(Neftegaz/Wojciech Jakóbik)
Turkmenistan planuje do końca 2015 roku uruchomić gazociąg Wschód-Zachód który pozwoli na połączenie systemu przesyłowego gazu (GTS), który po rozpadzie Związku Sowieckiego dotąd był podzielony i nie pozwalał na efektywne rozprowadzenie surowca po kraju. Ma to także znaczenie dla eksportu turkmeńskiego surowca, na przykład do Europy.
Turkmeni zdołali zmodernizować swój GTS na tyle, aby były możliwe istotne dostawy gazu ziemnego do Chin.
Dzięki budowie gazociągu Wschód-Zachód o przepustowości 30 mld m3 rocznie, podobne ilości surowca mogłyby trafiać na Zachód, przez gazociągi Korytarza Południowego wspierane przez Komisję Europejską. Ze względu na zmniejszenie dostaw do Rosji, ten scenariusz jest bardziej prawdopodobny.
W celu jego realizacji niezbędna będzie jednak budowa Gazociągu Transkaspijskiego, przeciwko której może wystąpić na drodze sądowej Rosja, która kwestionuje prawo Aszchabadu do jednostronnej decyzji o budowie. Rosjanie uznają, że bez konsensusu państw Morza Kaspijskiego inwestycja nie będzie możliwa. Wspiera ją jednak Komisja Europejska, która w tym roku zintensyfikowała rozmowy na ten temat w ramach dyplomacji energetycznej – jednej z inicjatyw Unii Energetycznej.
Gaz z Turkmenistanu może być tańszy od rosyjskiego. Chińczycy odbierają go w cenie około 250 dolarów za 1000 m3, podczas gdy Rosjanie oferują im surowiec o około 100 dolarów droższy.