– System białych certyfikatów miał być wiodącym mechanizmem generującym oszczędności energii finalnej, w praktyce wyszło trochę inaczej i rzeczywiście efekty są niezadowalające – powiedział dyrektor departamentu transformacji ciepłownictwa i efektywności energetycznej w MKiŚ Grzegorz Tobolczyk.
Jak zauważył oszczędność w wysokości 622 tysięcy ton oleju ekwiwalentnego to jest wartość, która nie realizuje oczekiwanych rezultatów wobec białych certyfikatów.
Tobolczyk poinformował, że resort klimatu jest na etapie przygotowania się do wdrożenia dyrektywy o efektywności energetycznej przyjętej w październiku na poziomie UE, co ma zoptymalizować system białych certyfikatów oraz wdrożyć nowe narzędzia m.in. audyty w sektorze publicznym.
– Chcemy zoptymalizować, zdygitalizować system białych certyfikatów, żeby był szybszy, efektywny, aby procedura rozpatrywania wniosków o ich uzyskanie była krótsza, uproszczona – wymienił.
Jego zdaniem, włączy się wtedy do tego systemu więcej podmiotów, firmy będą częściej realizować projekty, a rzadziej wybierać opłatę zastępczą, co zwiększy wskaźniki oszczędności energii.
– System białych certyfikatów został wprowadzony jako główny mechanizm, który ma służyć krajowemu celowi w zakresie oszczędności energii finalnej. Krajowy cel do tej pory wynosił średniorocznie około 551 kiloton oleju ekwiwalentnego – poinformowała naczelniczka wydziału efektywności energetycznej w MKiŚ Ewa Kossak.
– Od 2024 roku mamy ścieżkę progresywną nowego celu oszczędności energii. W sumie od 2029 roku będzie on wynosił około milion ton oleju ekwiwalentnego – dodała.
Poinformowała o wstępnych szacunkach MKiŚ dotyczących oszczędności energii finalnej z białych certyfikatów w latach 2025-2034.
– Szacujemy, że (nowe) białe certyfikaty pozwolą na wygenerowanie oszczędności energii na poziomie 4,5 milionów ton oleju ekwiwalentnego, co się przełoży do powstania inwestycji o wartości około 56 miliardów złotych. Przyczyni się to do zwiększonych wpływów z podatku VAT, co szacujemy na obecnym etapie na około 12 miliardów złotych (12,9 miliardów złotych) – wymieniła.
Wskazała, że zmiana ustawy o efektywności energetycznej będzie mieć też pozytywny wpływ na rynek pracy i przyczyni się do powstania około trzech tysięcy miejsc pracy.
Z drugiej strony, jak wynika z wyliczeń ministerstwa klimatu, te rozwiązania przyczynią się też do ograniczenia zużycia energii, tym samym sprzedaży nośników energii, przez wpływy do budżetu państwa z tytułu podatku VAT spadną w latach 2025-2034 o 2,9 miliardów złotych.
Tobolczyk przypomniał też, że alternatywnie do przedsięwzięć realizowanych przez przedsiębiorstwa w ramach białych certyfikatów jest możliwość wnoszenia opłaty zastępczej zasilającej NFOŚiGW, z czego fundusz realizuje programy efektywności energetycznej i z czego też wynikają oszczędności, które można włączać do unijnych wskaźników.
Dodał, że w ostatnich latach działa też centralny rejestr oszczędności energii finalnej, który mapuje 40 programów wsparcia realizowanych przez instytucje publiczne, które wpływają na oszczędność energii.
Białe certyfikaty stanowią potwierdzenie ilości zaoszczędzonej energii finalnej, czyli energii przetworzonej do dowolnej postaci energii lub paliwa dostarczanego do odbiorcy końcowego, która wynika ze zrealizowania przedsięwzięcia poprawiającego efektywność energetyczną.
Certyfikaty te pozwalają na pozyskanie dodatkowych środków poprzez ich sprzedaż na Towarowej Giełdzie Energii. Świadectwa przyznawane są przez URE wyłącznie dla przyszłych przedsięwzięć, dlatego wniosek musi być złożony przed rozpoczęciem modernizacji. System białych certyfikatów oparty jest na ustawie o efektywności energetycznej z 2016 roku oraz późniejszych nowelizacjach.
Polska Agencja Prasowa / BiznesAlert.pl