icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

PSE: Polska potrzebuje elektrowni jądrowej najbardziej właśnie w 2033 roku, ale może nie zdążyć

Prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych powiedział, że Polska potrzebuje elektrowni jądrowej do 2033 roku, ale według jego oceny jest mało prawdopodobne, by ta była oddana do użytku w zaplanowanym terminie. Podkreślił, że PSE wykona swoją część prac, to znaczy przyłączenie, przed wyznaczonym czasem.

Grzegorz Onichimowski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych odniósł się w trakcie Kongresu Energetyki Przyszłości, do budowanej pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce.

– Pierwsza elektrownia jądrowa z punktu widzenia PSE byłaby potrzebna do 2033 roku, ale niestety prawdopodobnie powstanie po tym terminie. Właśnie wtedy będzie nam się kończyć wsparcie rynkowe dla ostatnich bloków węglowych. To będzie moment krytyczny – mówi Grzegorz Onichimowski, prezes PSE. – My swoją część projektu, czyli gotowość do podłączenia elektrowni, wykonamy przed czasem – dodał.

Elektrownia ma powstać w gminie Choczewo, w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino. Harmonogram zakłada oddanie jej do użytku w 2033 roku. Według Daniela Radomskiego, komentatora BiznesAlert.pl, opóźnienie budowy może sięgnąć dwóch lat.

– Wczoraj otrzymaliśmy zgodę i rozpoczynamy projekt modernizacji sieci elektroenergetycznej na północy Polski (w Choczewie – przyp. red.), która posłuży zarówno energetyce jądrowej, jak i farmom wiatrowym. Później czeka nas przeniesienie tej energii z północy na południe, co oznacza kolejne wielkie inwestycje. […] PSE czekają ogromne wyzwania, ale postrzegamy je jako szansę, a nie bolączkę – podkreślił prezes Onichimowski.

Daniel Radomski, ekspert do spraw infrastruktury, wyjaśnił w rozmowie z BiznesAlert.pl, że obecnie trwa walka o uruchomienie elektrowni jądrowej w Lubiatowo-Kopalino w 2035 roku, a nie w późniejszym terminie.

– Obecnie walczymy o uruchomienie reaktora w 2035 roku. Zasadnicze prace budowlane mają potrwać sześć lat, ale faza ta jest najbardziej narażona na kolejne opóźnienia, zatem termin ten jest czysto teoretyczny – mówił w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Pierwotnie Polska chciała rozpocząć budowę elektrowni jądrowej w 2026 roku i uruchomić pierwszy reaktor w 2033 roku. Trwają jednak wciąż negocjacje umowy na budowę oraz analiza decyzji środowiskowej z możliwością skierowania jej do ponownego rozpatrzenia.

Jędrzej Stachura / Marcin Karwowski

Radomski: Należy przyśpieszyć budowę atomu na Pomorzu, bo opóźnienia rosną (ROZMOWY)

Prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych powiedział, że Polska potrzebuje elektrowni jądrowej do 2033 roku, ale według jego oceny jest mało prawdopodobne, by ta była oddana do użytku w zaplanowanym terminie. Podkreślił, że PSE wykona swoją część prac, to znaczy przyłączenie, przed wyznaczonym czasem.

Grzegorz Onichimowski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych odniósł się w trakcie Kongresu Energetyki Przyszłości, do budowanej pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce.

– Pierwsza elektrownia jądrowa z punktu widzenia PSE byłaby potrzebna do 2033 roku, ale niestety prawdopodobnie powstanie po tym terminie. Właśnie wtedy będzie nam się kończyć wsparcie rynkowe dla ostatnich bloków węglowych. To będzie moment krytyczny – mówi Grzegorz Onichimowski, prezes PSE. – My swoją część projektu, czyli gotowość do podłączenia elektrowni, wykonamy przed czasem – dodał.

Elektrownia ma powstać w gminie Choczewo, w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino. Harmonogram zakłada oddanie jej do użytku w 2033 roku. Według Daniela Radomskiego, komentatora BiznesAlert.pl, opóźnienie budowy może sięgnąć dwóch lat.

– Wczoraj otrzymaliśmy zgodę i rozpoczynamy projekt modernizacji sieci elektroenergetycznej na północy Polski (w Choczewie – przyp. red.), która posłuży zarówno energetyce jądrowej, jak i farmom wiatrowym. Później czeka nas przeniesienie tej energii z północy na południe, co oznacza kolejne wielkie inwestycje. […] PSE czekają ogromne wyzwania, ale postrzegamy je jako szansę, a nie bolączkę – podkreślił prezes Onichimowski.

Daniel Radomski, ekspert do spraw infrastruktury, wyjaśnił w rozmowie z BiznesAlert.pl, że obecnie trwa walka o uruchomienie elektrowni jądrowej w Lubiatowo-Kopalino w 2035 roku, a nie w późniejszym terminie.

– Obecnie walczymy o uruchomienie reaktora w 2035 roku. Zasadnicze prace budowlane mają potrwać sześć lat, ale faza ta jest najbardziej narażona na kolejne opóźnienia, zatem termin ten jest czysto teoretyczny – mówił w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Pierwotnie Polska chciała rozpocząć budowę elektrowni jądrowej w 2026 roku i uruchomić pierwszy reaktor w 2033 roku. Trwają jednak wciąż negocjacje umowy na budowę oraz analiza decyzji środowiskowej z możliwością skierowania jej do ponownego rozpatrzenia.

Jędrzej Stachura / Marcin Karwowski

Radomski: Należy przyśpieszyć budowę atomu na Pomorzu, bo opóźnienia rosną (ROZMOWY)

Najnowsze artykuły