– W 2024 roku Wielka Brytania zainstaluje najwięcej pomp ciepła w historii. Od początku stycznia do końca czerwca obecnego roku uruchomiono tam do użytku 27 tysięcy pomp ciepła. […] Rynek pomp ciepła notuje ciągły rozwój pomimo trudności i niezbyt entuzjastycznego nastawienia części społeczeństwa – pisze Tomasz Winiarski, współpracownik BiznesAlert.pl.
Informacje z Wielkiej Brytanii wskazują, że w 2024 roku w tym kraju zainstalowanych zostanie najwięcej pomp ciepła w historii. Od początku stycznia do końca czerwca obecnego roku uruchomiono tam do użytku 27 tysięcy pomp ciepła. Ten wynik jest lepszy o 45 proc. względem analogicznego okresu w 2023 roku. Przedstawiciele branży czystej energii z zadowoleniem przyjęli te informacje, wskazując między innymi na potrzebę jednolitego stanowiska rządzących w tej sprawie.
Pomimo przeciwności, transformacja energetyczna na Wyspach Brytyjskich posuwa się do przodu. Z danych Microgeneration Certification Scheme, wspieranego przez brytyjski rząd systemu certyfikacji określającego standardy dla systemów energii odnawialnej można się dowiedzieć, że w pierwszej połowie 2024 roku zainstalowano w Wielkiej Brytanii aż 27 tysięcy pomp ciepła, a więc niemal o połowę więcej niż rok wcześniej.
Jeśli ten trend utrzyma się do końca obecnego roku, to w Wielkiej Brytanii zostanie pobity rekord instalacji pomp ciepła, który pochodzi z 2023 roku i wynosi 36 799 uruchomionych tego typu urządzeń.
Działacze organizacji branżowych z zakresu czystej energii entuzjastycznie odnoszą się do tych doniesień.
– Cieszę się, że popyt konsumencki na energię słoneczną pozostał na wysokim i stabilnym poziomie w pierwszej połowie roku. Był on powodowany zarówno przez wysokie rachunki za energię, jak i z pewnością przez obawy dotyczące stanu środowiska naturalnego. Powinno to dać firmom zajmującym się instalowaniem pomp ciepła pewność inwestowania w swój personel, szczególnie w rekrutację nowych osób, których potrzebujemy do rozwoju tej branży – powiedział Chris Hewett, prezes Solar Energy UK, instytucji skupiającej brytyjskich przedstawicieli sektora energii słonecznej.
Charlotte Lee, szefowa agencji Heat Pump Association stwierdziła, że dane Microgeneration Certification Scheme są „fantastyczne”.
Komentując sytuację na bieżąco, Lee wskazywała na potrzebę wypracowania przez brytyjskie władze spójnego stanowiska co do energii słonecznej.
– Jasność i pewność nowego rządu Partii Pracy w kwestii kierunku rozwoju ciepła pozyskiwanego z prądu elektrycznego będą kluczowe, aby utrzymać dynamikę i zapewnić, że utrzymamy się na ścieżce do osiągnięcia rekordowych wartości instalacji pomp ciepła i innych urządzeń energii słonecznej w tym roku – oświadczyła.
Wcześniej wskazywała na to, że rynek pomp ciepła notuje ciągły rozwój pomimo trudności i niezbyt entuzjastycznego nastawienia niektórych osób.
– Przemysł pomp ciepła przechodzi niezwykłą transformację, oferując nam wiele możliwości, które czasami mogą ginąć wśród wyzwań, które także są obecne, ale często są przesadzone i odwracają uwagę od istoty sprawy. Jest tu znacznie więcej dobrych wiadomości w tej sprawie, niż chcieliby widzieć pesymiści, którzy starają się utrzymywać negatywny przekaz. Dlatego musimy się zatrzymać i docenić pozytywne zmiany, które obecnie się pojawiają, jednocześnie odbierając naukę z wyzwań napotykanych po drodze – mówiła w wypowiedzi z ubiegłego roku.
W 2020 roku poprzedni premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, wyznaczył cel instalacji 600 tysięcy pomp ciepła rocznie do 2028 roku, lecz w grudniu 2023 prezes organizacji branżowej Energy and Utilities Alliance, Mike Foster powiedział Izbie Gmin, że ogłoszonego przed trzema laty zobowiązania nie uda się wypełnić. Foster stwierdził, że zadowalającym wynikiem mogłaby być zaledwie 1/3 pierwotnie zakładanej sumy, czyli 200 tysięcy zainstalowanych pomp.
Transformacja energetyczna wciąż zmaga się z problemem opłacalności dla przeciętnych gospodarstw domowych, niewystarczającymi programami dopłat rządowych oraz edukacji o samym procesie dekarbonizacji. Nowoczesne systemy ogrzewania, takie jak pompy ciepła są dla wielu wydatkiem, na który nie mogą sobie pozwolić.
Dodatkowo, na Wyspach Brytyjskich powszechne jest przekonanie, że ten region odstaje od reszty Europy w przypadku przechodzenia na czyste źródła energii. To wszystko powoduje, że nad Tamizą w najbliższej przyszłości raczej nie będziemy mogli się spodziewać szybkiego tempa odchodzenia od tradycyjnych źródeł ogrzewania.
PORT PC: Czy 2024 rok to nowe otwarcie polskiego rynku pomp ciepła? (ANALIZA)