Unia Europejska przeznaczy 19 mld euro na pomoc Ukrainie, między innymi w celu usunięcia szkód w energetyce dotkniętej atakami rakietowymi Rosji. To wsparcie porównywalne z oferowanym przez USA. Razem pozwolą Ukrainie przetrwać zimę.
Państwa unijne ustaliły dziewiątego listopada, że przekażą Ukrainie 1,5 mld euro na miesiąc w 2023 roku z 3-4 mld potrzebnych miesięcznie na bieżące funkcjonowanie tego kraju. Amerykanie zaoferowali na początku października 1,5 mld dolarów na miesiąc. Kolejne wsparcie ma pochodzić od międzynarodowych instytucji finansowych.
Te środki posłużą głównie do odbudowy energetyki zniszczonej w 40 procentach przez ataki rakietowe Rosji kontynuującej inwazję na Ukrainie, ale znajdującej się w odwrocie. Prezydent ukraiński Wołodymyr Zełeński apelował do Zachodu o pomoc na ten cel przed zimą, kiedy niedobory energii i ciepła mogą spowodować klęskę humanitarną nad Dnieprem.
Tymczasem dziewiątego listopada Rosjanie podali, że wycofują się z okupowanego Chersonia, który uznali wcześniej za własne terytorium w drodze serii fałszowanych referendów na terenach zajętych na południu i wschodzie Ukrainy. Zełeński ostrzegł, że ataki Rosji na energetykę ukraińską mogą spowodować nową falę uchodźców na Zachód.
Według Reutersa, Unia nie przyjęła natomiast nowych sankcji wobec Rosji. Węgry sprzeciwiają im się w ogóle, Holandia i Włochy zablokowały pomysł Polski oraz krajów bałtyckich objęcia restrykcjami handlu diamentami, a Francja i Niemcy uznały, że obecne obostrzenia są już daleko idące. Część krajów domagała się zajęcia aktywów rosyjskich w Unii i sfinansowania z tego źródła pomocy Ukrainie, ale inne były przeciwko. Litwa i Estonia apelują o powołanie trybunału międzynarodowego do zbadania zbrodni wojennych Rosji na Ukrainie.
Reuters/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Rosjanie nie są w stanie podbić Ukrainy, więc spróbują ją zamrozić