Państwo Środka jest największym dostawcą materiałów i surowców niezbędnych do transformacji energetycznej. To może być wielka karta przetargowa Pekinu w rywalizacji geopolitycznej i opóźnić transformację energetyczną, podaje brytyjski Financial Times.
Pekin reaguje na sankcje USA
Pod koniec zeszłego roku w Pekinie urzędnicy z kilku chińskich agencji technologicznych, handlowych i obronnych zostali wezwani na serię tajnych spotkań w jednym celu: odpowiedzieć na wyniszczające amerykańskie ograniczenia dotyczące sprzedaży zaawansowanych układów scalonych (chipów) chińskim firmom.
W lipcu Pekin ogłosił swoją odpowiedź i nałożył ograniczenia na eksport galu i germanu, metali wykorzystywanych do produkcji wielu strategicznie ważnych produktów, w tym pojazdów elektrycznych, półprzewodników, niektórych systemów uzbrojenia wojskowego i radarach najnowszej generacji.
Dla świata zewnętrznego był to podwójny cios z Pekinu. Po pierwsze, pokazał, że Chiny kontrolują łańcuch dostaw dziesiątek minerałów sklasyfikowanych w USA jako krytyczne dla bezpieczeństwa gospodarczego i narodowego. Pokazało to również, że Państwo Środka było przygotowane do potencjalnego wykorzystania tego jako geopolitycznej karty przetargowej.
Matthew Funaiole, ekspert ds. Chin z Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, amerykańskiego think-tanku, mówi w Financial Times, że posunięcie to było „strzałem w dziesiątkę”, co zaskoczyło niektórych w Waszyngtonie. Co ważne, gal w sektorze technologicznym i przemyśle obronny jest minerałem krytycznym.
Chiński wpływ na łańcuchy produkcji jest ogromny
Epizod uwydatnił niewygodną dla Zachodu prawdę: ChRL są zdecydowanie najtańszym i największym dostawcą wielu kluczowych elementów składowych czystych technologii. Te dwa metale należą do serii produktów niezbędnych do transformacji energetycznej, w której dominuje Państwo Środka.
Państwo Środka odpowiada za produkcję około 90 procent pierwiastków ziem rzadkich na świecie, co najmniej 80 procent wszystkich etapów produkcji paneli słonecznych i 60 procent turbin wiatrowych i akumulatorów do samochodów elektrycznych. W przypadku niektórych materiałów stosowanych w bateriach i bardziej niszowych produktach chiński udział w rynku jest bliski 100 procent, podaje Financial Times.
Opanowywanie łańcucha dostaw czystych technologii przez Chińską Republikę Ludowo-Demokratyczną (ChRLD) można porównać z wysokim poziomem wpływów, jakimi cieszy się Arabia Saudyjska na rynku ropy. Tak jak produkcja petrochemiczna stanowi niewzruszony strategiczny bufor dla państwa Zatoki Perskiej, tak dominacja Chin nad tymi sektorami czystej energii zwiększa konkurencję geopolityczną i może skomplikować światową walkę z globalnym ociepleniem – czytamy w brytyjskim dzienniku.
Stworzenie nowego łańcucha dostaw będzie trudne
Powstanie chińskich firm zajmujących się czystymi technologiami stanowi ogromne zagrożenie konkurencyjne dla zachodnich gałęzi przemysłu wytwórczego, w tym starszych producentów samochodów i gigantów energetycznych. Jednak w kontekście pogarszającej się technologicznej z Zachodem, zdolności te mogą stać się kartą przetargową Państwa Środka.
Obecnie zachodnie rządy desperacko próbują dogonić dominację ChRL na szczycie światowych łańcuchów dostaw minerałów krytycznych i energii odnawialnej. Stany Zjednoczone i Europa zaczęły przeznaczać setki miliardów dolarów na dotacje finansowane przez podatników.
– Ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę, że kontrola łańcucha dostaw jest ważna, w przeciwnym razie istnieje ryzyko systemowe, ponieważ Chiny mogą łatwo odciąć dostawy – mówi Ross Gregory, partner firmy konsultingowej New Electric Partners z siedzibą w Seulu, w rozmowie z Financial Times.
Analitycy różnią się jednak co do tego, ile czasu zajmie Zachodowi wyrwanie się spod chińskiej kontroli nad dużymi połaciami łańcucha dostaw czystej technologii lub czy w ogóle można to osiągnąć.
Większość uważa, że Europa nie będzie w stanie osiągnąć swoich ambitnych celów związanych ze zmianą klimatu bez utrzymywania bardzo głębokich relacji z Pekinem. Nawet Stany Zjednoczone, które szczycą się większymi możliwościami ekonomicznymi i silniejszym poparciem politycznym dla oddzielenia się od Chin staną przed gigantycznym zadaniem stworzenia nowego łańcucha dostaw czystych technologii, które wykluczą udział Państwa Środka, wskazuje Financial Times.
Chiny stworzyły imperium surowcowe
Państwo Środka jest wiodącym producentem co najmniej jednego etapu łańcucha dostaw dla 35 z 54 surowców mineralnych, które są uważane za krytyczne przez Waszyngton, zgodnie z analizą przeprowadzoną przez amerykański Departament Spraw Wewnętrznych i US Geological Survey.
W niektórych przypadkach pozycja ChRL wydaje się nie do pokonania. Według amerykańskiego think tanku Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) Chiny produkują „oszałamiające” 98 procent światowych dostaw surowego galu, pomimo zastosowań tego produktu w wojsku amerykańskim, w tym w systemach obrony przeciwrakietowej i radarach nowej generacji, informuje Financial Times.
Na przykład w przypadku akumulatorów do samochodów elektrycznych udział Chin w surowcach, których potrzebują, jest niższy niż 20 procent, ale według Goldman Sachs kraj posiada 90 procent udziału w rynku przetworzonych wersji tych samych materiałów.
Transformacja energetyczna jest uzależniona od Chin
W kilku innych ważnych branżach czystych technologii, wcześniej zdominowanych przez zachodnie firmy, w tym w turbinach wiatrowych, firmy z Państwa Środka mają solidną pozycję.
Według Global Wind Energy Council ponad połowa wszystkich nowych turbin wiatrowych zainstalowanych w tym roku będzie w ChRL. W produkcji gondoli, w których znajdują się urządzenia do wytwarzania energii w turbinach, Państwo Środka posiada 60-procentowy udział w rynku.
Lance Guo, ekspert ds. chińskiej polityki i gospodarki na Narodowym Uniwersytecie w Singapurze, mówi, że świat od dziesięcioleci był zaskoczony tym, jak skutecznie chiński system koncentrował zasoby na głównych projektach krajowych.
Chińska kontrola nad łańcuchami dostaw kluczowych minerałów i technologii czystych ma istotne implikacje geopolityczne i ekonomiczne. Zależność Zachodu od chińskich dostaw minerałów krytycznych i czystych technologii stawia go w trudnej sytuacji. Próby stworzenia alternatywnych łańcuchów dostaw napotykają na liczne trudności, co może utrudnić osiągnięcie celów związanych z transformacją energetyczną i walką ze zmianami klimatu.
Perzyński: Chiny stworzyły fotowoltaiczne imperium od którego Europa jest uzależniona