Instytut Jagielloński podkreśla, że cena hurtowa energii na giełdzie jest znacząco niższa od tej mrożonej w ramach tarczy solidarnościowej. – Polska cechowała się stosunkowo wysoką średnią ceną na rynku hurtowym (112 EUR/MWh). Pomimo tego należy zauważyć, że jest znacząco niższa niż cena maksymalna zaoferowana w ramach tzw. Tarczy Solidarnościowej dla odbiorców końcowych, która wynosiła 694 PLN/MWh – wskazuje Sebastian Pogroszewski w BiznesAlert.pl.
– Miniony rok przyniósł stabilizację cen na rynkach energii elektrycznej w Europie. W większości krajów średnioroczna cena znalazła się poniżej 110 EUR/MWh. Okazuje się, że nie tylko w naszym regionie, ale również w całej Europie, Polska cechowała się stosunkowo wysoką średnią ceną na rynku hurtowym (112 EUR/MWh). Pomimo tego należy zauważyć, że jest znacząco niższa niż cena maksymalna zaoferowana w ramach tzw. Tarczy Solidarnościowej dla odbiorców końcowych, która wynosiła 694 PLN/MWh – wylicza Pogroszewski. – Znaczącą zmianą w 2023 w systemie Europy centralnej, a właściwie Niemiec, było wygaszenie ostatnich elektrowni atomowych.
– Dokładny wpływ na cenę w regionie wymagałby dokładnej analizy, jednak faktem jest, że ruchy te doprowadziły do zwiększonego wykorzystania np. elektrowni konwencjonalnych. Lukę zapewniły również w dalszym ciągu rozwijające się OZE, jednak niestabilność oraz tzw. „duck curve” w przypadku fotowoltaiki wpłynął na wykorzystanie elektrowni na gaz ziemny. Było to bezproblemowe ponieważ miniony rok cechował się mniejszą niepewnością na rynku gazu – ocenia rozmówca BiznesAlert.pl.
– Warto również zwrócić uwagę na grupy krajów sąsiadujących ze sobą o małych różnicach w cenach średniorocznych. Dobrze rozwinięte połączenia transgraniczne pomiędzy tymi krajami, a także mechanizm łączenia rynków energii wpłynęły na wzajemne wspieranie najbliższych krajów. Wzajemna pomoc europejska na rynku stała się medialna m.in. ze względu na dwa ostatnie wydarzenia związane z Finlandią. Siarczyste mrozy oraz błąd w systemie transakcyjnym w przeciągu ostatnich tygodni zwróciły uwagę sektora energetycznego na tak ważną cechę integracji europejskiej – ocenia Sebastian Pogroszewski w BA. – Niestety Polska cechuje się obecnie słabo rozwiniętymi sieciami przesyłowymi oraz połączeniami transgranicznymi w porównaniu do np. krajów Europy zachodniej przez co pomimo widocznych tańszych sąsiadów, nie byliśmy w stanie importować energii. Polskie Sieci Elektroenergetyczne swoimi projektami w najbliższych latach obiecują zmianę tego stanu, co w pewności zagwarantuje w następnych latach zbliżenie się cen średniorocznych energii elektrycznej do naszych sąsiadów – kwituje ekspert IJ.
Opracował Wojciech Jakóbik
Instytut Jagielloński: Energia ze źródeł odnawialnych to lekarstwo na wysokie rachunki