Według agencji Bloomberg powstaje flota widmo tankowców LNG Rosji mająca być odpowiedzią na nowe sankcje Zachodu wzorowaną na analogicznym rozwiązaniu z sektora ropy.
Rosjanie mają szykować flotyllę tankowców LNG pływających pod fałszywą banderą niczym ponad 400 jednostek sektora naftowego, które muszą być teraz wymieniane z nazwy w sankcjach zachodnich. Te obostrzenia z USA uderzyły w nowe projekty LNG, jak Arctic LNG 2, a unijne mają po okresie przejściowym uderzyć w 2025 roku w reeksport rosyjskiego gazu skroplonego w portach europejskich do Azji, niezbędny w okresie zimowym gdy nie jest dostępny szlak północy przez wody rosyjskie.
Z analizy bazy danych Equasis przez Bloomberg wynika, że w ostatnich trzech miesiącach własność co najmniej ośmiu tankowców LNG została przekazana mało znanej firmie w Dubaju zwanej White Fox Ship Management. Cztery z nich to gazowce arktyczne mogące kursować za kołem podbiegunowym. Trzy z tych jednostek mają nieznanego ubezpieczyciela. To według Bloomberga znane cechy floty widmo obserwowane już na rynku ropy. Wspomniana firma nie ma fizycznego biura i korzysta z usługi wynajmowanego biurka w otwartej przestrzeni biurowej.
Przykładem może być gazowiec Asya Energy, który jako pierwszy od czasu rozpoczęcia ataków Huti na Morzu Czerwonym w styczniu 2024 roku użył tej trasy do dostaw LNG. Ten statek otrzymał nową nazwę w maju i pływa pod banderą Palau. Jest zarządzany przez firmę Nur Global Shipping z adresem w luksusowym hotelu Meydan w Emiratach. Dwa kolejne gazowce tej firmy mają nieznanych ubezpieczycieli: Pioneer, New Energy i Mulan.
Rosjanie cierpią przez sankcje Zachodu za inwazję na Ukrainie, z których istotna część obejmuje sektor energii i paliw. Nie ma wciąż pełnego embargo na dostawy ropy i gazu z Rosji, ale istniejące obostrzenia ograniczają przychody Kremla. Flota widmo pomaga Rosjanom omijać je częściowo w sektorze ropy i może pomóc na rynku gazu.
Bloomberg / Wojciech Jakóbik
Sankcje Zachodu odstraszają Chińczyków z sektora LNG w Rosji