EnergetykaOnetOpinieRopaWykop

Jakóbik: Ile jeszcze ropy Polska sprowadza z Rosji? (ANALIZA)

Rafineria Płock. Fot. PKN Orlen

Rafineria Płock. Fot. PKN Orlen

– Polska nadal nie porzuciła ropy z Rosji tłumacząc się brakiem sankcji na północną nitkę Ropociągu Przyjaźń. Była największym klientem na ropę Kremla pomimo deklaracji premiera o woli porzucenia tego kierunku z końcem 2022 roku. Wciąż jednak możliwa jest realizacja tego planu z opóźnieniem – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

BiznesAlert.pl informował za rosyjskimi Wiedomstiami, że Polska sprowadziła w styczniu 2023 roku niecałe 500 tysięcy ton ropy z Rosji z przepustowości 3 mln ton zamówionej w rosyjskim Transniefcie na cały 2023 rok. Umowa Orlen-Rosnieft zakładała dostawy 3,6 mln ton rocznie (średnio 300 tysięcy ton miesięcznie) i obowiązywała dwa lata od pierwszego lutego 2021 do 31 stycznia 2023 roku. Warto dodać, że Orlen realizuje nadal umowę z Tatnieftem obowiązującą do grudnia 2024 roku na około 200 tysięcy ton miesięcznie. Połączone dostawy od Rosnieftu i Tatnieftu dały zatem razem prawie pół miliona ton w styczniu. To najwięcej wśród klientów Rosjan w minionym miesiącu.

Tymczasem udział ropy rosyjskiej spadł w portfolio Orlenu z 83 procent w 2021 roku, przez około 60 procent w 2022 roku do 10 procent w lutym 2023 roku, kiedy została tylko umowa z Tatnieftem. Warto nadmienić, że choć Niemcy nie sprowadziły ropy z Rosji w styczniu, to mają podobnie jak Polacy zarezerwowaną przepustowość Ropociągu Przyjaźń, ale chcą go wykorzystać do dostaw z Kazachstanu. Liczą także na dostawy ropy nierosyjskiej przez naftoport. Te szlaki wciąż nie ruszyły przez impas wokół Rafinerii Schwedt, o którym pisałem w innym miejscu w BiznesAlert.pl. Po jego przełamaniu oraz ewentualnym wdrożeniu sankcji na północną nitkę Ropociągu Przyjaźń ciągnącą się do Polski oraz Niemiec będzie możliwe porzucenie umowy z Rosnieftem bez negatywnych konsekwencji prawnych dla Orlenu.

Źródła BiznesAlert.pl w Berlinie oraz Warszawie przekonywały, że wciąż możliwe jest porozumienie w tej sprawie. Póki co jednak deklaracja premiera RP z marca 2022 roku nie została zrealizowana. Należy doprowadzić do jak najszybszego zatrzymania dostaw ropy rosyjskiej do Polski i pozostałych krajów europejskich. Warto przypomnieć, że Czechy, Słowacja i Węgry zaopatrywane nitką południową zablokowały unijne embargo na całą Przyjaźń i zamierzają porzucić ropę rosyjską dopiero w 2024 roku, o ile w ogóle. W ten sposób zyskują przewagę konkurencyjną regionie Europy Środkowo-Wschodniej, a część ropy otrzymują za pośrednictwem Orlenu, jak Rafineria Kralupy w Czechach. To jeden z argumentów ekonomicznych przekonujących menadżerów Orlenu do utrzymania umowy z Rosnieftem do zrównoważenia różnic na rynku za pomocą swoistych rekompensat, o których mówił resort klimatu w komentarzu dla BiznesAlert.pl. Jest jednak kontrargument ekonomiczny. Rosjanie mogą sami zakręcić kurek dostaw, kiedy wejdzie w życie ich regulacja zatrzymująca dostawy do krajów stosujących cenę maksymalną G7, Unii Europejskiej i Australii. Polska będzie ją stosować, a nawet wywalczyła zapis o rewizji tej ceny do poziomu 5 procent poniżej wartości rynkowej Urals co dwa miesiące. Rosjanie zamierzają wdrożyć nowe przepisy od marca, więc luty może być ostatnim miesiącem dostaw z Rosji przed zakręceniem kurka na Kremlu.

Przychody Rosji ze sprzedaży węglowodorów spadły w styczniu 2023 roku o 46 procent w stosunku do tego miesiąca rok temu a wydatki budżetowe na wojnę wzrosły o 59 procent. Deficyt sięga 25 mld dolarów i jest najwyższy od 1998 roku. To dane resortu finansów Rosji. Spadek przychodów ze sprzedaży węglowodorów wynika między innymi z sankcji zachodnich za inwazję Rosji na Ukrainie. To między innymi pełne embargo na dostawy do USA, Kanady i Wielkiej Brytanii oraz embargo morskie w Unii Europejskiej na dostawy ropy oraz produktów naftowych. Powodują one sprzedaż ropy Urals ze zniżką do Azji. Polska i Niemcy jako klienci z czołówki europejskiej zakupów w Rosji mogą spotęgować ten efekt skazując Kreml na zjadanie swego ogona poprzez zasypywanie dziury budżetowej rezerwami petrodolarów.

Jakóbik: Czy Polsce pomoże paliwowy Krzysztof Jarzyna ze Szczecina?


Powiązane artykuły

Rafineria PCK w Schwedt

Zmienił się rząd, a Niemcy ciągle nie wiedzą co z Rosnieftem w Schwedt

Nowy skład federalnego ministerstwo gospodarki nadal nie sprecyzował jakie konkretne zamiary ma w sprawie udziału Rosnieftu w trzech dużych niemieckich...
Podpisanie umowy w sprawie finansowania budowy lądowej części FSRU. Na zdjęciu Marta Postuła, wiceprezes BGK i Sławomir Hinc, prezes Gaz-Systemu. Fot.: Gaz-System

Dwa miliardy na polski pływający gazoport

BGK podpisał umowę z Gaz-Systemem na pożyczkę w wysokości ponad dwóch miliardów złotych, celem sfinansowania budowy części lądowej FSRU. Inwestycja...

Szwajcarzy nadal nie wiedzą ile zapłacą za unijny prąd

Po publikacji szkicu umowy na temat wymiany energii elektrycznej między Szwajcarią a UE w piątek 13 czerwca szwajcarskie społeczeństwo ma...

Udostępnij:

Facebook X X X