icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Bankructwo Naftogazu – narzędzie dla zerwania umowy z Gazpromem?

(Rbc.ua/Piotr Stępiński)

W rozmowie z portalem Rbc.ua zastępca szefa Naftogazu ds. polityki finansowo-budżetowej Siergiej Konowiec stwierdził, że upadłość ukraińskiej spółki nie rozwiąże kwestii spłacenia jej długów ale mogłaby stanowić instrument dla zerwania niekorzystnego kontraktu z Gazpromem.

– Większa część tych długów jest pokryta poprzez gwarancje państwowe (w szczególności poprzez euroobligacje) lub przez państwowe banki. Wszystko jedno, w przypadku bankructwa Naftogazu państwo musiałoby spłacić te długi – powiedział Konowiec.

Według niego rozwiązanie kontraktu z Gazpromem z powodu bankructwa poddawałoby pod ryzyko tranzyt gazu do Europy.

– Jest to politycznie nie do wykonania podczas gdy Ukraina potrzebuje maksymalnej pomocy ze strony państw zachodnich – dodał przedstawiciel Naftogazu.

W związku z tym, jak powiedział rozmówca Rbc.ua, został wybrany wieloaspektowy wariant rozwiązania. – Zainicjowaliśmy postępowanie przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie, które, w przypadku pomyślnego rozstrzygnięcia, pozwoli nie tylko na możliwość renegocjacji przyszłych warunków kontraktu dotyczącego zakupu oraz tranzytu gazu ale także na rekompensatę poniesionych w poprzednich okresach strat sięgających 16 mld dolarów – powiedział Konowiec.

Powiedział, że spółka zatrudniła wykwalifikowanych prawników, w szczególności w norweskiej kompani WikborgRein, które ma dobre doświadczenia w innych sprawach przeciwko Gazpromowi. ,,Uważamy, że jest spora szansa na wygraną w Sztokholmie”.

Ponadto Naftogaz osiągnął porozumienie w sprawie rozmów trójstronnych w formacie Komisja Europejska-Ukraina-Rosja dotyczących wypracowania tymczasowego rozwiązania kwestii dostaw gazu (pakiet zimowy – przyp. red.) oraz tranzytu do Europy do momentu wyroku Arbitrażu w Sztokholmie. Według słów Konowca w przypadku wszczęcia w przyszłym roku procedury bankructwa tego typu rozmowy byłyby po prostu niemożliwe.

Ponadto nawet przy założeniu bankructwa różnica w cenach gazu oraz niska dyscyplina rozliczeń nigdy nie znikną ponieważ wspomniane problemy odnoszą się w całości do zasad rynkowych i powinny zostać rozwiązane kompleksowo.

– Dlatego też w zeszłym roku podjęto decyzję aby dokapitalizować Naftogaz rekordową sumą 96 mld hrywien, które pochodziły z budżetu państwa (poprzez wypuszczenie przez ministerstwo finansów obligacji – przyp. red.). Z pośród nich ok. 60 mld hrywien poszło na zapłatę starych długów nagromadzonych w poprzednich okresach. Największa suma jaką musieliśmy zapłacić wynosiła 1,7 mld dolarów i wypłaciliśmy ją posiadaczom euroobligacji – powiedział Konowiec.

Jak informował 8 czerwca BiznesAlert.pl Rada Ministrów Ukrainy 4 czerwca podjęła decyzję o zwiększeniu kapitału zakładowego Naftogazu z 55,84 mld do 160,45 mld hrywien. Powyższa decyzja została podjęta w ramach pokrycia deficytu spółki.W kwietniu ministerstwo finansów wyemitowało warte 8,9 mld hrywien obligacje skarbowe mające dokapitalizować ukraińską spółkę.

(Rbc.ua/Piotr Stępiński)

W rozmowie z portalem Rbc.ua zastępca szefa Naftogazu ds. polityki finansowo-budżetowej Siergiej Konowiec stwierdził, że upadłość ukraińskiej spółki nie rozwiąże kwestii spłacenia jej długów ale mogłaby stanowić instrument dla zerwania niekorzystnego kontraktu z Gazpromem.

– Większa część tych długów jest pokryta poprzez gwarancje państwowe (w szczególności poprzez euroobligacje) lub przez państwowe banki. Wszystko jedno, w przypadku bankructwa Naftogazu państwo musiałoby spłacić te długi – powiedział Konowiec.

Według niego rozwiązanie kontraktu z Gazpromem z powodu bankructwa poddawałoby pod ryzyko tranzyt gazu do Europy.

– Jest to politycznie nie do wykonania podczas gdy Ukraina potrzebuje maksymalnej pomocy ze strony państw zachodnich – dodał przedstawiciel Naftogazu.

W związku z tym, jak powiedział rozmówca Rbc.ua, został wybrany wieloaspektowy wariant rozwiązania. – Zainicjowaliśmy postępowanie przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie, które, w przypadku pomyślnego rozstrzygnięcia, pozwoli nie tylko na możliwość renegocjacji przyszłych warunków kontraktu dotyczącego zakupu oraz tranzytu gazu ale także na rekompensatę poniesionych w poprzednich okresach strat sięgających 16 mld dolarów – powiedział Konowiec.

Powiedział, że spółka zatrudniła wykwalifikowanych prawników, w szczególności w norweskiej kompani WikborgRein, które ma dobre doświadczenia w innych sprawach przeciwko Gazpromowi. ,,Uważamy, że jest spora szansa na wygraną w Sztokholmie”.

Ponadto Naftogaz osiągnął porozumienie w sprawie rozmów trójstronnych w formacie Komisja Europejska-Ukraina-Rosja dotyczących wypracowania tymczasowego rozwiązania kwestii dostaw gazu (pakiet zimowy – przyp. red.) oraz tranzytu do Europy do momentu wyroku Arbitrażu w Sztokholmie. Według słów Konowca w przypadku wszczęcia w przyszłym roku procedury bankructwa tego typu rozmowy byłyby po prostu niemożliwe.

Ponadto nawet przy założeniu bankructwa różnica w cenach gazu oraz niska dyscyplina rozliczeń nigdy nie znikną ponieważ wspomniane problemy odnoszą się w całości do zasad rynkowych i powinny zostać rozwiązane kompleksowo.

– Dlatego też w zeszłym roku podjęto decyzję aby dokapitalizować Naftogaz rekordową sumą 96 mld hrywien, które pochodziły z budżetu państwa (poprzez wypuszczenie przez ministerstwo finansów obligacji – przyp. red.). Z pośród nich ok. 60 mld hrywien poszło na zapłatę starych długów nagromadzonych w poprzednich okresach. Największa suma jaką musieliśmy zapłacić wynosiła 1,7 mld dolarów i wypłaciliśmy ją posiadaczom euroobligacji – powiedział Konowiec.

Jak informował 8 czerwca BiznesAlert.pl Rada Ministrów Ukrainy 4 czerwca podjęła decyzję o zwiększeniu kapitału zakładowego Naftogazu z 55,84 mld do 160,45 mld hrywien. Powyższa decyzja została podjęta w ramach pokrycia deficytu spółki.W kwietniu ministerstwo finansów wyemitowało warte 8,9 mld hrywien obligacje skarbowe mające dokapitalizować ukraińską spółkę.

Najnowsze artykuły