Wall Street Journal ostrzega, że Chiny zaczynają dominować na rynku metali ziem rzadkich niezbędnych w obronności oraz do transformacji energetycznej. Zachód przegrywa stosując podejście rynkowe tam, gdzie Pekin używa widzialnej ręki państwa.
Kiedy Chińczycy zaczynają dominować na rynku niklu i otwierają kolejne ośrodki wydobycia, szwajcarski Glencore zamyka taki w Nowej Kaledonii. Brytyjski Horizonte Minerals zamyka kopalnię przez nadpodaż na rynku. Podobny trend widać w Australii.
Podobnie jest z projektami wydobycia litu zawieszanymi w USA czy Australii oraz uruchamianymi w Chinach oraz pod kontrolą chińską w Afryce subsaharyjskiej.
Według Fastmarkets cytowanego przez WSJ udział firm z Chin w wydobyciu litu wzrósł z 14 procent w 2018 roku do 35 procent w 2024 roku. Zachód obawia się, że Chińczycy celowo zalewają rynek, by go zdominować. Chiny mają masowo stosować agresywne akwizycje. WSJ pisze o jednoosobowym kartelu OPEC na rynku metali ziem rzadkich.
Tymczasem takie metale są niezbędne w sektorach obronności oraz transformacji energetycznej: do Odnawialnych Źródeł Energii, magazynów energii czy samochodów elektrycznych. Tam gdzie dominują państwowe giganty z Chin, firmy zachodnie przegrywają posługując się jedynie podejściem rynkowym. W tym kontekście WSJ przytacza nowe cła na fotowoltaikę, samochody elektryczne i baterie z Chin jako narzędzie obrony.
Wall Street Journal / Wojciech Jakóbik
Maksymowicz: Amerykański skarb pierwiastków ziem rzadkich, którego pozazdroszą Chiny