icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy ustępują w sprawie wspólnych zakupów gazu, które proponowała dawno Polska

Niemcy zmieniają decyzję i popierają pomysł stworzenia unijnej platformy wspólnych zakupów gazu. Decyzja ta jest następstwem ostrej reakcji państw europejskich po ogłoszeniu przez Berlin projektu wsparcia dla obywateli i przedsiębiorstw wynoszący równowartość 200 miliardów euro. Z kolei przewodnicząca Komisji Europejskiej (KE) mówi o zabezpieczeniu krytycznej infrastruktury energetycznej na następne potencjalne ataki.

29 września niemiecki rząd ogłosił projekt ekonomicznego wsparcia o wartości 200 miliardów euro mający chronić konsumentów i przedsiębiorstwa przed rosnącymi rachunkami za energię. Od tego czasu pomysł został skrytykowany przez partnerów Unii Europejskiej (UE), którzy ostrzegali przed dysproporcjami, jakie stworzy między krajami członkowskimi.

Nagły zwrot w niemieckiej polityce energetycznej

Niemcy zrewidowali jednak swoje plany i potwierdzili zobowiązanie do wspólnych zakupów gazu przed spotkaniem szefów państw UE siódmego października w Pradze. – Musimy zrobić postęp w sprawie wspólnych zakupów gazu – powiedział minister finansów Christian Lindner.

Inne kraje UE od dawna namawiają do wspólnego programu zakupów gazu przez Unię Europejską. Propozycja ta została podjęta przez Komisję Europejską w odpowiedzi na militarną agresję Rosji na Ukrainie. Warto dodać, iż Polska zaproponowała wspólne zakupy gazu w odpowiedzi na nielegalną aneksję Krymu przez Rosję w 2014 roku jako element tak zwanej Unii Energetycznej. Wówczas pomysł ten nie zyskał poparcia w Europie.

Pomysł wspólnych zakupów gazu nie jest niczym nowym

Pomysł ten został po raz pierwszy przedstawiony przez Komisję Europejską 8 marca bieżącego roku. Berlin wówczas nalegał na utrzymanie wspólnych zakupów gazu wyłącznie na zasadzie dobrowolności. Argumentował, że system ten nie jest odpowiedni dla wszystkich krajów UE. W międzyczasie biedniejsze państwa członkowskie dążyły do wspólnych zakupów, co wywołało wojnę ofertową i wzrost cen na rynku gazu.

Z racji niemieckiej gotowości wesparcia wspólnych zakupów gazu na szczeblu UE, propozycja ma teraz większe szanse na realizację. – Musimy kontynuować nasze wysiłki i przygotować się do następnego sezonu grzewczego. Skumulowanie naszego popytu za pośrednictwem Platformy Energetycznej UE pozwoli w pełni wykorzystać zbiorową wagę polityczną i rynkową Unii – czytamy w konkluzjach projektu UE.

Dodatkowe fundusze na modernizację

Przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen zapowiedziała dodatkowe fundusze na modernizację infrastruktury energetycznej w UE. – Akty sabotażu przeciwko Nord Stream pokazały, jak wrażliwa jest nasza infrastruktura energetyczna. Musimy przygotować się na nagłe zakłócenia. Dzięki dodatkowym funduszom państwa europejskie będą mogły przyspieszyć niezbędne inwestycje – powiedziała.

EurActiv/Onet/Wojciech Gryczka

Kędzierski/Płóciennik: Niemcy chcą przeznaczyć 200 miliardów euro na walkę z kryzysem energetycznym

Niemcy zmieniają decyzję i popierają pomysł stworzenia unijnej platformy wspólnych zakupów gazu. Decyzja ta jest następstwem ostrej reakcji państw europejskich po ogłoszeniu przez Berlin projektu wsparcia dla obywateli i przedsiębiorstw wynoszący równowartość 200 miliardów euro. Z kolei przewodnicząca Komisji Europejskiej (KE) mówi o zabezpieczeniu krytycznej infrastruktury energetycznej na następne potencjalne ataki.

29 września niemiecki rząd ogłosił projekt ekonomicznego wsparcia o wartości 200 miliardów euro mający chronić konsumentów i przedsiębiorstwa przed rosnącymi rachunkami za energię. Od tego czasu pomysł został skrytykowany przez partnerów Unii Europejskiej (UE), którzy ostrzegali przed dysproporcjami, jakie stworzy między krajami członkowskimi.

Nagły zwrot w niemieckiej polityce energetycznej

Niemcy zrewidowali jednak swoje plany i potwierdzili zobowiązanie do wspólnych zakupów gazu przed spotkaniem szefów państw UE siódmego października w Pradze. – Musimy zrobić postęp w sprawie wspólnych zakupów gazu – powiedział minister finansów Christian Lindner.

Inne kraje UE od dawna namawiają do wspólnego programu zakupów gazu przez Unię Europejską. Propozycja ta została podjęta przez Komisję Europejską w odpowiedzi na militarną agresję Rosji na Ukrainie. Warto dodać, iż Polska zaproponowała wspólne zakupy gazu w odpowiedzi na nielegalną aneksję Krymu przez Rosję w 2014 roku jako element tak zwanej Unii Energetycznej. Wówczas pomysł ten nie zyskał poparcia w Europie.

Pomysł wspólnych zakupów gazu nie jest niczym nowym

Pomysł ten został po raz pierwszy przedstawiony przez Komisję Europejską 8 marca bieżącego roku. Berlin wówczas nalegał na utrzymanie wspólnych zakupów gazu wyłącznie na zasadzie dobrowolności. Argumentował, że system ten nie jest odpowiedni dla wszystkich krajów UE. W międzyczasie biedniejsze państwa członkowskie dążyły do wspólnych zakupów, co wywołało wojnę ofertową i wzrost cen na rynku gazu.

Z racji niemieckiej gotowości wesparcia wspólnych zakupów gazu na szczeblu UE, propozycja ma teraz większe szanse na realizację. – Musimy kontynuować nasze wysiłki i przygotować się do następnego sezonu grzewczego. Skumulowanie naszego popytu za pośrednictwem Platformy Energetycznej UE pozwoli w pełni wykorzystać zbiorową wagę polityczną i rynkową Unii – czytamy w konkluzjach projektu UE.

Dodatkowe fundusze na modernizację

Przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen zapowiedziała dodatkowe fundusze na modernizację infrastruktury energetycznej w UE. – Akty sabotażu przeciwko Nord Stream pokazały, jak wrażliwa jest nasza infrastruktura energetyczna. Musimy przygotować się na nagłe zakłócenia. Dzięki dodatkowym funduszom państwa europejskie będą mogły przyspieszyć niezbędne inwestycje – powiedziała.

EurActiv/Onet/Wojciech Gryczka

Kędzierski/Płóciennik: Niemcy chcą przeznaczyć 200 miliardów euro na walkę z kryzysem energetycznym

Najnowsze artykuły