Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ceny energii mają zostać zamrożone do września 2025 roku, ale tylko dla gospodarstw domowych

Rząd we wtorek przyjmie projekt ustawy o mrożeniu cen energii do końca września 2025 roku. Akt prawny zatrzyma cenę na wysokości 500 zł za MWh i będzie dotyczył tylko gospodarstw domowych. Koszt ingerencji jest szacowany na ponad pięć miliardów złotych.

Premier Donald Tusk odniósł się do mrożenia cen energii. Zapowiedział, że rząd we wtorek przyjmie projekt ustawy ustalający pułap 500 zł za MWh w przypadku gospodarstw domowych. Nowe przepisy mają obowiązywać do końca września 2025 roku. Mechanizm zabezpieczający ceny energii wygeneruje koszty w wysokości ponad pięciu miliardów złotych.

– Prąd w polskich domach nie podrożeje w roku 2025; zamrażamy ceny energii na 9 miesięcy – powiedział premier cytowany przez Polską Agencję Prasową (PAP).

– Będziemy mogli przyjąć decyzję o tym, że zamrozimy ceny energii dla gospodarstw domowych w Polsce na przyszły rok – dodał.

Zdaniem szefa rządu w trakcie mrożenia cen taryfy na energię elektryczną powinny ulec zmniejszeniu. Tym samym uznał, że dalsza interwencja nie musi być konieczna.

– Ale jeśli będzie konieczne, będziemy to także rozpatrywali – zaznaczył.

Mrożenie cen tylko dla gospodarstw domowych

Cena maksymalna ma obejmować tylko gospodarstwa domowe, które nie zdecydowały się na taryfę dynamiczną. W projekcie nie uwzględniono podmiotów użyteczności publicznej, małych i średnich przedsiębiorstw, ani jednostek samorządu terytorialnego.

– Zgodnie z obowiązującymi przepisami, sprzedawcy, dostarczający energię eklektyczną po ustalonej ustawowo cenie dostają od państwa rekompensatę w wysokości różnicy ceny taryfowej lub tzw. ceny odniesienia i 500 zł za MWh. Pieniądze na rekompensaty będą pochodzić z funduszu przeciwdziałania COVID-19 – podaje PAP.

Projekt ustawy nakłada na sprzedawców energii elektrycznej nakaz złożenia do 30 kwietnia 2025 roku prezesowi URE wniosków o zmianę swoich taryf. Proponowane przepisy zakładają przedłużenie zwolnienia z opłaty mocowej odbiorców pobierających energię elektryczną na własne potrzeby w punktach poboru o napięciu co najwyżej 1000 woltów.

Minister klimatu uważa, że mrożenie cen energii musi być wygaszane

– Interwencje cenowe stosowane były w okresie kryzysu energetycznego. Dziś, w sytuacji stabilizującego się rynku energii, mrożenie cen musi być stopniowo wygaszane – powiedziała Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska, w wywiadzie dla Gazety Wyborczej z czwartego listopada 2024 roku.

W rozmowie zaznaczyła, że obecny rząd różnicuje formy pomocy, oprócz mrożenia cen energii oferuje bony energetyczne, które wspierają osoby z odpowiednim progiem dochodowym. Podkreśliła, że rynku hurtownym Polska jest w górnych granicach cen Unii Europejskiej, tym samym istnieje duża przestrzeń do obniżek.

– Widać też, że ceny giełdowe spadają, to jest kierunek odzwierciedlający sytuację w całej Europie. Te kraje, które mają duży udział OZE, okresowo potrafią zapewnić energię w bardzo niskich cenach, nawet ujemnych. One zdecydowanie obniżają średnią cenę i to rzutuje na końcowy rachunek – dodała.

Stwierdziła, że resort dąży do zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii w polskim miksie energetycznym.

NBP przestrzega przed wzrostem inflacji

Narodowy Bank Polski opublikował w listopadzie „Raport o inflacji” według którego odmrożenie cen energii w 2025 roku przyniesie wzrost inflacji do 5,6 procent (z 3,7 procent w obecnym roku) oraz spadek inflacji do 2,7 procent w 2026 roku. W przypadku dalszego mrożenia cen inflacja powinna wzrosnąć w 2025 roku do 4,3 procent, a w 2026 roku do 2,8 procent.

Polska Agencja Prasowa / Gazeta Wyborcza / Marcin Karwowski

Polska wpatrzona w zieloną energię może obudzić się w ciemnościach

Rząd we wtorek przyjmie projekt ustawy o mrożeniu cen energii do końca września 2025 roku. Akt prawny zatrzyma cenę na wysokości 500 zł za MWh i będzie dotyczył tylko gospodarstw domowych. Koszt ingerencji jest szacowany na ponad pięć miliardów złotych.

Premier Donald Tusk odniósł się do mrożenia cen energii. Zapowiedział, że rząd we wtorek przyjmie projekt ustawy ustalający pułap 500 zł za MWh w przypadku gospodarstw domowych. Nowe przepisy mają obowiązywać do końca września 2025 roku. Mechanizm zabezpieczający ceny energii wygeneruje koszty w wysokości ponad pięciu miliardów złotych.

– Prąd w polskich domach nie podrożeje w roku 2025; zamrażamy ceny energii na 9 miesięcy – powiedział premier cytowany przez Polską Agencję Prasową (PAP).

– Będziemy mogli przyjąć decyzję o tym, że zamrozimy ceny energii dla gospodarstw domowych w Polsce na przyszły rok – dodał.

Zdaniem szefa rządu w trakcie mrożenia cen taryfy na energię elektryczną powinny ulec zmniejszeniu. Tym samym uznał, że dalsza interwencja nie musi być konieczna.

– Ale jeśli będzie konieczne, będziemy to także rozpatrywali – zaznaczył.

Mrożenie cen tylko dla gospodarstw domowych

Cena maksymalna ma obejmować tylko gospodarstwa domowe, które nie zdecydowały się na taryfę dynamiczną. W projekcie nie uwzględniono podmiotów użyteczności publicznej, małych i średnich przedsiębiorstw, ani jednostek samorządu terytorialnego.

– Zgodnie z obowiązującymi przepisami, sprzedawcy, dostarczający energię eklektyczną po ustalonej ustawowo cenie dostają od państwa rekompensatę w wysokości różnicy ceny taryfowej lub tzw. ceny odniesienia i 500 zł za MWh. Pieniądze na rekompensaty będą pochodzić z funduszu przeciwdziałania COVID-19 – podaje PAP.

Projekt ustawy nakłada na sprzedawców energii elektrycznej nakaz złożenia do 30 kwietnia 2025 roku prezesowi URE wniosków o zmianę swoich taryf. Proponowane przepisy zakładają przedłużenie zwolnienia z opłaty mocowej odbiorców pobierających energię elektryczną na własne potrzeby w punktach poboru o napięciu co najwyżej 1000 woltów.

Minister klimatu uważa, że mrożenie cen energii musi być wygaszane

– Interwencje cenowe stosowane były w okresie kryzysu energetycznego. Dziś, w sytuacji stabilizującego się rynku energii, mrożenie cen musi być stopniowo wygaszane – powiedziała Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska, w wywiadzie dla Gazety Wyborczej z czwartego listopada 2024 roku.

W rozmowie zaznaczyła, że obecny rząd różnicuje formy pomocy, oprócz mrożenia cen energii oferuje bony energetyczne, które wspierają osoby z odpowiednim progiem dochodowym. Podkreśliła, że rynku hurtownym Polska jest w górnych granicach cen Unii Europejskiej, tym samym istnieje duża przestrzeń do obniżek.

– Widać też, że ceny giełdowe spadają, to jest kierunek odzwierciedlający sytuację w całej Europie. Te kraje, które mają duży udział OZE, okresowo potrafią zapewnić energię w bardzo niskich cenach, nawet ujemnych. One zdecydowanie obniżają średnią cenę i to rzutuje na końcowy rachunek – dodała.

Stwierdziła, że resort dąży do zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii w polskim miksie energetycznym.

NBP przestrzega przed wzrostem inflacji

Narodowy Bank Polski opublikował w listopadzie „Raport o inflacji” według którego odmrożenie cen energii w 2025 roku przyniesie wzrost inflacji do 5,6 procent (z 3,7 procent w obecnym roku) oraz spadek inflacji do 2,7 procent w 2026 roku. W przypadku dalszego mrożenia cen inflacja powinna wzrosnąć w 2025 roku do 4,3 procent, a w 2026 roku do 2,8 procent.

Polska Agencja Prasowa / Gazeta Wyborcza / Marcin Karwowski

Polska wpatrzona w zieloną energię może obudzić się w ciemnościach

Najnowsze artykuły