Matematyczna gra naftowa może uderzyć w skarbiec Kremla

14 listopada 2022, 08:45 Alert

Sankcje unijne na dostawy ropy z Rosji zmienią sposób wyliczania ceny mieszanki Urals, uderzając w budżet Kremla.

Władimir Putin na SPIEF 2022. Fot. BiznesAlert.pl
Władimir Putin na SPIEF 2022. Fot. BiznesAlert.pl

Agencja Argus zmieni sposób wyliczania wartości baryłki ropy Urals z Rosji po tym jak wejdzie w życie embargo na dostawy morskie z tego kraju w Unii Europejskiej. W ten sposób zmieni się poziom podatku od wydobycia, akcyzy i innych źródeł przychodów Kremla.

Oficjalnie Urals przestanie płynąć na rynki Unii Europejskiej poza krajami, które zostały wyłączone z sankcji, czyli Bułgarii i Węgier. Z tego względu Argus będzie wyliczać wartość Urals już nie w oparciu o transakcje w Europie, ale o dane z portów rosyjskich w Primorsku oraz Noworosyjsku dodając koszty frachtu i ubezpieczenia. Mimo to ministerstwo finansów Rosji chce dalej używać starego sposobu wyliczenia kosztu ropy dającego większe przychody budżetowe.

Sprawa jest w toku, ale Kommiersant przypomina, że nawet sankcje wobec Iranu nie doprowadziły do zaprzestania indeksacji jego ropy przez Argus, więc także w tym zakresie jest możliwe porozumienie. Rosja eksportowała 85 procent ropy drogą morską do Unii w styczniu 2022 roku. We wrześniu ten udział spadł do 25 procent. Embargo unijne na dostawy morskie wchodzi w życie piątego grudnia. Polska i Niemcy zadeklarowały, że porzucą także dostawy lądowe Ropociągiem Przyjaźń. Unia chce wprowadzić cenę maksymalną dostaw lądowych ze źródeł rosyskich. To odpowiedź na atak Rosji na Ukrainie z lutego 2022 roku.

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Embargo na surowce Rosji pomoże gospodarce (ANALIZA)