icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Gryczka: Wojna na wyniszczenie z Rosją zmusza Niemców do nacjonalizacji

Niemcy prowadzą zaawansowane rozmowy o przejęciu trzech spółek gazowych: Unipera, VNG AG i Gas for Europe. Rząd musi ratować się tak bezprecedensowym krokiem, aby uniknąć załamania rynku energetycznego. Wymiana ciosów między Zachodem a Rosją może być porównana do wojny na wyniszczenie – pisze Wojciech Gryczka, współpracownik BiznesAlert.pl.

Niemcy próbują już wszystkiego

Kryzys energetyczny w Europie pogłębił się po tym, jak Rosja wstrzymała swój główny gazociąg do Europy Nord Stream 1 na początku tego miesiąca w odwecie za sankcje nałożone po inwazji na Ukrainę. Europejskie ceny gazu są około ośmiokrotnie wyższe niż we wrześniu zeszłego roku. To obciążenie dla importerów, którzy muszą ponosić coraz większe koszty, aby zastąpić rosyjskie dostawy gazu.

Plan ratunkowy Unipera

Jedną z ofiar rosyjskiego szantażu gazowego stała się niemiecka spółka Uniper. 22 lipca kanclerz Olaf Scholz przedstawił szczegóły planu ratunkowego dla spółki energetycznej. Na mocy porozumienia rządu federalnego z jej głównym akcjonariuszem, fińską firmą Fortum posiadającą 78 procent udziałów, Niemcy nabyły 30 procent akcji Unipera za około 270 milionów euro. Ponadto spółka została dokapitalizowana przez państwo kwotą 7,7 miliarda euro.

Niestety od lipca sytuacja spółki pogorszyła się. Straty Unipera z działalności na rynku gazu wzrosły do 8,5 miliarda euro. Strony oceniły więc, że spółka nie może już funkcjonować bez pomocy państwa i zostanie niemal całkowicie zależna od rządu.

Transakcja zakłada podwyższenie kapitału Unipera poprzez wyemitowanie 4,7 miliarda akcji, które niemiecki rząd kupi za łącznie osiem miliardów euro. Następnie Niemcy przejmą akcje należące do Fortum za około 500 milionów euro. Rząd niemiecki spłaci też pożyczkę, której Fortum udzieliło Uniperowi w wysokości czterech miliardów euro. Dzięki transakcji państwo niemieckie zwiększy udział w Uniperze do około 98,5 procent. Zamknięcie transakcji powinno nastąpić do końca 2022 roku, ponieważ wymaga zgody Komisji Europejskiej.

Strony uzgodniły również, że Fortum będzie miał prawo pierwokupu szwedzkich aktywów hydroenergetycznych i jądrowych Unipera. Warunkiem jest wystawienie ich na sprzedaż do końca 2026 roku.

Uniper jest jednym ze sztandarowych przykładów niemieckich firm, które opierały swój model działalności na bliskiej współpracy energetycznej z Rosją i należały do największych orędowników polityczno-gospodarczego zbliżenia obu państw. Kontakty biznesowe spółki z Rosją mają długą tradycję sięgając jeszcze lat siedemdziesiątych. Mimo wieloletniej współpracy i gotowości do ustępstw należy teraz do firm najbardziej poszkodowanych wskutek posunięć Gazpromu. Ograniczenie dostaw gazu przez Nord Stream 1 pokazało, w jak trudnej sytuacji znajdują się Niemcy bez surowca z Rosji. Przedłużający się okres ograniczonych dostaw gazu spowodowany brakiem turbiny do sprężarki gazociągu był tylko pretekstem Rosjan dla wydłużenia czasu na brak dostaw do Europy.

Wtedy niemiecki minister gospodarki, Robert Habeck zaapelował do obywateli o oszczędzanie energii, a władze lokalne wprowadziły szereg działań zmniejszających zużycie energii m.in. wygaszanie świateł na ulicach, zamykanie basenów, a nawet na ograniczanie dostaw ciepła.

Rząd ratuje kolejnych gigantów gazowych

W obliczu rosnących kosztów energii, ogłoszone dotychczas środki ratunkowe dla firm nie są wystarczające. Teraz koalicja stara się znaleźć bardziej bezpośrednie rozwiązanie, aby zwiększyć płynność i uniknąć bankructwa czołowych spółek.

Obecnie rząd prowadzi zaawansowane rozmowy w celu przejęcia Unipera i dwóch innych dużych importerów gazu, VNG AG i Securing Energy for Europe (SEFE), by ocalić spółki od bankructwa. Zapewne szczegóły będą jeszcze długo uzgadniane, ale decyzja może zostać osiągnięta w najbliższych dniach, biorąc pod uwagę skalę kryzysu – twierdzą komentatorzy.

– Sprawy są złożone. Musimy opracować je bardzo dokładnie by nie popełnić żadnego błędu – powiedział niemiecki minister gospodarki Robert Habeck zapytany o plany nacjonalizacji gazowych spółek.

Spółka VNG AG, która dostarcza gaz do około 400 przedsiębiorstw komunalnych i przemysłowych, złożyła w zeszłym tygodniu wniosek o wypłatę pomocy publicznej. Przewiduje się, że dodatkowy koszt zastąpienia rosyjskich dostaw gazu niezbędnego do realizacji własnych kontraktów wzrośnie w tym roku do jednego miliarda euro.

Przejęcie na własność SEFE jest również trudne ze względu na ryzyko przepływu środków finansowych do Moskwy. Właścicielem niemieckiego koncernu jest niejasny rosyjski podmiot Joint Stock Company Palmary, któremu Gazprom przekazał w kwietniu spółkę. W lipcu niemieccy urzędnicy ułatwili drogę do nacjonalizacji SEFE, uchwalając ustawę, która pozwala rządowi przejmować udziały w spółkach wbrew woli ich właściciela. Jednak prawo może wymagać od rządu niemieckiego wypłacenia odszkodowania byłemu właścicielowi.

Wojna na wyniszczenie

Przedstawione plany ratunkowe największych niemieckich spółek energetycznych przez rząd oraz podniesienie ceł eksportowych i podatku od wydobycia kopalin przez Moskwę dla eksporterów surowców najlepiej obrazuje problemy jednej i drugiej strony. Nakładanie europejskich sankcji na Moskwę oraz sukcesywne ograniczanie dostaw gazu ze strony Kremla na Zachód, wpędzają obie strony w coraz głębszy kryzys gospodarczy. To wojna na wyniszczenie z użyciem kryzysu energetycznego przez Rosję oraz sankcji za atak na Ukrainę przez Zachód. Można porównać obie strony do bokserów, którzy ledwo co stoją na nogach, ale nie przestaną zadawać ciosów dopóki przeciwnik nie padnie na deski. Pozostaje do odpowiedzi pytanie, kto w walce Rosja-Zachód jako pierwszy zaliczy knockdown?

Sroga zima może wywołać niedobory gazu w Niemczech. Liczą na energię z Polski i Niemiec

Niemcy prowadzą zaawansowane rozmowy o przejęciu trzech spółek gazowych: Unipera, VNG AG i Gas for Europe. Rząd musi ratować się tak bezprecedensowym krokiem, aby uniknąć załamania rynku energetycznego. Wymiana ciosów między Zachodem a Rosją może być porównana do wojny na wyniszczenie – pisze Wojciech Gryczka, współpracownik BiznesAlert.pl.

Niemcy próbują już wszystkiego

Kryzys energetyczny w Europie pogłębił się po tym, jak Rosja wstrzymała swój główny gazociąg do Europy Nord Stream 1 na początku tego miesiąca w odwecie za sankcje nałożone po inwazji na Ukrainę. Europejskie ceny gazu są około ośmiokrotnie wyższe niż we wrześniu zeszłego roku. To obciążenie dla importerów, którzy muszą ponosić coraz większe koszty, aby zastąpić rosyjskie dostawy gazu.

Plan ratunkowy Unipera

Jedną z ofiar rosyjskiego szantażu gazowego stała się niemiecka spółka Uniper. 22 lipca kanclerz Olaf Scholz przedstawił szczegóły planu ratunkowego dla spółki energetycznej. Na mocy porozumienia rządu federalnego z jej głównym akcjonariuszem, fińską firmą Fortum posiadającą 78 procent udziałów, Niemcy nabyły 30 procent akcji Unipera za około 270 milionów euro. Ponadto spółka została dokapitalizowana przez państwo kwotą 7,7 miliarda euro.

Niestety od lipca sytuacja spółki pogorszyła się. Straty Unipera z działalności na rynku gazu wzrosły do 8,5 miliarda euro. Strony oceniły więc, że spółka nie może już funkcjonować bez pomocy państwa i zostanie niemal całkowicie zależna od rządu.

Transakcja zakłada podwyższenie kapitału Unipera poprzez wyemitowanie 4,7 miliarda akcji, które niemiecki rząd kupi za łącznie osiem miliardów euro. Następnie Niemcy przejmą akcje należące do Fortum za około 500 milionów euro. Rząd niemiecki spłaci też pożyczkę, której Fortum udzieliło Uniperowi w wysokości czterech miliardów euro. Dzięki transakcji państwo niemieckie zwiększy udział w Uniperze do około 98,5 procent. Zamknięcie transakcji powinno nastąpić do końca 2022 roku, ponieważ wymaga zgody Komisji Europejskiej.

Strony uzgodniły również, że Fortum będzie miał prawo pierwokupu szwedzkich aktywów hydroenergetycznych i jądrowych Unipera. Warunkiem jest wystawienie ich na sprzedaż do końca 2026 roku.

Uniper jest jednym ze sztandarowych przykładów niemieckich firm, które opierały swój model działalności na bliskiej współpracy energetycznej z Rosją i należały do największych orędowników polityczno-gospodarczego zbliżenia obu państw. Kontakty biznesowe spółki z Rosją mają długą tradycję sięgając jeszcze lat siedemdziesiątych. Mimo wieloletniej współpracy i gotowości do ustępstw należy teraz do firm najbardziej poszkodowanych wskutek posunięć Gazpromu. Ograniczenie dostaw gazu przez Nord Stream 1 pokazało, w jak trudnej sytuacji znajdują się Niemcy bez surowca z Rosji. Przedłużający się okres ograniczonych dostaw gazu spowodowany brakiem turbiny do sprężarki gazociągu był tylko pretekstem Rosjan dla wydłużenia czasu na brak dostaw do Europy.

Wtedy niemiecki minister gospodarki, Robert Habeck zaapelował do obywateli o oszczędzanie energii, a władze lokalne wprowadziły szereg działań zmniejszających zużycie energii m.in. wygaszanie świateł na ulicach, zamykanie basenów, a nawet na ograniczanie dostaw ciepła.

Rząd ratuje kolejnych gigantów gazowych

W obliczu rosnących kosztów energii, ogłoszone dotychczas środki ratunkowe dla firm nie są wystarczające. Teraz koalicja stara się znaleźć bardziej bezpośrednie rozwiązanie, aby zwiększyć płynność i uniknąć bankructwa czołowych spółek.

Obecnie rząd prowadzi zaawansowane rozmowy w celu przejęcia Unipera i dwóch innych dużych importerów gazu, VNG AG i Securing Energy for Europe (SEFE), by ocalić spółki od bankructwa. Zapewne szczegóły będą jeszcze długo uzgadniane, ale decyzja może zostać osiągnięta w najbliższych dniach, biorąc pod uwagę skalę kryzysu – twierdzą komentatorzy.

– Sprawy są złożone. Musimy opracować je bardzo dokładnie by nie popełnić żadnego błędu – powiedział niemiecki minister gospodarki Robert Habeck zapytany o plany nacjonalizacji gazowych spółek.

Spółka VNG AG, która dostarcza gaz do około 400 przedsiębiorstw komunalnych i przemysłowych, złożyła w zeszłym tygodniu wniosek o wypłatę pomocy publicznej. Przewiduje się, że dodatkowy koszt zastąpienia rosyjskich dostaw gazu niezbędnego do realizacji własnych kontraktów wzrośnie w tym roku do jednego miliarda euro.

Przejęcie na własność SEFE jest również trudne ze względu na ryzyko przepływu środków finansowych do Moskwy. Właścicielem niemieckiego koncernu jest niejasny rosyjski podmiot Joint Stock Company Palmary, któremu Gazprom przekazał w kwietniu spółkę. W lipcu niemieccy urzędnicy ułatwili drogę do nacjonalizacji SEFE, uchwalając ustawę, która pozwala rządowi przejmować udziały w spółkach wbrew woli ich właściciela. Jednak prawo może wymagać od rządu niemieckiego wypłacenia odszkodowania byłemu właścicielowi.

Wojna na wyniszczenie

Przedstawione plany ratunkowe największych niemieckich spółek energetycznych przez rząd oraz podniesienie ceł eksportowych i podatku od wydobycia kopalin przez Moskwę dla eksporterów surowców najlepiej obrazuje problemy jednej i drugiej strony. Nakładanie europejskich sankcji na Moskwę oraz sukcesywne ograniczanie dostaw gazu ze strony Kremla na Zachód, wpędzają obie strony w coraz głębszy kryzys gospodarczy. To wojna na wyniszczenie z użyciem kryzysu energetycznego przez Rosję oraz sankcji za atak na Ukrainę przez Zachód. Można porównać obie strony do bokserów, którzy ledwo co stoją na nogach, ale nie przestaną zadawać ciosów dopóki przeciwnik nie padnie na deski. Pozostaje do odpowiedzi pytanie, kto w walce Rosja-Zachód jako pierwszy zaliczy knockdown?

Sroga zima może wywołać niedobory gazu w Niemczech. Liczą na energię z Polski i Niemiec

Najnowsze artykuły