Zaczęło się od hiszpańskich nurków, którzy mieli być poławiaczami bursztynu. Potem usłyszeliśmy o dziwnej aktywności Rosjan na morzu. Teraz należy zastanowić się czy infrastruktura krytyczna Polski jest na celowniku, a jeśli tak, to czy jest odpowiednio chroniona.
Tajemniczy poszukiwacze bursztynu z Hiszpanii mogli przyglądać się infrastrukturze krytycznej NATO, w tym oknom na świat z surowcami spoza Rosji. Niestety nie zostali zatrzymani, a w sieci trwają spekulacje na temat możliwych celów ich działania – pisał Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. Portal Trójmiasto.pl informował o zatrzymaniu trzech obywateli Hiszpanii, którzy z drogim sprzętem do nurkowania mieli rzekomo szukać bursztynu w okolicy Portu Gdańsk w niedzielę 15 stycznia w okolicach godziny drugiej w nocy.
Sprawa hiszpańskich poszukiwaczy bursztynu wydaje się co najmniej niejednoznaczna i wskazująca na drugie dno całej historii. Przedstawienie powodu obecności niezgłoszonej jednostki i nurkujących z jej pokładu osób jako poszukiwań bałtyckiego złota, równie dobrze może być legendą stanowiącą przykrywkę dla prawdziwych intencji – pisze kmdr por. Rafał Miętkiewicz w BiznesAlert.pl. – Poza całą masą dociekań, jakie pojawiają się w mediach, omawianą sprawę traktować można np. jako sprawdzenie procedur, analizę czasu reakcji, obserwowanie działań i skuteczności służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na polskich obszarach morskich. Okazuje się, iż przy całkiem niewielkim nakładzie kosztów, przy wykorzystaniu powszechnie dostępnych środków (zakupionych lub wypożyczonych), przy niestosowaniu się do przepisów określających zasady eksploatacji polskich obszarów morskich, obywatele obcego państwa mogą dość bezkarnie prowadzić niejasną działalność – czytamy w tekście komandora Miętkiewicza.
– Niestety, służby, a w tym przypadku Policja, wykazały się brakiem profesjonalizmu. Wypuszczenie ludzi kręcących się w okolicy strategicznego obiektu, z drogim sprzętem do nurkowania dawało podstawy do zatrzymania tych ludzi i zweryfikowania ich tożsamości oraz motywu ich działań – mówił były szef Agencji Wywiadu płk Grzegorz Małecki w rozmowie z BiznesAlert.pl.
Działania obywateli Hiszpanii, uratowanych na Morzu Bałtyckim, nie mają związku z zagrożeniami dla bezpieczeństwa RP – przekazał Stanisław Żaryn, rzecznik koordynatora do spraw służb specjalnych. Niezależnie od tego jaka była prawda w sprawie nurków z Hiszpanii warto zastanowić się nad bezpieczeństwem polskiej infrastruktury krytycznej. W ostatnim czasie dochodzi do dziwnej aktywności Rosjan na wodach blisko Polski. Poświęciliśmy temu zagadnieniu najnowszy odcinek Spięcia.
– Mamy kolejną dosyć ciekawą aktywność. Dwa podejrzane masowce WL Totma i WL Kirillov kotwiczą w strefie ekonomicznej, 14 mil od polskiego wybrzeża – mówił Mariusz Marszałkowski z BiznesAlert.pl. Stoją tak od końca września i raz na jakiś czas wracają do obwodu Królewieckiego. Nie wiemy jaka jest motywacja załogi tych statków. Nazwy sugerują pochodzenie tych jednostek, chociaż nie są zarejestrowane w Rosji. Oba te statki pływają pod banderą Panamy. To akurat nic nie mówi, ponieważ są to popularne miejsca w których rejestruje się okręty. Natomiast same statki należą do cypryjskiego armatora, spółki w której zarządzie są Rosjanie. Te dwa statki stoją w takim dość “niefortunnym” miejscu w którym przebiega trasa promowa Stena Line między Gdynią a Karlskroną i te promy muszą je omijać. To tak jakby ktoś stanął po środku autostrady samochodowej. Spekuluje się, że te statki obserwują trasy statków które dokują w okolicy trójmiasta – np. z amerykańskim sprzętem wojskowym czy gazem LNG. Wygląda to na zwiad geopolityczny – tłumaczył Marszałkowski.
Niestety ochrona infrastruktury krytycznej w Polsce nie jest idealna. – Mamy Narodowy Plan Ochrony IK aktualizowany co dwa lataoraz załączniki. To drogowskaz uaktualniany o nowe zagrożenia. Zawiera m.in. zasady budowy systemu ochrony fizycznej, bezpieczeństwa teleinformatycznego, osobowego czy prawnego. Póki co nie są to obowiązki obwarowane sankcjami – https://biznesalert.pl/ochrona-infrastruktura-krytyczna-baltic-pipe-polawiacze-bursztynu-reforma-rcb/tłumaczy dr Karolina Wojtasik z Uniwersytetu Śląskiego. – Najnowsze standardy bezpieczeństwa jakie wejdą w życie w ramach trwającej aktualizacji NPOIK mają uwzględnić doświadczenia płynące z wojny w Ukrainie i roli jaką pełnią tam systemy bezzałogowe. Wdrożenie standardów bezpieczeństwa dla operatorów infrastruktury krytycznej w zakresie zapobiegania, reagowania i ograniczania skutków zagrożeń stwarzanych przez incydenty z udziałem systemów bezzałogowych (latających, pływających, lądowych) to przykład na to że potrafimy tworzyć w kraju rozwiązania nowatorskie, które spotykają się z zainteresowaniem pozostałych krajów UE.
– Możemy być liderami, kiedy budujemy bezpieczeństwo ponad resortowymi podziałami. Niestety z tego co miałam możliwość dowiedzieć się w trakcie ostatniego Forum Ochrony IK, tylko kilka obiektów IK, na kilkaset, posiada wart wspomnienia system ochrony przed latającymi platformami bezzałogowymi. W przypadku systemów przeznaczonych do ochrony morskiej infrastruktury energetycznej, przed rozpoznaniem lub sabotażem z wykorzystaniem dronów podwodnych, sytuacja jest jeszcze mniej optymistyczna. Pomimo tego, że polskie start-upy i politechniki mają czym pochwalić się na globalnym rynku rozpoznania i neutralizacji dronów, zarządy operatorów IK energetycznej morskiej nie traktują inwestycji w podwodne systemu dronowe adekwatnie do analizy ryzyka. To wciąż pokłosie bezsankcyjności – ostrzega Wojtasik.
Rząd pochylił się już nad tym tematem. Premier rozmawiał na ten temat z operatorami strategicznej infrastruktury energetycznej. Tego samego dnia zebrał się zespół zarządzania kryzysowego przy rządzie. Kancelaria Premiera była areną dyskusji o bezpieczeństwie energetycznym z udziałem premiera RP Mateusza Morawieckiego. Wzięli w nim udział operatorzy infrastruktury krytycznej w energetyce na czele z PERN i Polskimi Elektrowniami Jądrowymi. Do takich operatorów należą także Gaz-System oraz Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
– Głównym tematem obrad było omówienie wyzwań strategicznych w sektorze energetycznym w nadchodzących miesiącach oraz latach – informuje lakonicznie Kancelaria Premiera. Rozmowy odbyły się z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Mateusza Bergera oraz minister klimatu i środowiska Anny Moskwy.
Spotkanie odbyło się dwa dni po pierwszym posiedzeniu Critical Infrastructure Resilence Group w Brukseli z 25 stycznia. To ciało mające doradzać Komisji Europejskiej przy tworzeniu systemu ochrony infrastruktury krytycznej w Unii, lepszej koordynacji między państwami członkowskimi oraz operatorami jak wspomniane spółki zajmujące się infrastrukturą energetyczną kluczową dla państwa. Podstawa to dyrektywa CER o odporności podmiotów krytycznych wdrażana od 2023 roku.
27 stycznia zebrał się także Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego z udziałem premiera RP, by omówić między innymi wybuch gazu w kamienicy w Katowicach, przez który zawalił się ten trzypiętrowy budynek.
Należy dochować wszelkich starań na rzecz zapewnienia maksymalnej ochrony infrastruktury krytycznej w Polsce tak, aby nasze gazoporty, naftoporty i inne okna na świat z surowcami spoza Rosji pozostały otwarte.