W odpowiedzi na pytanie biznesalert.pl spółki energetyczne odniosły się do zainteresowania odbiorców taryfą dynamiczną. Najbardziej optymistyczna odpowiedź określiła je jako „umiarkowane”. Inne firmy wprost napisały o „kilku odbiorcach” lub „niewielkim zainteresowaniu”.
Taryfa dynamiczna jest sposobem ustalania cen energii w zależności od produkcji i popytu. Gdy występuje nadprodukcja a zużycie jest niewielkie, cena jest niska. W okresach gdy zapotrzebowanie jest wzmożone, rośnie cena za energię. Polacy mogą ją wybrać od 24 sierpnia 2024 roku.
– Użytkowników taryfy dynamicznych mobilizować będzie do zakupu prądu taki właśnie okres, w którym włączanie ich zasobów w krótkim czasie będzie pomagało w wygładzeniu dobowego profilu zużycia prądu. Ta elastyczność będzie tym większa i bardziej dynamiczna im będzie bardziej zautomatyzowana. Nikt w środku nocy nie będzie ręcznie włączał auta do ładowania itd. – wyjaśniał Łukasz Czekała, prezes Optimal Energy, w rozmowie z biznesalert.pl.
Redakcja biznesalert.pl zwróciła się z pytaniami do spółek energetycznych o zainteresowanie klientów wspomnianą formą rozliczenia. Odpowiedzi pochodzą od: E.ON, Polskiej Grupy Energetycznej (PGE), Energi i Tauronu.
Umiarkowane zainteresowanie
E.ON w odpowiedzi na pytanie redakcji odpowiedział, że tylko „kilku” klientów zdecydowało się na taryfę dynamiczną. Spółka odnotowała jednak rosnącą ilość zapytań o tę formę rozliczeń. Spodziewa się wzrostu zainteresowania i jako czynnik go powodujący wskazała postępującą edukację rynku.
Polska Grupa Energetyczna nie udostępniła liczby klientów korzystających z taryfy dynamicznej, argumentując to tajemnicą spółki.
Energa zaobserwowała „umiarkowane zainteresowanie”. „Może być to związane z faktem, że odbiorcy w gospodarstwach domowych w przypadku skorzystania z oferty dynamicznej nie są objęci ustawową ceną maksymalną energii elektrycznej, ustaloną na 2024 rok”. – odpowiedziała spółka redakcji BiznesAlert.pl. Tauron określił zainteresowanie jako niewielkie.
Powyższe odpowiedzi wskazują, że najbardziej optymistyczną odpowiedzią jest „umiarkowane”. Kontrastuje to z „niewielkim” i „kilkoma”. Może to być podyktowane kwestią komunikacji, lub tym co wyróżnia Energę, na tle pozostałej trójki, czyli liczbą liczników zdalnego odczytu.
Potrzebny licznik zdalnego odczytu
Aby taryfa dynamiczna była możliwa do wprowadzenia odbiorca potrzebuje posiadać licznik zdalnego odczytu, który umożliwi na bieżąco zbieranie danych dotyczących zużycia energii. Zgodnie z wymogami prawa wymiana liczników na ich bardziej złożone odpowiedniki powinna zostać sfinalizowana do końca 2031 roku. Jak wygląda ten proces u poszczególnych spółek?
Stoen Operator, będący dystrybutorem E.ON-u, zainstalował 233 710 liczników zdalnego odczytu. Dane pochodzą z 30 czerwca 2024 roku. Według planów do końca przyszłego roku planuje zainstalować je u 35 procent odbiorców.
Enea, która również udostępniła dane, zainstalowała około 500 tysięcy liczników, co stanowi około 17 procent klientów. Według planów zwiększy liczbę do 35 procent do końca przyszłego roku, a do końca 2028 roku do 80 procent.
PGE na koniec pierwszego półrocza 2024 roku wymieniła 1 515 000 liczników, jest to 26 procent ogółu. Spółka dostarcza energię do prawie sześciu milionów klientów.
Na tym tle wyróżnia się Energa, która wymieniła liczniki u ponad 2,7 milionów klientów, co stanowi 82 procent ogółu. Sama spółka określa się mianem „krajowego lidera” w tym obszarze.
Ważna edukacja
W celu rozpowszechnienia taryfy dynamicznej ważna jest komunikacja i edukacja. Odbiorcy muszą być świadomi nie tylko jej istnienia, ale i działania. Przy złym wykorzystaniu może wygenerować większe koszty, jak zauważyła Energa tacy odbiorcy nie są chronieni ceną maksymalną. Jak wygląda kampania informacyjna u spółek?
E.ON odpowiedział, że obecnie nie prowadzi dedykowanej kampanii informacyjnej dotyczącej taryfy dynamicznej. Informacje są przedstawione na stronie internetowej firmy. Analogicznie informacje udostępnia PGE, Energa i Tauron.
Polska Grupa Energetyczna i Energa dodatkowo zamieszcza informacje na fakturach. Najszerszą komunikację prowadzi Tauron. Korzysta z przekazów medialnych, blogu (lepiej.tauron.pl) i mediów społecznościowych.
– Zależy nam, aby odbiorcy, którzy chcieliby korzystać z cen dynamicznych, mieli wiedzę o tym jak zmieniają się rynkowe ceny i tym samym jakie korzyści, koszty i ryzyka wiążą się z wyborem umowy z cenami dynamicznymi – odpowiada Tauron.
– Skorzystanie z tego rodzaju oferty wymaga od klienta świadomości, zaangażowania i zmiany nawyków. Klient może dostosować swoje zużycie energii do okresów, gdy ceny są niższe, co pozwala na oszczędności. Należy jednak pamiętać, że korzystanie z dynamicznych cen energii elektrycznej nie gwarantuje automatycznie oszczędności. Istnieje ryzyko, że przy braku efektywnego zarządzania przez klienta zużyciem energii w odpowiedzi na zmieniające się ceny, rachunek za energię może być wyższy niż zazwyczaj – dodaje.
Informacje o cenach energii
E.ON informuje klientów o cenach energii za pomocą swojej strony internetowej, dane bazują na notowaniach Rynku Dnia Następnego. Deklaruje również, że witryna jest zoptymalizowana pod kątem urządzeń mobilnych. PGE planuje rozwój e-usług w zakresie monitorowania cen. Obecnie udostępnia dane za pomocą strony internetowej. Również Tauron dostarcza prognozy z jednodniowym wyprzedzeniem umożliwiając zaplanowanie zużycia energii następnego dnia.
>>>> Na czym polega taryfa dynamiczna i czy należy jej się bać
Taryfa dynamiczna dla odbiorcy indywidualnego jest w Polsce nowym rozwiązaniem. W celu jej wykorzystania wskazana jest duża świadomość dotycząca zużycia energii i możliwość zaplanowania poboru o określonych porach. Dodatkowo wymagane są liczniki zdalnego odczytu, których znacznym nasyceniem może pochwalić się tylko Energa.
W celu zwiększenia świadomości wymagana jest szeroka kampania edukacyjna, w której przoduje Tauron, oraz jak najłatwiejsze zarządzanie zarówno sprzętem jak i informacjami o cenach.