– Każdego roku w gminach turystycznych zbiera się tony śmieci z nielegalnych wysypisk, a koszt tych działań jest liczony setkach tysięcy złotych – wynika z raportu „Wakacje ze śmieciami, czyli co zostawiamy po sobie w miejscach wypoczynku” wydanego przez Stowarzyszenie Ekologiczne Eko-Unia. Zdaniem organizacji, nowy rok, dzięki startowi systemu kaucyjnego, powinien przynieść poprawę, ale nie rozwiąże całkowicie problemu, ponieważ najczęściej zostawiane śmieci nadal będą poza systemem.
Stowarzyszenie Ekologiczne Eko-Unia podnosi, że w ciągu trzech ostatnich lat w Kołobrzegu z nielegalnych wysypisk zebrano ponad 350 ton śmieci, w Jeleniej Górze było to ponad 200 ton, a w Żywcu ponad 60 ton. – Nie lepiej sytuacja wygląda w nadleśnictwach. Nadleśnictwo Sławno w latach 2021-2023 zutylizowało 150 ton odpadów, a nadleśnictwo Wipsowo 250 ton. Wszystko to kosztuje podatnika bardzo konkretne sumy. Kołobrzeg na likwidację dzikich wysypisk co roku wydaje ponad 100 tys. zł, a gmina Stegna ponad pół miliona zł – czytamy w komunikacie dołączonym do raportu.
– Nie wiem, jak to jest, że pełna 1,5-litrowa butelka jest lżejsza niż pusta. Łatwiej ją zanieść do lasu, niż z niego wynieść. „Prawdziwi” turyści zostawiają butelki po napojach, papierki po słodyczach, folie po kanapkach i oczywiście pety po papierosach – mówi prof. Agnieszka Nawirska-Olszańska, autorka raportu.
Eko-Unia zaznacza, że doświadczenia z innych krajów pokazują, iż wprowadzenie systemu kaucyjnego powinno radykalnie zmienić krajobraz. – W krajach, które przyjęły ustawę najwcześniej, jak Norwegia i Niemcy wskaźnik przetwarzania plastikowych butelek PET przekracza 90 procent. Z kolei w państwach, które z wprowadzeniem odpowiednich przepisów zwlekają, wskaźnik ten jest o połowę niższy. We Francji jest to 46 procent, we Włoszech 47 procent, a w Polsce 43 procent – czytamy.
– Problem w tym, że ustawa kaucyjna, choć ważna i potrzebna, jest nieszczelna. Nie załatwia ona w wystarczającym stopniu problemu śmieci szklanych, w tym kaucji za wszechobecne “małpki”, których codzienna sprzedaż idzie w miliony. […] Zebraliśmy dane od zaprzyjaźnionych organizacji, które inicjują masowe akcje sprzątania świata. W ostatnich latach liczba odpadów szklanych wzrosła z 30 do 50 procent. Te liczby robią wrażenie – mówi Paweł Pomian, członek zarządu Eko-Unii.
– Wprowadzenie systemu kaucyjnego i rozwój recyklingu to również zatrzymanie cennych surowców w obiegu zamkniętym na polskim rynku. Ograniczy to napływ śmieci, które są często wyrzucane do rzek, a później wędrują do Bałtyku — podkreśla Dominik Dobrowolski, inicjator Akcji Czysta Odra i Czysta Wisła, jeden z partnerów raportu.
Stowarzyszenie wskazuje, że państwa unijne, które ze śmieciami radzą sobie najlepiej, nie poprzestały na wprowadzeniu przepisów, a stawiają na ich regularną nowelizację. – Tak jest choćby w Niemczech, czy na Litwie, gdzie dzięki poprawionym przepisom udział przetworzonych butelek PET wzrósł z 44 do 92 procent – czytamy.
Raport Stowarzyszenia Ekologicznego Eko-Unia można znaleźć tutaj.
Polska jest w gronie państw, które nie osiągnęły unijnych celów recyklingu odpadów