Obecne upały nękające Europę oraz trudności w dostawach sprawiają, iż ceny gazu na rynku biją kolejne rekordy. Obecnie musimy zapłacić 229,8 euro za KWh.
Susza trawi europejską gospodarkę
Choć sierpień jest zwykle miesiącem o najniższym zużyciu gazu, w którym elektrownie zwykle przeprowadzają prace remontowe, sytuację komplikują obecnie upały i susza w Europie. Wysokie temperatury zwiększają zapotrzebowanie na energię elektryczną do chłodzenia jednak i temperatura w rzekach stale ulega podwyższeniu. Susza natomiast utrudnia transport węgla śródlądowymi drogami wodnymi w Europie i ogranicza pracę elektrowni jądrowych. W rezultacie mimo ekstremalnie wysokich cen gazu, elektrownie gazowe muszą być uruchamiane, aby zbilansować system energetyczny.
Niekorzystne warunki atmosferyczne sprawiają, iż każde państwo zmaga się z wewnętrznymi problemami energetycznymi i ograniczają eksport energii elektrycznej do innych państw. Tak właśnie zrobiła Norwegia, która zanotowała spadek eksportu energii o 13 mln metrów sześciennych dziennie.
Dostawy z Rosji przez Nord Stream 1 nadal utrzymują się na poziomie 20 procent maksymalnej przepustowości. Jednocześnie dostawy Turkish Stream w kierunku Europy (do Grecji, Serbii, Węgier) kształtują się na poziomie 87 procent przepustowości rurociągu – ok. 41 mln metrów sześciennych dziennie.
Rosnące koszty wymuszają podniesienie cen detalicznych
W Niemczech parlament zatwierdził nowy podatek gazowy, który od pierwszego października będą płacić wszyscy konsumenci. Większość środków mają zostać redystrybuowane na rzecz importerów gazu, którzy ucierpieli z powodu ograniczenia dostaw z Rosji. Przede wszystkim ma to na celu uratowanie Unipera, dla którego Gazprom był największym dostawcą gazu. Spadek dostaw przez Nord Stream postawił Uniper na skraju bankructwa i zmusił go do zwrócenia się o pomoc finansową do władz niemieckich.
Niemcy podobnie jak inne kraje Europy muszą mocno zaciskać pasa. Niemieckie magazyny energii są zapełnione w 76 procentach i jak dotąd kraj jest na dobrej drodze do osiągnięcia celu 95 procent wzrostu zapasów do pierwszego listopada. Jednakże nawet 100 procentowe zapełnienie magazynów nie gwarantuje, iż zimą niemieckie władze będą zmuszone do racjonowania konsumpcji gazu. Wszystko zależy od tego czy dostawy z Rosji nadal będą utrzymywały się na tak niskim poziomie.
Kommersant/Wojciech Gryczka
Rosnące ceny gazu zmuszają Grupę Azoty Puławy do ograniczenia produkcji melaminy