Grecja z problematycznego dziecka stała się niemieckim partnerem

11 września 2024, 07:30 Gospodarka

Obecnie Grecja ma jedną z najsilniejszych perspektyw wzrostu w Europie. Niemcy z satysfakcją odnotowują, że, kiedyś postrzegana jako „problemowe dziecko” strefy euro, odwróciła sytuację i teraz oczekuje, że realny produkt krajowy brutto (PKB) wzrośnie w tym roku o dalsze dwa procent.

Grecja. Źródło: Freepik
Grecja. Źródło: Freepik

  • Nie rezygnując w przyszłości z należnych im reparacji, Grecja temat ten oraz wszelkie inne sporne problemy przeniosła z publicznego forum, na poufne rozmowy dyplomatyczne, co z niemieckiej strony zostało dobrze przyjęte […].
  • W 2022 roku Niemcy wyeksportowały do Grecji 8,78 miliardów dolarów. W ciągu ostatnich pięciu lat odnotowano średni roczny wzrost obrotów handlowych w wysokości 9,02 procent, czyli z 5,7 miliardów dolarów w 2017 roku do 8,78 miliardów dolarów w 2022 roku.
  • Grecki eksport do Niemiec był równie imponujący i wzrósł z 2,19 miliardów w 2017 roku do 3,45 miliardów w 2020 roku.
  • Mimo że osiągnięty sukces ekonomiczny przerósł oczekiwania, nie wszyscy są z niego zadowoleni. Ze stron greckich środowisk politycznych padają oskarżenia o „wyprzedaż majątku publicznego” zagranicznym inwestorom

Grecja, jako najbardziej zadłużony kraj Unii Europejskiej, gdzie stosunek długu do PKB statystycznie znalazł się w ścisłej czołówce światowej z wynikiem 207 procent w 2020 roku, postanowiła przemyśleć swoją politykę jego ograniczenia przez uzyskanie reparacji wojennych od Niemiec w kwocie około 289 milionów euro. Starania te pogarszały stosunki ekonomiczne z Niemcami, a w żaden sposób nie wpływały na zmniejszenie długu. Nie rezygnując w przyszłości z należnych im reparacji, Grecja temat ten oraz wszelkie inne sporne problemy przeniosła z publicznego forum, na poufne rozmowy dyplomatyczne, co z niemieckiej strony zostało dobrze przyjęte (Greece and Germany: From anger to economic potential, Deutsche Welle (DW) – 7.09.2024 roku). Od tego momentu, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, z roku na rok, zadłużenie zaczęło się zmniejszać w wyniku pozyskania nadwyżki budżetowej. Już w 2023 roku stopień zadłużenia do PKB zmniejszył się do 161,9 procent i prawdopodobnie w wyniku tej polityki trend ten utrzyma się nadal. Niemcy są również zadowolone z tej polityki. W ten weekend stały się one oficjalnym „gościem honorowym” na Międzynarodowych Targach Saloniki 2024. Jak pisze niemiecki DW, to duża zmiana w porównaniu z kilkoma latami temu, kiedy oba kraje były w konflikcie podczas kryzysu zadłużenia państwowego Grecji. Pozytywne efekty tej polityki potwierdzają stale rosnące obroty handlowe.

W 2022 roku Niemcy wyeksportowały do Grecji 8,78 miliardów dolarów. W ciągu ostatnich pięciu lat odnotowano średni roczny wzrost obrotów handlowych w wysokości 9,02 procent, czyli z 5,7 miliardów dolarów w 2017 roku do 8,78 miliardów dolarów w 2022 roku. Grecki eksport do Niemiec był równie imponujący i wzrósł z 2,19 miliardów w 2017 roku do 3,45 miliardów w 2020 roku. Niemiecka gazeta podkreśla, że dziś już zapomniano o szczytowym momencie państwowego kryzysu zadłużenia Grecji w latach 2014 i 2015, i czasach, kiedy kraj ten stał na krawędzi opuszczenia unii walutowej strefy euro. Był to czas, gdy „Grexit” strefy euro był szeroko dyskutowany na całym kontynencie. Banki zostały wtedy znacjonalizowane, firmy upadły, a ludzie w Grecji stracili do 40 procent swoich dochodów. Wielu Greków za ten stan obwiniało środki oszczędnościowe, które ich zdaniem zostały im narzucone przez Berlin. Nie minęła od tego czasu dekada, a stosunki gospodarcze między tymi dwoma państwami członkowskimi UE uległy dużym zmianom.

Obecnie Grecja ma jedną z najsilniejszych perspektyw wzrostu w Europie. Niemcy z satysfakcją odnotowują, że, kiedyś postrzegana jako „problemowe dziecko” strefy euro, odwróciła sytuację i teraz oczekuje, że realny produkt krajowy brutto (PKB) wzrośnie w tym roku o dalsze dwa procent. Polityka ta zainicjowana została przez premiera Kyriakosa Mitsotakisa, który powiedział w parlamencie w 2019 roku że natychmiast wprowadzi obniżkę bardzo niepopularnego podatku od nieruchomości, obiecując jednocześnie pełne przestrzeganie celów fiskalnych, jakie Ateny uzgodniły ze swoimi międzynarodowymi pożyczkodawcami. Mitsotakis powiedział, że podatek od nieruchomości, wprowadzony w szczytowym momencie kryzysu euro w 2012 roku, zostanie obniżony w tym roku średnio o 22 procent. Zaoferował również obniżenie progów podatku dochodowego i stopniowe obniżanie podatku od zysków przedsiębiorstw, co jego zwolennicy przyjęli z zadowoleniem. Dodał, że dzięki inicjatywom na rzecz oszczędności uciskani dotąd przez podwyżki podatków i ograniczeniami wzrostu „sprawimy, że Grecja będzie miłą niespodzianką dla Europy”. Deutsche Bank poinformował, że Grecja dokonała „zadziwiającego powrotu gospodarczego” wdrożyła ważne reformy i sprywatyzowała przedsiębiorstwa państwowe, jednocześnie utrzymała nienaruszone środowisko makroekonomiczne.

Mimo że osiągnięty sukces ekonomiczny przerósł oczekiwania, nie wszyscy są z niego zadowoleni. Ze stron greckich środowisk politycznych padają oskarżenia o „wyprzedaż majątku publicznego” zagranicznym inwestorom. Greccy eksperci ekonomiczni nie rozumieją tego podejścia. Uważają, że oskarżenia o wyprzedaż, jeśli chodzi o inwestycje z Unii Europejskiej, są bezsensowne, ponieważ wszyscy jesteśmy w UE. Tym bardziej podkreślają oni, że inwestycja rozbudowy 14 lotnisk greckiej firmy Fraportu okazała się sukcesem, w szczególności dlatego, że Niemcy zainwestowali w mniejsze lotniska, przyciągając w ten sposób do Grecji jeszcze więcej turystów.

Adam Maksymowicz

Ukraina jest między młotem a kowadłem i może podpisać pakt z diabłem