Eksperci nie mają złudzeń. Kryzys energetyczny napędza inflację

6 września 2022, 13:00 Alert

Z raportu Szkoły Głównej Handlowej oraz Forum Ekonomicznego przedstawionego w Karpaczu wynika, że rosnące ceny energii oraz surowców w krajach Europy Środkowo-Wschodniej napędzają inflację.

Giełda. Fot. Freepik
Giełda. Fot. Freepik

Raport został przedstawiony podczas XXXI Forum Ekonomicznego w Krynicy. – Eksperci SGH potwierdzają w analizie zależność między cenami energii a inflacją w państwach Europy Środkowo-Wschodniej (EŚW). Istotna jest również zależność między ceną surowców energetycznych, tj. ropy naftowej, gazu ziemnego oraz węgla, a poziomem inflacji. Gospodarki Europy Środkowo-Wschodniej są bowiem nadal silnie uzależnione od paliw kopalnych, co jest konsekwencją uwarunkowań historycznych, a także lokalnego występowania niektórych zasobów energetycznych, choć w mocno ograniczonym stopniu – czytamy w jego omówieniu.

– Według badań w latach 2000–2020 w EŚW uzależnienie od importu energii wzrosło o 1,6 pkt proc., a w całej UE – o 1,3 pkt proc. Zaobserwowano znaczące zróżnicowanie nie tyle dynamiki, ile kierunku zmian tego wskaźnika w państwach EŚW. Estonia, Łotwa, Bułgaria, Słowacja i Słowenia zdecydowanie ograniczyły swoje uzależnienie od importu surowców energetycznych w przeciwieństwie do Polski, Czech, Litwy, Rumunii i Chorwacji. Liderem w całej UE jest Estonia, która dokonała znaczącego postępu wskutek wzrostu produkcji krajowej energii odnawialnej i redukcji zużycia, a w konsekwencji też zmniejszenia zapotrzebowania na import paliw kopalnych – czytamy dalej. – Według analizy w 2020 roku zaopatrzenie w ropę naftową i produkty ropopochodne w państwach EŚW aż w 96,5 procent konsumpcji ogółem pochodziło z importu. W przypadku gazu udział ten wynosił 83,6 procent, a w przypadku paliw stałych – 35,8 procent. W większości państw regionu występował też znacząco wyższy poziom uzależnienia od importu tak ropy naftowej, jak gazu ziemnego niż uśredniona wartość tego wskaźnika dla UE-27. Jednocześnie w ostatnich dwóch dekadach w Chorwacji, Polsce, Słowacji i na Węgrzech można było zaobserwować wzrost importu węgla, podczas gdy w Bułgarii, Czechach, na Litwie, w Rumunii i Słowenii nastąpił spadek.

Eksperci SGK wyliczają, że wobec znacznych wahań zarówno cen uprawnień do emisji CO2, jak i cen surowców energetycznych w latach 2010–2021 dostrzeżono także wahania na poziomie cen energii elektrycznej. We wszystkich niemal krajach regionu wzrost cen tego rodzaju energii wynosił od 12 procent (w Chorwacji) do 49 procent (w Rumunii); w Polsce (15 procent.). Wyjątek stanowiły Węgry, gdzie spadek cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wyniósł aż 41 procenta.

Forum Ekonomiczne/Wojciech Jakóbik

Markowski: Kryzys energetyczny już jest, a odczujemy go jesienią (ROZMOWA)