Polska przegrała ostatecznie w grze o gigafabrykę baterii z Francją, która zaproponowała Tajwańczyków coś czego Polska nie może dać – pisze Aleksandra Fedorska, redaktor BiznesAlert.pl, wspominając o wsparciu finansowym i taniej energii z atomu.
Jesienią zeszłego roku Polska była jeszcze w grze o pozyskanie wielkiej inwestycji tzn. gigafabryki baterii za 8 mld dol.. Polska znalazła się na liście ProLogium, tajwańskiego producenta baterii do e-aut jako ewentualna lokalizacja. Inwestycja zapowiadała się interesująco pod kątem technologicznym, ponieważ tam miały być produkowane baterie nowej generacji ze stałym elektrolitem. ProLogium współpracuje ściśle z Mercedesem i dostarcza mu nowoczesne baterie, co było dużym plusem dla Polski, bo w Jaworze Mercedes w swojej polskiej fabryce chce montować auta elektryczne.
Polska przegrała jednak ostatecznie w konkurencji o gigafabrykę z Francją, która zaproponowała Tajwańczyków coś czego Polska nie może dać.
Nie trzeba płakać za wielkimi inwestycjami
Na północy Niemiec w graniczącym z Danią mieście Flensburg w czasach, gdy telekomunikacja mobilna dopiero co raczkowała, stal się cud. Amerykański gigant telekomunikacyjny Motorola wybrał tą lokalizację w 1994 roku do produkcji swoich telefonów komórkowych. Wtedy ostatni szal technologii wzbudzał zachwyty u ekspertów i ekonomów. Północne Niemcy będą drugą Finlandią – takie były to emocje, taki szal i taka nadzieja. Oczywiście miał to być zalążek wielkiej przyszłości i “nowej doliny krzemowej” na Półwyspie Jutlandzkim.
W najlepszych czasach w fabryce Motoroli we Flensburgu zatrudnionych było w nowoczesnej fabryce Motoroli we Flensburgu ponad 3000 osób. Miejscowa uczelnia techniczna tworzyła nawet specjalnie pod Motorole kierunki studiów technicznych. To właśnie we Flensburgu kształcili się pierwsi specjaliści od tłumaczeń językowych w zakresie telekomunikacji. Wszyscy nastawili się na Motorole. Od 1994 roku Niemcy dofinansowały tego producenta telefonów komórkowych kwotą 26 mln euro.
Radość ta nie trwała długo, bo już w 2007 po Motoroli we Flensburgu nie zostało nic poza smutną konkluzją i lamentem niemieckich polityków, że Amerykanie nie dotrzymali słowa. Tylko że kapitał technologiczny jest mobilny i świat się za szybko zmienia, aby polityka mogła rozwiązać wszystkie jego bolączki.
Czy Northvolt zbuduje fabrykę w Heide?
Czy historia Flensburga daje do myślenia? Najwidoczniej nie, bo mniej więcej 80 kilometrów na południowy zachód nadal w landzie Szlezwik-Holsztyn niedaleko małego miasta Heide historia może się powtórzyć, ale nie nie nikt nie chce o tym słyszeć, bo szwedzki Northvolt nosi się z zamiarem wybudowania tu dwóch fabryk baterii do aut elektrycznych. I jakoby historia zataczala kolo biedna uczelnia, ktora naprawde nie zasługuje na to określenie w Heide, myśli o kształceniu specjalistów od e-automotive. Powiat Dithmarschen i kraj związkowy Szlezwik-Holsztyn robią co tylko możliwe aby wspierać region i globalnej konkurencji i lokalizacje tzw. gigafabryki.
Inwestycja Northvolt szacowana jest na 4,5 mld euro. Pierwotnie budowa miała ruszyć w marcu 2022 ale nic z tego nie wyszło. Wówczas mówiło się, że zakład rozpocznie produkcję w 2025 roku. Teraz mówi się o możliwym rozpoczęciu produkcji w 2026 roku. Region liczy na 3000 nowych miejsc pracy i jest gotów do wysokich doplat, jak zaznaczył niemiecki minister gospodarki Robert Habeck.
Nawet teraz gdy federalne ministerstwo gospodarki i Komisja Europejska oraz sam kraj związkowy wyraziły gotowość do dofinansowania fabryk w Heide Northvolt nie jest w 100% przekonany czy nie zdecyduje się jednak w pierwszej kolejności na lokalizację w USA z racji na korzyści, które wynikają z amerykańskiej ustawy Inflation Reduction Act.
Tani i dostępny prąd – OZE kontra atom
Oprócz wysokich dotacji w Ameryce Północnej obiecanych przez Joe Bidena w ramach Inflation Reduction Act, Northvolt jako powód podał wysokie ceny energii w Niemczech: – Przy obecnych cenach energii elektrycznej widzimy, że ekonomiczna opłacalność projektów energochłonnych w Niemczech jest zagrożona” – ostrzegł prezes Peter Carlsson.
Kwestia cen energii pojawia z ostatnim czasie w kontekście wielu inwestycji w Niemczech. Nie tylko Northvolt ale także amerykański producent chipów Intel wstrzymuje się z ostatecznymi decyzjami o budowie olbrzymiej fabryki w Magdeburgu właśnie z powodu energii elektrycznej. Co prawda, mówi się dużo o OZE do tych fabryk, o nowych interkonektorach i ewentualnych zniżkach na ceny energii dla przemysłu w Niemczech nawet do 6 centów/kWh, ale ta kwestia nie gwarantuje że prąd będzie w ogóle dostępny w wystarczających ilościach, bo Niemcy zrezygnowali z elektrowni jądrowych i chcą do 2030 roku zrezygnować też z elektrowni węglowych na korzyść nieregularnego OZE.
To, że prąd może być głównym aspektem z punktu widzenia lokalizacji gigafabryk, świadczy decyzja firmy ProLogium we francuskiej Dunkierce. – Bliskość elektrowni jądrowej w Gravelines i farm wiatrowych, które zasilają gigafabryki w regionie, a także zapotrzebowanie producentów samochodów na niskoemisyjne akumulatory, aby spełnić ich ambicje neutralności, przechyliły szalę. – podaje francuski portal branżowy Auto Infos.
Projekt zainicjowany przez tajwańskiego giganta baterii półprzewodnikowych ProLogium ma wygenerować 3000 miejsc pracy. Tajwańczycy planują zainwestować we francuskiej Dunkierce 5,2 mld euro.
– Przede wszystkim chciałbym podziękować francuskiemu rządowi za ciągłą zachętę i niezachwiane wsparcie – powiedział Vincent Yang, dyrektor generalny i założyciel ProLogium Technology, w swoim powitalnym przemówieniu do delegacji francuskiej na Taiwanie w marcu br. „kompleksowe planowanie i wsparcie polityczne Francji w zakresie neutralności klimatycznej sprawia, że zielony łańcuch wartości jest atrakcyjny”.
Chryc-Gawrychowski: Nie będzie transformacji energetycznej bez magazynów energii (ROZMOWA)