Węgry zwróciły się do Unii Europejskiej, by ta podjęła działania wobec ukraińskiej blokady ropy naftowej, która trafiała z Rosji do ich kraju. Zdaniem Budapesztu jest to niedopuszczalna decyzja zagrażająca bezpieczeństwu energetycznego kraju członkowskiego.
W zeszłym miesiącu Ukraina przyjęła sankcje blokujące tranzyt rosyjskiej ropy do Europy Środkowej. Paliwo było sprzedawane przez Łukoil. Jak podaje Politico wywołało to reakcję Węgier, które w 70 procent polegają na importowanej ropie, z czego połowę kupują od Łukoilu.
Budapeszt poinformował 22 lipca 2024 roku, że zwróci się do Unii Europejskiej, by ta podjęła działania wobec ukraińskiego zakazu, który uderza w węgierskie bezpieczeństwo energetyczne.
– To niedopuszczalny krok ze strony Ukrainy. Kraju, który chce być członkiem Unii Europejskiej, i który pojedynczą decyzję stawia dostawy ropy naftowej w… zagrożeniu godzącym w fundamenty – powiedział Péter Szijjártó, minister spraw zagranicznych Węgier.
Zdaniem polityka, zachowanie Kijowa narusza układ o stowarzyszeniu Unii Europejskiej z Ukrainą podpisany w 2014 roku. Kijów przekazał, że ruch ma za zadanie ograniczyć istotne źródło dochodu, z którego finansowana jest rosyjska inwazja. Powołał się na dane, według których Moskwa zarobiła w 2023 roku około 180 miliardów dolarów na eksporcie ropy.
Blokada tranzytu ropy spotkała się również krytyką Słowacji. Premier Robert Fico powiedział, że jest to absurd, a jego kraj „nie zamierza być zakładnikiem stosunków ukraińsko-rosyjskich”. Przekazał, że sankcje na rosyjską ropę mogą zaszkodzić interesom niektórych krajów Unii Europejskiej.
UE obłożyła sankcjami Rosję w odpowiedzi na inwazję na Ukrainę. Część z nich dotyczy eksportu paliwa, zablokowano dostawy ropy naftowej drogą morską, zgadzając się jednak na transport do krajów śródlądowych, jak Węgry, dopóki nie znajdą alternatywnych dostawców.
Węgry blokują próby wykluczenia Rosji z europejskiej energetyki. Moskwa ciągle współpracuje z Budapesztem przy budowie elektrowni jądrowej w Paks II. Węgry polegają na eksporcie rosyjskiego paliwa do swojej elektrowni jądrowej.
Politico / Marcin Karwowski
Słowacja staje w obronie dostawcy ropy rosyjskiej i ostrzega Kijów przed niedoborami