Przedstawiciel Grupy Lotos ujawnia kulisy dywersyfikacji dostaw ropy do Rafinerii Gdańskiej po ataku Rosji na Ukrainę. Przekonuje, że dostawy saudyjskiego diesla uchronią Polskę przed niedoborem, a ropa z naftoportu będzie służyć także Niemcom.
Rafineria w Gdańsku jest po remoncie, w związku z tym jej moc przerobowa jest na maksymalnym poziomie i przez te najbliższe lata taka pozostanie, czyli Lotos będzie produkował tyle, ile produkuje obecnie. Nie mamy zagrożeń, że tej produkcji nie będzie. Pozostałą część deficytu można pokryć z zagranicy – przyznał w rozmowie z PAP wiceprezes Grupy Lotos ds. produkcji i handlu Piotr Walczak. – W przypadku braku dostaw z Rosji możemy mieć deficyt na rynku paliw. Na łączną ilość produkowanych w Polsce paliw wynoszącą 22-24 mln ton, około 4 mln ton to import, głównie z Rosji. Moce wytwórcze rafinerii w Gdańsku i zakładów Orlenu nie pokrywają w pełni krajowego zapotrzebowania.
– W 2023 roku podstawą produkcji Lotosu będzie ropa arabska od Saudi Aramco, a nie rosyjska. Spółka zrezygnuje całkowicie z dostaw surowca ze Wschodu. Obecnie w gdańskiej rafinerii trwają testy dotyczące mieszania ropy arabskiej z innymi gatunkami rop – tłumaczy rozmówca PAP. – Zakładamy pełne odejście od dostaw ropy z kierunku rosyjskiego. To założenie jest oparte na tym, co się dzieje na poziomie Unii Europejskiej i na tym, co się dzieje w obszarze regulacji. Unijny szósty pakiet sankcji mówi, że od 5 grudnia br. do Unii Europejskiej nie powinna być dostarczana ropa z kierunku rosyjskiego. Są tam pewne wyłączenia dotyczące rurociągów i niektórych krajów. Nie to jest w tym najistotniejsze, ale to, że powstają dokumenty i twarde decyzje, które krok po kroku te sankcje związane z ropą naftową formułują w konkretne działania
– W niedalekiej przyszłości będziemy mieli taką sytuację, kiedy rafineria będzie przerabiała w dużej części ropę arabską. W związku z tym już dzisiaj wykorzystujemy inne gatunki ropy, aby znaleźć najlepsze rozwiązania, ale bazujące na przerobie ropy arabskiej, a nie rosyjskiej. Nie o to chodzi, że nie jesteśmy technologicznie przystosowani, tylko o to, że szukamy rop, które najlepiej spełniają technologiczne wymagania naszej rafinerii i potrafią najbardziej efektywnie ją wykorzystać. Proces dywersyfikacji prowadzony był przez wiele lat – powiedział. – Ze względu na trwający proces fuzji i na relacje biznesowe, które były budowane, udało się zakontraktować dwa duże statki – po 100 tys. każdy, które dowiozły diesla z Arabii Saudyjskiej. Tę lukę, wynikającą z braku produktu z Rosji, potrafimy więc zapełnić. Rynek paliw jest bezpieczny. Wiąże się to jednak z kosztami, które wspólnie musimy ponieść po to, żeby ten rynek przeorganizować.
Polska kupuje paliwo z Arabii na potęgę. Część pomaga Ukrainie walczyć z Rosją
– Skala dzisiejszych prób testowych jest dużo większa. Staramy się przestawić rafinerię na kilka dni na pracę na innym wsadzie, co daje nam potwierdzenie możliwości i tych wyliczeń, technologicznych założeń, które zostały wcześniej poczynione. Proces fuzji, do której zmierzamy, daje nam bazę – wolumen surowca z Saudi Aramco będzie zapewniony. I do tego wolumenu ropy arabskiej dobieramy dzisiaj najlepsze kierunki dostaw – ujawnił Piotr Walczak. – Od jakiegoś czasu odbywają się spotkania pod egidą ministerstwa (PAP – ministerstwa klimatu i środowiska), gdzie jedną z kluczowych ról gra PERN jako firma, która zajmuje się eksploatacja ropociągów. Bierzemy aktywny udział w tych spotkaniach. Uczestniczy w nich też PKN Orlen. Ostatnie spotkania odbywały się z udziałem przedstawicieli dwóch niemieckich rafinerii podłączonych do ropociągu Przyjaźń. Te rozmowy mają na celu wypracowanie rozwiązań, które mogłyby zabezpieczyć przede wszystkim Polskę pod względem dostaw paliw, ale z rozmów i analiz wynika, że mamy możliwość pomocy stronie niemieckiej. Wymaga to tylko uzgodnień i wypracowania zasad współpracy z wykorzystaniem Naftoportu. Ropę naftową z Gdańska można tłoczyć Rurociągiem Północnym do rafinerii w Płocku i rurociągu Przyjaźń do dwóch rafinerii niemieckich.
BiznesAlert.pl informował o dostawach saudyjskiego paliwa do Rafinerii Gdańskiej jako pierwszy.
Polska Agencja Prasowa
Lotos milczy o tankowcach z ropą rosyjską, ale odbiera historyczną dostawę z Arabii