KOMENTARZ
Teresa Wójcik
Redaktor BiznesAlert.pl
W miniony piątek – 10 kwietnia – w Dzienniku Ustaw opublikowano trzy rozporządzenia Ministra Gospodarki. Konieczne, aby zaczęła obowiązywać znowelizowana ustawa o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego w latach 2008 – 2015. Rozporządzenia weszły w życie następnego dnia, w sobotę 11 kwietnia.
Tymczasem miały obowiązywać, według zapowiedzi władz najpóźniej od 31 marca b.r. Ponad dziesięć dni wyniosło opóźnienie w realizacji bardzo pilnej ustawy, bez rozporządzeń ustawa nie może być wykonywana. Chodzi o ustawę zawierającą przepisy uznane przez rząd i parlamentarną większość za konieczne do realizacji planu „naprawy Kompanii Węglowej”. Ustawę, bez której nie można też zrealizować porozumienia między rządem i związkami zawodowymi zawartego 17 stycznia 2015 r. Trudno zrozumieć, skąd tajemnicza zwłoka w wydaniu przepisów wykonawczych do nowelizacji, uznanej w swoim czasie za sukces rządu, i za wyjątkowo pilny akt, przyjmowany (z powodu tej pilności) na nocnym posiedzeniu Sejmu 22 stycznia. Senackie poprawki też przyjmowano w ekspresowym tempie, zaś prezydent ustawę węglową podpisał prawie od ręki, bo 26 stycznia. Komentując, że stanowi ona „możliwość uzdrowienia przemysłu górniczego i tworzy do tego dobre ramy prawne”.
Potem jednak administracji rządowej coś się przestało spieszyć z tym uzdrawianiem. Dziwne, bo treść rozporządzeń niczego nie wyjaśnia. Pierwsze z nich ( pozycja 510 w Dzienniku Ustaw) to Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 10 kwietnia 2015 r. w sprawie dotacji budżetowych przeznaczonych na finansowanie jednorazowych odpraw pieniężnych oraz na pokrycie bieżących strat produkcyjnych przedsiębiorstwa. Drugie ( pozycja 511 w Dzienniku Ustaw) to Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 10 kwietnia 2015 r. w sprawie określenia przedsiębiorstwa górniczego obowiązanego do wypłaty rent wyrównawczych oraz wydawania bezpłatnego węgla w naturze byłym pracownikom Kopalni Węgla Kamiennego Kazimierz-Juliusz sp. z o.o. z siedzibą w Sosnowcu. Trzecie (pozycja 512 w Dzienniku Ustaw) to Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 10 kwietnia 2015 r. w sprawie dotacji budżetowej przeznaczonej na finansowanie świadczeń z tytułu urlopów górniczych oraz urlopów dla pracowników zakładu przeróbki mechanicznej węgla.
Można się tylko domyślać, że przyczyną zwłoki były problemy finansowe, wynikające z tych rozporządzeń. Jednak rząd musiał znacznie wcześniej wiedzieć, że będą takie problemy przy całej reformie naprawczej górnictwa, ta reforma wymaga przecież zaangażowania środków finansowych.
Równie zasadnicze znaczenie dla restrukturyzacji Kompanii Węglowej ma zgoda Komisji Europejskiej na udzielenie pomocy publicznej przeznaczonej na ten cel. Sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, Wojciech Kowalczyk, pełnomocnik ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, optymistycznie jest zdania, że do końca roku uda się zakończyć proces notyfikacji tej pomocy publicznej. Nie jest to jednak wcale takie pewne. A do tego – opóźnienie restrukturyzacji jeszcze wzrośnie, bo z wieloma działaniami – finanse! – trzeba jednak czekać na notyfikację, tj. do końca roku. Bez żadnej pewności, jaki będzie wynik.
Wczoraj w Katowicach wiceminister Kowalczyk spotkał się z przedstawicielami spółek węglowych i działaczami związkowymi. Zdaniem związkowców są poważne wątpliwości, co do przewidywanej wysokości kapitału dla powstającej NKW. Jednakże Kowalczyk uspakajał wczoraj, argumentując, że model biznesowy nowej spółki został opracowany „w oparciu o najlepsze praktyki, jeśli chodzi o sztukę finansową i został zweryfikowany przez renomowane firmy doradcze i – częściowo – banki komercyjne”. Zdaniem Kowalczyka, banki te wyraziły „bardzo konstruktywne podejście”. Odnosząc się do wątpliwości czy jest możliwy sukces poszukiwań inwestora dla NKW w sytuacji związanej m.in. z niskimi cenami węgla czy unijną polityką dekarbonizacji, Kowalczyk powtórzył, że model biznesowy został opracowany w oparciu o najlepsze praktyki. Dodał, że rynki surowcowe podlegają cyklom koniunkturalnym. Z informacji przedstawionej mediom po wczorajszym spotkaniu wynika, że miało ono merytoryczny charakter i jego uczestnicy przeanalizowali wszystkie punkty porozumienia ze związkami zawodowymi z 17 stycznia. Kolejne spotkanie ma się odbyć w maju b.r.
Mimo optymizmu wiceministra Kowalczyka, mam poważne obawy, że największe problemy mogą dotyczyć pomocy publicznej dla restrukturyzowanego górnictwa. Zgodnie z decyzją Rady UE z 10 grudnia 2010 r. w sprawie pomocy państwa ułatwiającej zamykanie niekonkurencyjnych kopalń węgla możliwe są dwie kategorie pomocy: po pierwsze na zamknięcie jednostek produkcyjnych węgla. Po drugie – na pokrycie kosztów nadzwyczajnych (przekwalifikowanie pracowników i inne cele socjalne).
Nowa Kompania Węglowa (NKW) ma powstać do końca czerwca b.r., a cały proces – ma zostać zakończony do końca września. Zostanie do NKW przekazanych jedenaście kopalń „starej” Kompanii Węglowej lub części tych kopalń. Zakończenie procesu tworzenia NKW ma nastąpić do końca września. Jednocześnie trwają poszukiwania inwestora dla NKW, prowadzone są zaawansowane rozmowy z inwestorami finansowymi, jak również inwestorami branżowymi. Ich nazw nie można podać, obowiązuje zachowanie poufności.
Realistycznie spotkanie z pełnomocnikiem oceniają działacze związkowi. Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności stwierdził, że po tej wspólnie przeprowadzonej analizie porozumienia z 17 stycznia, „szału radości nie ma, ale nie ma też tragedii. Proces restrukturyzacji górnictwa, a szczególnie Kompanii Węglowej będziemy monitorować na bieżąco”. Związkowiec ocenia: ważne, że ustawa górnicza ma wreszcie oprzyrządowanie, czyli rozporządzenia ministra gospodarki. Ważne też, że proces notyfikacji przez Unię Europejską będzie monitorowany. Zdaniem Kolorza, proces utworzenia Nowej Kompanii Węglowej będzie pewnie trudny. Może nie być dokładnie tak, jak zakładało porozumienie z 17 stycznia. Są w programie rządowym pewne niedociągnięcia i nieprecyzyjne zapisy.- „Postanowiliśmy, związkowcy i przedstawiciele władz, że tu są potrzebne wspólne interpretacje, żeby ludzie chcący skorzystać z górniczego pakietu socjalnego wiedzieli, ile pieniędzy dostaną do ręki.”
W czasie spotkania padły wyraźne zapewnienia, że m.in. z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych będzie przeznaczony co najmniej 1 mld zł na osłony dla górników, którzy będą chcieli odejść z górnictwa. To byłoby racjonalne rozwiązanie. Tyle że minister finansów może zmienić zdanie – uważa Kolorz.