkać się z opinią, że Gazprom celowo podnosi cenę gazu w Europie Zachodniej. Czy to jest zachowanie rynkowe?
Jedno nie wyklucza drugiego. Zachowanie nierynkowe może mieć skutki rynkowe. Niedobór zapasów na zimę może wpłynąć na ceny gazu ziemnego w całej Europie. Można przewidzieć, że wkrótce rozpocznie się licytacja o zakup gazu dostępnego w magazynach, a zdobędzie go ten, kto zaoferuje wyższą cenę. Jeżeli nastąpi prawdziwa zima, to będzie ona „gorąca” pod względem cen gazu, a ten stan potrwa tak długo, jak długo będzie się utrzymywała zależność od infrastruktury dostawcy, który stosuje nierynkowe praktyki.
Rozmawiał Wojciech Jakóbik
Europa boryka się z wysokimi cenami energii. Rosja: Nord Stream 2 może pomóc