icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Polski hit eksportowy. Pioruny trafią do Norwegii

Królestwo Norwegii w postępowaniu przetargowym wybrało polskie przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe (PPZR) Piorun. Wartość kontraktu oszacowana została na kilkadziesiąt milionów euro. 

29 listopada Mesko SA będące częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej podpisało w Oslo umowę z rządem Norwegii dotyczącą dostaw dla Norweskich sił zbrojnych kilkuset rakiet i zestawów startowych PPZR Piorun. PPZR Piorun to przenośny zestaw przeciwlotniczy polskiej produkcji, następca systemu Grom. Zestawy te mogą zwalczać samoloty, śmigłowce, drony i rakiety skrzydlate w odległości 6 kilometrów i na pułapie 4 km. Jest to jeden z najnowocześniejszych systemów rakietowych teko typu na świecie.

Pioruny swój chrzest bojowy przechodzą na Ukrainie, gdzie trafiło łącznie kilkadziesiąt takich zestawów. Nieoficjalne doniesienia mówią o zestrzeleniu co najmniej kilkunastu rosyjskich maszyn – zarówno samolotów jak i śmigłowców, w tym najnowocześniejszych w rosyjskim arsenale Ka-52 czy SU-34. Poza Polską i Ukrainą Pioruny trafią bądź trafiły na wyposażenie sił zbrojnych USA oraz Estonii. Teraz kolejnym użytkownikiem będzie Norwegia.

– Umowa jest wynikiem postępowania prowadzonego w trybie otwartym, w którym konkurowaliśmy z europejskimi i amerykańskimi dostawcami tej klasy uzbrojenia. Praca wykonana przez ostatni rok przez Polską Grupę Zbrojeniową sprawiła, że nasza oferta okazała się znacznie lepsza niż naszych konkurentów i wygraliśmy przetarg. Oczywiście nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Jest to nasz przystanek w ekspansji na rynki zewnętrzne. Na tym opiera się nasza strategia dla tej grupy produktów. W dość krótkim czasie skutecznie dostosowaliśmy naszą ofertę do specyficznych wymagań norweskiego klienta, co udowadnia naszą elastyczność zarówno biznesową, jak i technologiczną – zaznacza dr inż. Przemysław Kowalczuk, wiceprezes Mesko.

Jak dodaje Przemysław Kowalczuk, Mesko ma ogromny potencjał biznesowy, jeśli chodzi o podobne transakcje w przyszłości. – Umowa z Norwegią nie jest ostatnią, której można spodziewać się w nieodległym czasie – zapewnił.

Mesko SA/Mariusz Marszałkowski

Marszalkowski: Kto i czym zbroi Ukrainę? (ANALIZA)

Królestwo Norwegii w postępowaniu przetargowym wybrało polskie przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe (PPZR) Piorun. Wartość kontraktu oszacowana została na kilkadziesiąt milionów euro. 

29 listopada Mesko SA będące częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej podpisało w Oslo umowę z rządem Norwegii dotyczącą dostaw dla Norweskich sił zbrojnych kilkuset rakiet i zestawów startowych PPZR Piorun. PPZR Piorun to przenośny zestaw przeciwlotniczy polskiej produkcji, następca systemu Grom. Zestawy te mogą zwalczać samoloty, śmigłowce, drony i rakiety skrzydlate w odległości 6 kilometrów i na pułapie 4 km. Jest to jeden z najnowocześniejszych systemów rakietowych teko typu na świecie.

Pioruny swój chrzest bojowy przechodzą na Ukrainie, gdzie trafiło łącznie kilkadziesiąt takich zestawów. Nieoficjalne doniesienia mówią o zestrzeleniu co najmniej kilkunastu rosyjskich maszyn – zarówno samolotów jak i śmigłowców, w tym najnowocześniejszych w rosyjskim arsenale Ka-52 czy SU-34. Poza Polską i Ukrainą Pioruny trafią bądź trafiły na wyposażenie sił zbrojnych USA oraz Estonii. Teraz kolejnym użytkownikiem będzie Norwegia.

– Umowa jest wynikiem postępowania prowadzonego w trybie otwartym, w którym konkurowaliśmy z europejskimi i amerykańskimi dostawcami tej klasy uzbrojenia. Praca wykonana przez ostatni rok przez Polską Grupę Zbrojeniową sprawiła, że nasza oferta okazała się znacznie lepsza niż naszych konkurentów i wygraliśmy przetarg. Oczywiście nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Jest to nasz przystanek w ekspansji na rynki zewnętrzne. Na tym opiera się nasza strategia dla tej grupy produktów. W dość krótkim czasie skutecznie dostosowaliśmy naszą ofertę do specyficznych wymagań norweskiego klienta, co udowadnia naszą elastyczność zarówno biznesową, jak i technologiczną – zaznacza dr inż. Przemysław Kowalczuk, wiceprezes Mesko.

Jak dodaje Przemysław Kowalczuk, Mesko ma ogromny potencjał biznesowy, jeśli chodzi o podobne transakcje w przyszłości. – Umowa z Norwegią nie jest ostatnią, której można spodziewać się w nieodległym czasie – zapewnił.

Mesko SA/Mariusz Marszałkowski

Marszalkowski: Kto i czym zbroi Ukrainę? (ANALIZA)

Najnowsze artykuły