(Bloomberg/Wojciech Jakóbik)
Projekt wydobywczy Taas-Juriach w Jakucji zyskał wsparcie Grupy Petrochemicznej Skyland zarejestrowanej na Kajmanach.
Ta firma posiadająca dziewięciomiesięczną historię działalności oraz 30 pracowników przejmie 20 procent udziałów w projekcie. Jej dyrektor, Brytyjczyk David Robson, przekonuje, że ma ona wsparci inwestorów z Chin i innych krajów azjatyckich. Rosjanie byli do tej pory sceptyczni wobec pomysłów dopuszczania zagranicznego kapitału do inwestycji wydobywczych. Sytuację zmieniło wprowadzenie sankcji zachodnich przeciwko rosyjskiemu sektorowi naftowemu po agresji na Ukrainie. Objęły one m.in. Rosnieft i zakazują współpracy zachodnich spółek z tą firmą. Odcinają ją od kapitału i know-how niezbędnych do kontynuacji programu wydobywczego, który Rosnieft z tego powodu oficjalnie zamroził.
Rosnieft zaoferował początkowo 49 procent akcji projektu Taas-Juriach chińskiemu CNPC ale Chińczycy nie byli zainteresowani. W zeszłym roku chciał zaangażować CNPC w projekt wydobywczy Wankor, ale do tej pory podpisano w tej sprawie tylko memorandum o przejęciu 10 procent udziałów.
David Robson przekonuje, że Skyland nie ma poparcia państwowych firm z Chin. Odmawia dalszych komentarzy na ten temat. Chociaż jego firma ma dopiero dziewięć miesięcy, to sam w CV ma długą historię pracy w sektorze energetycznym Rosji w ramach spółek brytyjskich. – Dyskusje z Rosnieftem i moimi przyjaciółmi w Rosji, a także – oczywiście – kontaktami w Chinach zaczęły łączyć się w jeden pomysł – powiedział Robson cytowany przez Bloomberg. Jego zdaniem państwowy kapitał zachowuje rezerwę i jest „bardziej konserwatywny” jeśli chodzi o nowe inwestycje w Rosji. Inaczej ma być w przypadku kapitału prywatnego.
BP poinformowało w raporcie, że zapłaciło 150 mln dolarów za zakup 20 procent akcji w firmie Taas-Juriach Oil and Gas należącej do Rosnieftu. W ten sposób powstało joint venture na rzecz wydobycia ze złoża Sredniebotuobińskoje na Syberii z którego obecnie wydobywane jest około 20 tysięcy baryłek ropy naftowej dziennie. Współpraca BP i Rosnieftu ma posłużyć do rozwoju wydobycia w tamtejszym regionie.
Tamtejsze zasoby ropy naftowej są szacowane na 90,9 mln ton ropy kategorii C1 i 38,9 mln ton ropy z kategorii C2. Złożom tym został przyznany status znaczenia federalnego.
Komentatorzy Kommiersanta podkreślają, że wydobycie ze złoża Taas-Juriach nie jest objęte sankcjami, bo te dotyczą tylko złóż niekonwencjonalnych i morskich.
Tymczasem Rosnieft nadal gromadzi środki na poczet spłaty długów. Jest to utrudnione – także przez sankcje – odcinające firmę od średnio- i długoterminowego finansowania przez zachodnie banki. Dług netto firmy wynosił na koniec 2014 roku 2,47 bln rubli. Powodem jest głównie zakup TNK-BP od brytyjskiego BP o wartości 55 mld dolarów. W 2015 roku rosyjska firma musi zapłacić z tej sumy 23,5 mld dolarów.
Możliwe zatem, że Skyland pomoże Rosnieftowi w poprawie kondycji finansów, co z kolei pozwoli na szybsze wywiązanie się ze zobowiązań wobec brytyjskiego BP.