icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Eksperci ostrzegają przed zbyt wielkim optymizmem ws. budowy SMR-ów w Polsce

Ekspercka Rada ds. Bezpieczeństwa Energetycznego i Klimatu przedstawiła swoje stanowisko ws. „Analizy dla sektora elektroenergetycznego z uwzględnieniem zmiany sytuacji polityczno-gospodarczej po inwazji Rosji na Ukrainę” stanowiącego aktualizację Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku.

– W pierwszej kolejności, należy pozytywnie ocenić istotny wzrost ambicji w zakresie rozwoju odnawialnych źródeł energii zawarty w projekcie. Prognozowane 50 GW mocy zainstalowanej w OZE do 2030 roku i 88 GW do 2040 roku stanowią istotny wzrost udziału energii odnawialnej w krajowym miksie energetycznym w stosunku do obecnie obowiązującej wersji PEP 2040. Zgodnie z przyjętymi założeniami aktualizacji, ma to się przełożyć na 47 procent udział OZE w produkcji energii elektrycznej w 2030 roku, co jest konkretnym postępem w porównaniu do aktualnej strategii i celu 32 procent udziału OZE w 2030 roku i tylko 40 procent w 2040 roku. W tym zakresie, widać znacznie większe uwzględnienie aktualnych trendów regulacyjnych i rynkowych, oraz dopasowanie krajowej strategii energetycznej do wyzwań klimatycznych i energetycznych – napisano w dokumencie.

– Dodatkowy scenariusz kierunkowo adekwatnie odpowiada na wyzwania energetyczne związane z wojną w Ukrainie i koniecznością przyspieszenia odejścia od paliw kopalnych w energetyce – dodają eksperci.

– Szczególnie ważne jest uwzględnienie w projekcie dużego potencjału rozwoju morskich farm wiatrowych w Polsce i jego rewizja w górę z 11 GW do 18 GW w 2040 roku. Dostrzeżony został także większy potencjał rozwoju fotowoltaiki z prognozowanym wzrostem mocy zainstalowanej do 27 GW w 2030 roku i 45 GW w 2040 roku. Należy też pozytywnie ocenić ambitne założenia projektu w zakresie rozwoju sieci,  elektromobilności i pomp ciepła – wskazuje Rada.

Mimo że, plany zwiększenia udziału OZE w krajowym miksie energetycznym spotkały się z uzaniem Rady, eksperci zwrócili uwagę na ograniczenia w rozwoju lądowych farm wiatrowych.

– Niecałe 14 GW mocy wiatrowych na lądzie do 2030 roku oraz 20 GW w 2040 roku nie stanowi w opinii Rady realizacji faktycznego potencjału rozwoju tej technologii, a tym bardziej trudno wytłumaczyć praktyczną stagnację w produkcji energii w tej technologii – ok. 34 TWh zarówno w 2030 jak i w 2040 roku – napisano.

– Takie ograniczanie produkcji nie jest natomiast widoczne w zakresie farm wiatrowych na morzu. Można mieć zatem wrażenie, że produkcja energii elektrycznej z OZE, a zwłaszcza z farm wiatrowych na lądzie i z fotowoltaiki jest w analizie „ręcznie” ograniczana po 2030 roku w celu zrobienia miejsca w KSE na planowane na lata 30te nowe bloki jądrowe – podkreślają eksperci.

Rada ma również pewne wątpliwości ws. rozwoju krajowej energetyki jądrowej i ostrzega przed zbyt wielkim optymizmem.

– Projekt zawiera bardzo optymistyczne założenia w zakresie tempa rozwoju energetyki jądrowej i zakłada oddanie do eksploatacji pierwszego dużego bloku już w 2033 roku, a następnie kolejnych łącznie 7,8 GW do 2040 roku, co ma stanowić prawie 25 procent całkowitej produkcji energii elektrycznej w Polsce. Rozumiejąc strategiczny wybór oparcia polskiego miksu w długim terminie na kombinacji OZE i energetyki jądrowej – ale także analizując zwłaszcza tempo i koszty realizacji ostatnich projektów jądrowych oddawanych do eksploatacji w Europie oraz stopień zaawansowania inwestycji w Polsce – założenia te mogą być zbyt optymistyczne. Szczególne wątpliwości może budzić planowane rozpoczęcie pierwszej produkcji energii z reaktorów SMR już w 2030 roku, które w 2040 roku mają już produkować 15 TWh prądu w Polsce (ok. 2 GW mocy) – mając na uwadze fakt, że technologia ta nie jest jeszcze komercyjnie dostępna. Trzeba się również liczyć ze szczególnymi trudnościami z wdrożeniem technologii SMR w Polsce, w sytuacji, gdy dotychczas nie mamy elektrowni jądrowych. Technologia SMR jest niesprawdzona i potencjalnie niegwarantująca bezpieczeństwa, o relatywnie wyższych jednostkowych nakładach inwestycyjnych koniecznych do poniesienia przy budowie pierwszych tego typu obiektów i wyższych niż w przypadku elektrowni dużych elektrowni jądrowych wyposażonych w reaktory klasy 1000 MW – pisze Rada.

Podsumowując, eksperci pozytywnie oceniają przyspieszenie transformacji energetycznej w kierunku niskoemisyjnym w stosunku do obecnie obowiązującej PEP 2040. Jednocześnie przestrzegają przed zbyt wielkim optymizmem ws. budowy energetyki jądrowej w Polsce i komercjalizacją SMR-ów, z uwagi na niepewności związane z nową technologią, rosnącymi kosztami tej energetyki oraz ryzykiem opóźnienia projektów.

Projekt aktualizacji PEP 2040 powinien zostać przyjęty jak najszybciej, w związku z wymogiem przedłożenia Komisji Europejskiej projektu aktualizacji KPEiK do końca czerwca bieżącego roku oraz opóźnieniem w przyjmowaniu Strategii Długoterminowej. Brak aktualnej polityki energetycznej kraju niekorzystnie wpływa na inwestycje i bezpieczeństwo energetyczne kraju. Jednakże, niezależnie od tego, czy projekt zostanie przyjęty jeszcze przed październikowymi wyborami parlamentarnymi, czy zajmie się nim już nowy rząd, ta wersja dokumentu jest dobrym punktem startowym do dalszych prac nad aktualizacją PEP 2040. Bez względu na zdarzenia polityczne, nowa PEP 2040 powinna być przyjęta możliwie szybko przede wszystkim z uwagi na strategiczny interes państwa związany z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego.

Ekspercka Rada ds. Bezpieczeństwa Energetycznego i Klimatu / Jacek Perzyński

PIE: Energetyka odnawialna i atom kosztują, ale ich brak jest o 300 miliardów złotych droższy

Ekspercka Rada ds. Bezpieczeństwa Energetycznego i Klimatu przedstawiła swoje stanowisko ws. „Analizy dla sektora elektroenergetycznego z uwzględnieniem zmiany sytuacji polityczno-gospodarczej po inwazji Rosji na Ukrainę” stanowiącego aktualizację Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku.

– W pierwszej kolejności, należy pozytywnie ocenić istotny wzrost ambicji w zakresie rozwoju odnawialnych źródeł energii zawarty w projekcie. Prognozowane 50 GW mocy zainstalowanej w OZE do 2030 roku i 88 GW do 2040 roku stanowią istotny wzrost udziału energii odnawialnej w krajowym miksie energetycznym w stosunku do obecnie obowiązującej wersji PEP 2040. Zgodnie z przyjętymi założeniami aktualizacji, ma to się przełożyć na 47 procent udział OZE w produkcji energii elektrycznej w 2030 roku, co jest konkretnym postępem w porównaniu do aktualnej strategii i celu 32 procent udziału OZE w 2030 roku i tylko 40 procent w 2040 roku. W tym zakresie, widać znacznie większe uwzględnienie aktualnych trendów regulacyjnych i rynkowych, oraz dopasowanie krajowej strategii energetycznej do wyzwań klimatycznych i energetycznych – napisano w dokumencie.

– Dodatkowy scenariusz kierunkowo adekwatnie odpowiada na wyzwania energetyczne związane z wojną w Ukrainie i koniecznością przyspieszenia odejścia od paliw kopalnych w energetyce – dodają eksperci.

– Szczególnie ważne jest uwzględnienie w projekcie dużego potencjału rozwoju morskich farm wiatrowych w Polsce i jego rewizja w górę z 11 GW do 18 GW w 2040 roku. Dostrzeżony został także większy potencjał rozwoju fotowoltaiki z prognozowanym wzrostem mocy zainstalowanej do 27 GW w 2030 roku i 45 GW w 2040 roku. Należy też pozytywnie ocenić ambitne założenia projektu w zakresie rozwoju sieci,  elektromobilności i pomp ciepła – wskazuje Rada.

Mimo że, plany zwiększenia udziału OZE w krajowym miksie energetycznym spotkały się z uzaniem Rady, eksperci zwrócili uwagę na ograniczenia w rozwoju lądowych farm wiatrowych.

– Niecałe 14 GW mocy wiatrowych na lądzie do 2030 roku oraz 20 GW w 2040 roku nie stanowi w opinii Rady realizacji faktycznego potencjału rozwoju tej technologii, a tym bardziej trudno wytłumaczyć praktyczną stagnację w produkcji energii w tej technologii – ok. 34 TWh zarówno w 2030 jak i w 2040 roku – napisano.

– Takie ograniczanie produkcji nie jest natomiast widoczne w zakresie farm wiatrowych na morzu. Można mieć zatem wrażenie, że produkcja energii elektrycznej z OZE, a zwłaszcza z farm wiatrowych na lądzie i z fotowoltaiki jest w analizie „ręcznie” ograniczana po 2030 roku w celu zrobienia miejsca w KSE na planowane na lata 30te nowe bloki jądrowe – podkreślają eksperci.

Rada ma również pewne wątpliwości ws. rozwoju krajowej energetyki jądrowej i ostrzega przed zbyt wielkim optymizmem.

– Projekt zawiera bardzo optymistyczne założenia w zakresie tempa rozwoju energetyki jądrowej i zakłada oddanie do eksploatacji pierwszego dużego bloku już w 2033 roku, a następnie kolejnych łącznie 7,8 GW do 2040 roku, co ma stanowić prawie 25 procent całkowitej produkcji energii elektrycznej w Polsce. Rozumiejąc strategiczny wybór oparcia polskiego miksu w długim terminie na kombinacji OZE i energetyki jądrowej – ale także analizując zwłaszcza tempo i koszty realizacji ostatnich projektów jądrowych oddawanych do eksploatacji w Europie oraz stopień zaawansowania inwestycji w Polsce – założenia te mogą być zbyt optymistyczne. Szczególne wątpliwości może budzić planowane rozpoczęcie pierwszej produkcji energii z reaktorów SMR już w 2030 roku, które w 2040 roku mają już produkować 15 TWh prądu w Polsce (ok. 2 GW mocy) – mając na uwadze fakt, że technologia ta nie jest jeszcze komercyjnie dostępna. Trzeba się również liczyć ze szczególnymi trudnościami z wdrożeniem technologii SMR w Polsce, w sytuacji, gdy dotychczas nie mamy elektrowni jądrowych. Technologia SMR jest niesprawdzona i potencjalnie niegwarantująca bezpieczeństwa, o relatywnie wyższych jednostkowych nakładach inwestycyjnych koniecznych do poniesienia przy budowie pierwszych tego typu obiektów i wyższych niż w przypadku elektrowni dużych elektrowni jądrowych wyposażonych w reaktory klasy 1000 MW – pisze Rada.

Podsumowując, eksperci pozytywnie oceniają przyspieszenie transformacji energetycznej w kierunku niskoemisyjnym w stosunku do obecnie obowiązującej PEP 2040. Jednocześnie przestrzegają przed zbyt wielkim optymizmem ws. budowy energetyki jądrowej w Polsce i komercjalizacją SMR-ów, z uwagi na niepewności związane z nową technologią, rosnącymi kosztami tej energetyki oraz ryzykiem opóźnienia projektów.

Projekt aktualizacji PEP 2040 powinien zostać przyjęty jak najszybciej, w związku z wymogiem przedłożenia Komisji Europejskiej projektu aktualizacji KPEiK do końca czerwca bieżącego roku oraz opóźnieniem w przyjmowaniu Strategii Długoterminowej. Brak aktualnej polityki energetycznej kraju niekorzystnie wpływa na inwestycje i bezpieczeństwo energetyczne kraju. Jednakże, niezależnie od tego, czy projekt zostanie przyjęty jeszcze przed październikowymi wyborami parlamentarnymi, czy zajmie się nim już nowy rząd, ta wersja dokumentu jest dobrym punktem startowym do dalszych prac nad aktualizacją PEP 2040. Bez względu na zdarzenia polityczne, nowa PEP 2040 powinna być przyjęta możliwie szybko przede wszystkim z uwagi na strategiczny interes państwa związany z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego.

Ekspercka Rada ds. Bezpieczeństwa Energetycznego i Klimatu / Jacek Perzyński

PIE: Energetyka odnawialna i atom kosztują, ale ich brak jest o 300 miliardów złotych droższy

Najnowsze artykuły