Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zapewnia o wsparciu dla małych i średnich przedsiębiorstw w związku z rekordowymi cenami energii elektrycznej spowodowanymi kryzysem energetycznym. Jednocześnie powiedział, że z szczegółami musi się wstrzymać do 30 września ze względu na spotkanie Komisji Europejskiej (KE).
Rząd spieszy z pomocą dla lokalnych przedsiębiorstw
W Sejmie jest już projekt ustawy, który pozwoli rządowi przygotować program wsparcia dla przedsiębiorców. – Projekt ustawy został tak skonstruowany, że da szansę na pomoc nie tylko dla dużych, energochłonnych firm, ale też piekarni i innych przedsiębiorców – mówi Waldemar Buda, minister rozwoju. Pierwszy program zostanie skierowany do firm energochłonnych, bo KE od dawna pozwala udzielać im publicznego wsparcia.
– Sytuacja małych i średnich firm wygląda nieco inaczej. Musimy poczekać do 30 września. Wtedy zobaczymy, co zrobi komisja i wtedy będzie jasne, co my powinniśmy zrobić po naszej stronie. To musi by komplementarne, z tym, co zaproponuje unia. Program będzie musiał zostać notyfikowany jeszcze przez KE i do czasu wydania przez komisję pozytywnej decyzji, pomoc nie będzie wypłacana – mówi Buda.
Podwyżka czynszu i opłat eksploatacyjnych są tak duże, że wiele firm już zbankrutowało. Mali i średni przedsiębiorcy czują się oszukani, bo nikt nie mówi o pomocy dla nich. – Zapowiadają pomoc dla wielkich zakładów przemysłowych, są dodatki dla ludzi do węgla, peletu, gazu, ale nie ma nic dla nas – żali się właścicielka jednego ze sklepu w pomorskim na łamach Business Insider.
Natomiast 26 września bieżącego roku rada ministrów zajmie się projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej.
Business Insider/Polska Agencja Prasowa/Wojciech Gryczka
Andrzejewska: Rząd daje dopłaty do węgla zamiast inwestować w szczelne okna
