– Jedynym, co Europa może szybko zrobić, aby stawić czoła trudnej zimie, jest aktywne promowanie oszczędzania energii zarówno w sektorze mieszkaniowym, jak i przemysłowym. Jeśli jednak kryzys dostaw będzie się pogłębiał lub temperatura zimą spadnie niżej niż zwykle, problemem nie będzie konsument płacący wysokie ceny, ale niedostateczna podaż energii – piszą Simone Tagliapietra i Georg Zachmann z europejskiego think-tanku Bruegel.
Tagliapietra i Zachmann zaznaczają, że w obliczu rosnących cen energii, rządy europejskie starają się chronić wrażliwe gospodarstwa domowe i małe przedsiębiorstwa za pomocą obniżek podatków, limitów cenowych lub rabatów. – Te tymczasowe interwencje rządowe mają na celu ochronę najbardziej narażonych gospodarstw domowych przed gwałtownymi wzrostami cen energii – czytamy w artykule.
Eksperci podkreślają, że jeśli kryzys dostaw będzie się pogłębiał lub temperatura zimą spadnie niżej niż zwykle, problemem nie będzie konsument płacący wysokie ceny, ale niedostateczna podaż energii. – Jeżeli w wyniku pogłębiającej się nierównowagi ceny hurtowe wzrosną dalej, dotacje energetyczne w niektórych krajach staną się nie do utrzymania dla finansów publicznych – alarmują.
Ich zdaniem, jedynym wyjściem jest rozluźnienie równowagi między podażą a zapotrzebowaniem na energię. – Jednak po stronie podaży, Europa niewiele może zrobić. Ewentualne rozwiązania krótkoterminowe, takie jak poddanie się (rzekomym) rosyjskim żądaniom otwarcia kurków gazu ziemnego lub umożliwienie kontynuowania pracy niemieckich elektrowni jądrowych po ich wygaszeniu do 2021 roku, podważą zaufanie do stabilności zobowiązań w polityce energetycznej – piszą.
– Tak więc jedyną rzeczą, jaką Europa może szybko zrobić, aby zapobiec potencjalnie trudnej zimie, jest aktywne promowanie oszczędzania energii zarówno w sektorze mieszkaniowym, jak i przemysłowym. W sektorze mieszkaniowym oszczędzanie energii można promować za pomocą polityki nakazowo-kontrolnej lub zachęt ekonomicznych – czytamy.
Eksperci podkreślają, że jeśli europejskie rządy będą dotować zużycie energii tej zimy, a podaż pozostanie nieelastyczna, konsumenci w Unii Europejskiej będą konkurować ze sobą o ograniczoną podaż, podnosić ceny i wzbogacać dostawców. Ich zdaniem, Europa musi się zastanowić, jak wykorzystać odpowiedź na zapotrzebowanie. – Pozwoliłoby to Europie nie tylko lepiej poruszać się w perspektywie trudnej zimy, ale także wykorzystać kryzys, aby wywołać możliwie trwałe rozwiązania w kwestii reagowania na zapotrzebowanie – piszą.
Cały tekst można znaleźć tutaj.
Opracował Jędrzej Stachura
Jeszke: Reforma polityki klimatycznej powinna chronić przed spekulacją (ROZMOWA)