Byli przewodniczący Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) August Hanning i Gehrhard Schindler opublikowali na lamach niemieckiego tabloidu Bild am Sonntag krytyczny tekst o roli niemieckiej służby wywiadowczej, która ich zdaniem jest skrajnie ograniczona przez niemieckich polityków.
Krytyka ta dotyczy przemian geopolitycznych po inwazji na Ukrainie. Hamowanie i ograniczanie działań służb wywiadowczych utrudnia walkę RFN z rosyjskimi szpiegami, co w przyszłości może mieć katastrofalne skutki dla państwa niemieckiego. – Nie jesteśmy już otoczeni „przyjaciółmi”, musimy być przygotowani na konflikty w naszym sąsiedztwie – napisali Hanning i Schindler.
Hanning i Schindler uważają, że niemieckie służby wywiadowcze potrzebują nie tylko swobodnego pola działania, ale także technologicznych możliwości, których obecnie nie posiadają. Niemieckie służby odbiegają od partnerów międzynarodowych, a powinny być im co najmniej równe. Zły stan nie da się już naprawić kolejną podwyżką nakładów finansowych. Niemcy powinny pomyśleć o zmianie warunków, zrozumienia oraz zakresu działań swoich służb.
Zagraniczna służba wywiadowcza BND podlega w niemieckim systemie urzędowi kanclerskiemu i jest w dużej mierze kontrolowana przez niemiecki parlament. W ostatnich latach praca oraz zarządzanie służbą były niezadowalające. BND samo przyznało, że nie miało wiedzy o zamiarach napadu Rosji na Ukrainę oraz nie dysponuje źródłami informacji na tym kierunku.
Die Bild / Tagesschau / Aleksandra Fedorska
RAPORT: Niemcy nie mogą się wyleczyć z Rosji