Niemiecka lokalna gazeta Märkische Oderzeitung (MOZ) pisze, że jeśli dojdzie do zatrzymania dostaw ropy przez Ropociąg Przyjaźń to żadne inne miasto nie ucierpi tak bardzo jak wschodnioniemieckie Schwedt. Tam mieści się rafineria PCK, która jest już pod kontrolą rosyjskiego Rosnefu, a po wycofaniu się Shella może nawet wzrosnąć z 54,17 do 91,67 procent. Nie doszło jeszcze do decyzji o tym, czy ta transakcja będzie możliwa z powodów bezpieczeństwa narodowego.
Jeśli PCK Schwedt nie mógłby produkować paliwa rurociąg do Seefeld, który obsługuje 90 procent berlińskich stacji benzynowych i zaopatruje lotnisko BER w paliwo lotnicze, straci swoja funkcję. Za tym idzie drastyczny niedobór paliwa w newralgicznym dla Niemiec regionie stołecznym.
MOZ pisze, że rosyjska ropa z racji swoich właściwości nie mogłaby zostać zastąpiona tą z Norwegii, która ma inną ciężkość.
MOZ/Aleksandra Fedorska
Rosjanie przejmują udziały rafinerii w Niemczech sprzedającej do Polski w przeddzień inwazji