AlertEnergetykaOZE

Młodzi prawnicy walczą z mitami o energetyce wiatrowej

Turbina wiatrowa Vestas. Fot. Pixabay

Turbina wiatrowa Vestas. Fot. Pixabay

Zadaniem przywrócenia elektrowniom wiatrowym ich należnego statusu oraz zwalczenia nieprawdziwych stereotypów na ich temat zajęło się Stowarzyszenie „Z energią o prawie” z Torunia informujące o swej kampanii.

We wtorek siódmego lutego w Sejmie odbyła się debata nad propozycją nowelizacji tzw. „ustawy odległościowej” zwaną także od jednego z jej ważniejszych postanowień „ustawą 10H”. Akt prawny od długiego czasu wzbudza kontrowersje i pozostaje kością niezgody między zwolennikami i przeciwnikami liberalizacji zasad stawiania nowych elektrowni wiatrowych przy budynkach i siedzibach ludzkich.

Jedną z przyjętych do projektu ustawy zmian jest zwiększenie minimalnej odległości w jakiej muszą znajdować się siłownie wiatrowe od zabudowań mieszkalnych z 500 do 700 metrów. Część opinii publicznej, na czele z branżą onshore wind spodziewała się zmniejszenia tego dystansu, mówiono nawet o 200 metrach.

Wydaje się, że taka właśnie decyzja posłów wynika w dużym stopniu z istniejących w społeczeństwie mitach i nieuzasadnionych obawach dotyczących energetyki wiatrowej i w szczególności działania „wiatraków”. Zadaniem przywrócenia elektrowniom wiatrowym ich należnego statusu oraz zwalczenia nieprawdziwych stereotypów na ich temat zajęło się Stowarzyszenie „Z energią o prawie” z Torunia w raporcie dostępnym na jego stronie.

W przygotowanym przez siebie obszernym raporcie Stowarzyszenie odniosło się wprost do przywoływanych przez posłów różnych partii opinii, jakoby wiatraki wypływały negatywnie na zdrowie ludzi i zwierząt (wręcz „mieliły ptaki”), powodowały brak komfortu życia i destabilizację sieci, były nieopłacalne w budowie, powodowały ogromny ślad węglowy, były podatne na pożary etc. Niektórzy posłowie wyrażali opinię, że bazując na obecnej sytuacji w Niemczech i Holandii wiatraki nie są odpowiedzią na kryzys energetyczny, a ich największymi orędownikami są „niedouczone dzieci w służbie dezinformacji wiatrakowej.”

Praca opracowana została w oparciu o opracowania i raporty dotyczące elektrownie wiatrowe, przy czym wykorzystano zarówno te pozytywnej jak i negatywnej ocenie. W naukowym, poparty licznymi danymi wywodzie autorzy raportu odnosili się kolejno do wszystkich obiekcji zgłaszanych przez polityków. W taki sposób możliwe było skonfrontowanie ich z rzetelnymi badaniami i analizami wpływu turbin wiatrowych na środowisko, ludzi i system energetyczny, które wprost przeczyły większość tez wygłaszanych z mównicy sejmowej.

Warto zaznaczyć, że opracowanie przygotowała w całości organizacja non-profit. „Misją Stowarzyszenia „Z energia o prawie” jest między innymi edukowanie społeczeństwa w zakresie energetyki. Jako organizacja postanowiliśmy zadbać o jakość dyskusji publicznej i przeanalizować wszystkie mity które zostały w ostatnim czasie rzucone pod kątem energetyki wiatrowej” – powiedział Aleksander Tretyn, prezes Stowarzyszenia.

Z energią o prawie


Powiązane artykuły

PiS chce podtrzymania tarczy energetycznej niezależnie od wiatraków

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował, że posłowie PiS złożyli w poniedziałek w Sejmie projekt ustawy o tarczy energetycznej, który...

PSE planują przetargi na 4,5 mld zł do drugiej połowy 2026 roku

Polskie Sieci Elektroenergetyczne ujawniły prognozy dotyczące postępowań przetargowych na roboty budowlane dotyczące sieci elektroenergetycznych. Informacji udzielono, by potencjalni wykonawcy mogli...
Wiedeń z lotu ptaka. Źródło: pxhere

Kolejny blackout w Europie. Tym razem Wiedeń

Ponad 8300 gospodarstw domowych w Wiedniu zaczęło nowy tydzień bez prądu. Z powodu awarii zasilania w poniedziałek rano nie jeździło...

Udostępnij:

Facebook X X X