Resort rozwoju zaproponował liberalizację przepisów pozwalającą przedsiębiorcom odbierać energię bezpośrednio z Odnawialnych Źródeł Energii. To sposób na niższe ceny dla przedsiębiorców w dobie kryzysu energetycznego.
Uczestnicy debaty ministerstwa rozwoju i technologii z udziałem przedsiębiorców oraz branży energetycznej z 30 września, którą prowadził Marcin Jaczewski, naczelnik wydziału energetyki rozproszonej i prosumenckiej tego resortu, tłumaczą, że linia bezpośrednia oznacza linię elektroenergetyczną łączącą bezpośrednio źródło lub wytwórcę energii z odbiorcą, np. elektrownię wiatrową z przedsiębiorstwem przemysłowym. Ze względu na obecne uregulowania prawne tego rodzaju linie obecnie nie powstają, chociaż przedsiębiorcy i przemysł wskazują, że mogłyby pomóc w obniżeniu kosztów energii dla gospodarki.
Przemysł liczy na to, że zyska niższe ceny energii dzięki dostawom z własnych OZE, które póki co mają ograniczenia dostępu do Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, wysokie opłaty dystrybucyjnej i mają problem ze zgodami na budowę źródeł odnawialnych na własnym terenie.
Projekt przepisów przygotowanych przez resort rozwoju przewiduje m.in.: gwarancję przyłączenia do linii bezpośredniej pod określonymi warunkami oraz zniesienia większości opłat dystrybucyjnych. Linia bezpośrednia nie powinna szkodzić systemowi przesyłowemu, więc budowie każdej powinny towarzyszyć konsultacje z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi. Linia może obniżyć popyt na energię z systemu, ale z drugiej strony pozwala odciążyć sieć a przedsiębiorcom zapewnić stabilne dostawy energii oraz ich bilansowanie. Może także ułatwić firmom udowadnianie, że czerpią energię z czystych źródeł, co może być ważne z punktu widzenia ich konkurencyjności, a co za tym idzie, dla ich decyzji inwestycyjnych w Polsce.
Wojciech Jakóbik
Instytut Jagielloński: Energia ze źródeł odnawialnych to lekarstwo na wysokie rachunki